Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Inwestycje pogrążają polską kolej

ARKADIUSZ MACIEJOWSKI
Fot. Andrzej Wiśniewski
Fot. Andrzej Wiśniewski
Trzy najważniejsze inwestycje kolejowe w Małopolsce - modernizacje torów na trasach Kraków - Rzeszów i Kraków - Katowice oraz budowa dworca podziemnego w Krakowie - są mocno opóźnione. Co gorsza, na dwóch ostatnich w związku z upadającymi wykonawcami roboty zostały wstrzymane.

Fot. Andrzej Wiśniewski

KONTROWERSJE. Kolejarze mogą stracić 3 mld zł unijnego dofinansowania przez opóźnienia na budowach

Spółki PKP SA i PKP PLK mogą łącznie stracić nawet 3 mld zł dofinansowania unijnego. Jakub Karnowski, prezes PKP SA, zapowiada plan ratunkowy, dzięki któremu budowy i remonty będą lepiej realizowane.

Czarna seria PKP rozpoczęła się w sierpniu, gdy okazało się, że bankrutuje Przedsiębiorstwo Napraw Infrastruktury, które stoi na czele konsorcjum odpowiadającego za modernizację znacznej części trasy z Krakowa do Katowic. W październiku roboty na trasie stanęły, bo firma złożyła wniosek o upadłość. Teraz prawdopodobnie rozwiązana zostanie umowa z PNI i kolejarze będą musieli w przetargu wyłonić nowego wykonawcę. Jeżeli roboty nie zostaną zakończone w 2015 r., spółce PKP PLK grozi utrata ponad miliarda złotych dofinansowania unijnego.

W podobnej sytuacji znalazła się budowa dworca podziemnego w Krakowie. Główny wykonawca, firma Budus, złożył wniosek o upadłość. Obiekt miał być gotowy w czerwcu, a teraz nie ma nawet pewności, czy nastąpi to w 2013 r. Także w tym przypadku kolejarze z PKP SA będą musieli wyłonić nowego wykonawcę, a ze względu na opóźnienia mogą stracić ponad 60 mln zł dofinansowania z UE.

Nieco lepiej wygląda sytuacja na linii Kraków - Rzeszów. Wykonawcy na razie realizują zadania. Mają już jednak duże opóźnienia. Kolejarze, aby w 2014 r. zakończyć modernizację i w terminie rozliczyć dofinansowanie z UE (ponad 2 mld zł), muszą w 2013 r. połączyć bieżące prace z tymi, których nie zrobiono wcześniej. Nie ma pewności, że im się uda.

Janusz Grobicki, ekonomista z Centrum im. Adama Smitha, uważa, że problem z opóźnieniami leży w mentalności zarządzających firmami budowlanymi.

- Większość z nich nie jest nastawiona na wykonanie projektu w terminie. W przetargach oferują najniższe ceny, nawet takie, które nie gwarantują im zysku, tylko po to, by otrzymać kontrakt. Potem zaczynają kombinować. Zamiast ukończyć inwestycję np. w 3 lata, zaczynają negocjować aneksy i przesuwanie zakończenia prac, tak aby trwać na budowie jak najdłużej - uważa Grobicki. - Wydaje im się, że korzystniejsze od oddania inwestycji w terminie i zaangażowania się w nowy projekt będzie przedłużanie prac. Efekt tego myślenia jest taki, że firmy upadają, a inwestycje ciągną się w nieskończoność - dodaje.

Okazuje się, że prezes PKP SA ma - jak podaje portal rynek-kolejowy.pl - plan, który zakłada m.in. przyspieszenie inwestycji na etapie projektowym i zwiększenie nadzoru nad robotami. - Chcemy uniknąć sytuacji, w której inwestycje są dokonywane w sposób nieskoordynowany, co się niestety, zdarzało w przeszłości - cytuje Jakuba Karnowskiego rynek-kolejowy.pl

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski