Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krew dla chorych czy na leki

MARCIN WARSZAWSKI
Obecnie w Małopolsce brakuje krwi, trzeba ją sprowadzać z innych województw FOT. PIOTR KRZYZANOWSKI
Obecnie w Małopolsce brakuje krwi, trzeba ją sprowadzać z innych województw FOT. PIOTR KRZYZANOWSKI
Po wielu kontrowersjach dotyczących kwestionariusza, który przed każdym oddaniem krwi musiał wypełniać dawca, Ministerstwo Zdrowia zaleciło korektę w jego zapisach.

Obecnie w Małopolsce brakuje krwi, trzeba ją sprowadzać z innych województw FOT. PIOTR KRZYZANOWSKI

KONTROWERSJE. Krwiodawcy coraz częściej nie chcą podpisywać zgody na sprzedaż składników ich krwi koncernom farmaceutycznym.

Chodzi o podpisywanie zgody na ewentualne wykorzystanie składników krwi do produkcji leków. Nie wiadomo jednak, czy nowe wzory kwestionariuszy trafiły do wszystkich regionalnych centrów krwiodawstwa.

- Kilkanaście dni temu chciałem oddać krew w Krakowie i odmówiłem podpisania zgody na przekazanie jej koncernom. Usłyszałem, że jeśli nie podpiszę tego cyrografu, nie zostanę dopuszczony do oddania - mówi Ryszard Janiczek, honorowy krwiodawca z Krakowa.

Resort zdrowia twierdzi, że nowy kwestionariusz dla dawcy jest jasno sprecyzowany i o żadnym przymusie nie ma mowy.

- Jeżeli dawca nie wyrazi zgody na przekazanie jego osocza do wytwórni farmaceutycznej, w celu wytworzenia z niego leków ratujących życie, wówczas ten składnik jego krwi zostanie wykorzystany wyłącznie do celów klinicznych, a w sytuacji, kiedy nie będzie na niego zapotrzebowania ze strony szpitali, zutylizowany - zapewnia Agnieszka Gołąbek, rzecznik prasowy Ministra Zdrowia.

Jak się dowiedzieliśmy w Regionalnym Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Krakowie, do wytwórni farmaceutycznych przekazywane jest wyłącznie osocze. W Małopolsce niemal 100 proc. tego składnika pozyskiwane jest z krwi pełnej, ale dla celów klinicznych (transfuzje) zużywane jest zaledwie 30-40 procent.

- W przypadku niewykorzystania krwi lub jej składników dla celów klinicznych, aby zapobiec przeterminowaniu, centrum krwiodawstwa ma możliwość przekazania składników krwi oddanej przez dawcę krwi do przetwarzania jej na leki. Warunkiem jest uzyskanie pisemnej zgody dawcy - wyjaśnia Jolanta Zatorska, dyrektor RCKiK w Krakowie.

Dodaje, że w ubiegłym roku z pobranych ponad 96 tys. jednostek krwi, tylko ok. 2 procent z różnych przyczyn, m.in. epidemiologicznych, zostało zniszczone.

W resorcie zdrowia zapewniają, że nawet gdyby krew nie trafiła bezpośrednio do chorego, to i tak dar krwiodawcy jest bezcenny i komuś pomoże. - Większość koncentratów czynników krzepnięcia, albumina i immunoglobuliny, niestety, nie posiadają odpowiedników wytwarzanych metodami inżynierii genetycznej, dlatego muszą być wytwarzane z osocza ludzkiego. Należy podkreślić, że leki osoczopochodne ratują życie i zdrowie pacjentów chorujących m.in. na hemofilię, a także pacjentów po przeszczepach czy z niedoborami odporności - zauważa Agnieszka Gołąbek z Ministerstwa Zdrowia. Dodaje jednak, że zawsze podstawowym przeznaczeniem krwi pobieranej od dawców jest przetoczenie jej biorcy.

Obecnie w Małopolsce brakuje krwi, a regionalne centrum musi zaopatrzyć w ten preparat niemal 70 szpitali. Niektóre grupy krwi trzeba więc sprowadzać z sąsiednich województw. By ustabilizować sytuację, regionalne centrum krwiodawstwa nie tylko przedłużyło godziny pracy, ale w teren wysyła także mobilny punkt poboru krwi.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski