Loty z Krakowa do Stambułu?

Urszula Podraza, rzeczniczka prasowa Międzynarodowego Portu Lotniczego Kraków-Balice, przyznaje, że na temat nowych połączeń są prowadzone rozmowy z Turkish Airlines.

- Jesteśmy zainteresowani uruchomieniem trzech lub czterech lotów tygodniowo - usłyszeliśmy od rzeczniczki portu lotniczego.

Nowe połączenie przyniosłoby spore korzyści i lotnisku w Balicach, i jego pasażerom. MPL zyskałby dodatkowy prestiż, bo każdy przewoźnik narodowy latający do portu regionalnego jest czymś wyjątkowym. Pasażerowie natomiast mogliby regularnie latać do największego miasta Turcji, skąd łatwo polecieć w inne zakątki świata.

Wprowadzenie regularnych lotów na trasie Kraków - Stambuł nie jest jednak takie proste, bo Turcja nie jest członkiem Unii Europejskiej. W takim przypadku konieczne jest uzgodnienie nowych połączeń z polskim narodowym przewoźnikiem. Umowa regulująca zasady latania między Polską a Turcją pochodzi jeszcze z lat 60. ubiegłego wieku.

PLL LOT lata z Warszawy do Stambułu i dla niego połączenia z Krakowa mogłyby stanowić konkurencję. A to dlatego, że mieszkańcy południowej Polski, także Katowic i Rzeszowa, nie musieliby najpierw dostać się do Warszawy i dopiero tam wsiąść do samolotu do Stambułu. Po wprowadzeniu rejsów "tureckich" do rozkładu lotniska w Balicach wiele osób miałoby bliżej do samolotów startujących z Krakowa.

Właśnie ze względu na obawę o utratę pasażerów latających z Warszawy LOT przez lata blokował uruchomienie rejsów z Krakowa do Moskwy.

Nie pomagały tłumaczenia, że większość osób udających się z Małopolski do Rosji i tak nie lata przez Warszawę tylko przez inne porty (m.in. przez Pragę, a nawet Monachium). Dopiero plany LOT-u dotyczące rejsów do Pekinu spowodowały, że polski przewoźnik zgodził się, by Aerofłot latał z Krakowa do Moskwy. W zamian za zgodę na latanie krótszą trasą nad Syberią LOT odpuścił Rosjanom w sprawie Krakowa.