Fot. Archiwum Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia w Łagiewnikach
WYDARZENIE. Katolicka strona internetowa faustyna.pl została zablokowana przez hakerów. Atakujący korzystali z serwera zarejestrowanego w Belgii.
Witryna faustyna.pl jest przygotowywana w siedmiu językach. Codziennie odwiedza ją prawie 10 tysięcy internautów z całego świata.
- Pierwsze sygnały, że coś niedobrego dzieje się z naszą stroną internetową dostałam od sióstr w miniony wtorek tuż po godzinie 15 - relacjonuje s. Elżbieta Siepak, rzeczniczka Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia z Ła-giewnik. Pół godziny później rozdzwoniły się telefony, gdyż okazało się, iż nie tylko siostry miały kłopoty z wejściem na stronę. Ci, którym to się mimo wszystko udawało, widzieli na niej dziwne plansze oraz komunikaty w obcym języku.
- Informatyk, który z nami współpracuje, wyłączył witrynę i zaczął sprawdzać połączenia. Miał problemy z ponownym uruchomieniem strony, bo w nocy nastąpił kolejny atak. W końcu udało się uruchomić witrynę, a nawet zidentyfikować hakerów. Okazało się, że to islamscy ekstremiści, którzy korzystali z serwera zarejestrowanego w Belgii - kończy siostra Elżbieta.
Informując nas o tym wydarzeniu s. Elżbieta była bardziej zdziwiona niż wzburzona. A to dlatego, że początkowo nie wierzyła w to, co się stało. Bo - jak mówi - nigdy się z czymś takim nie spotkała.
- Przede wszystkim trudno mi było zrozumieć takie zachowanie. Skoro my nie atakujemy nikogo, nie blokujemy witryn muzułmańskich, nie zabraniamy im modlić się, istnieć, dlaczego oni nas nękają? - pyta.
W dniu, w którym zablokowano witrynę faustyna.pl na łączach z Łagiewnikami byli m.in. internauci z USA, Francji, Niemiec, Meksyku, Peru, Wenezueli, Hondurasu, Sal-wadoru. Islamscy hakerzy przerwali im modlitwę w Godzinie Miłosierdzia, transmitowaną z Łagiewnik za pośrednictwem internetu codziennie o godz. 15. Upamiętnia ona konanie Jezusa na krzyżu.
Zablokowanie katolickiej witryny przez islamistów zdarzyło się w Polsce po raz pierwszy. Dwa lata temu podobna sytuacja miała miejsce w Pakistanie. Dwie strony internetowe informujące o życiu chrześcijan w tym kraju zostały zaatakowane przez muzułmańskich hakerów. Na jednej ukazał się zakrwawiony anioł na czarnym tle. Druga przez wiele tygodni była niedostępna. Do ataku doszło w okresie Bożego Narodzenia, gdy chrześcijanie z Lahore organizowali protest przeciw "prawu o bluźnierstwach" albo inaczej "o znieważaniu islamu".
Blokowanie witryn chrześcijańskich zdarza się też w Iranie, gdzie w ostatnich latach nastąpił gwałtowny wzrost liczby użytkowników internetu. Tam ma to jednak bardziej wymiar polityczny niż religijny. To właśnie internet był miejscem, gdzie tysiące aktywistów i blogerów skrzykiwały się na demonstracje, które omal nie doprowadziły do upadku islamskiej republiki po sfałszowaniu wyborów w czerwcu 2009 r. Obawiając się, iż zagraża to utracie kontroli nad informacją, irański rząd powołał specjalną komisję, która kontroluje sieć. Zablokowano tam już wiele "niemoralnych" i "nieislamskich" witryn, a tysiące działaczy - zarówno muzułmanów, jak i chrześcijan - trafiły do więzień.
Na witrynie znalazło się napisane po arabsku wyznanie wiary muzułmańskiej: "Nie ma boga oprócz Boga, a Mahomet jest jego prorokiem. Pokój z Nim". Natomiast w języku angielskim, hakerzy - dumni z tego, że są islamistami - informowali, że "zostaliście ukarani w imieniu Allaha", pytali, dlaczego jest prowadzona wojna przeciwko muzułmanom oraz "skąd tyle nienawiści wobec islamskiej religii?". Jak stwierdzili, "islam jest prawdziwą religią Jezusa opisaną w prawdziwej biblii", a "prorokowi Mahometowi należy się szacunek". (R)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?