Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezydent Krakowa znów planuje podwyżki. Bilet MPK za 3,5 zł.

ARKADIUSZ MACIEJOWSKI, PIOTR TYMCZAK
Prezydent Krakowa Jacek Majchrowski, fot.
Prezydent Krakowa Jacek Majchrowski, fot.
Prezydent Jacek Majchrowski planuje, aby ceny biletów MPK znów poszły w górę. Gdyby do tego doszło, za jednorazowy przejazd tramwajem lub autobusem trzeba byłoby zapłacić nawet 3,5 zł, czyli o 30 gr więcej niż obecnie.

Prezydent Krakowa Jacek Majchrowski, fot.

KONTROWERSJE. Radni uważają, że prezydent Jacek Majchrowski nie radzi sobie z finansami Krakowa. Eksperci dodają, że w ten sposób władze miasta zniechęcają krakowian do przesiadania się z samochodów do komunikacji miejskiej.

Dzięki temu miasto miałoby pieniądze na przeprowadzenie poważnej zmiany w siatce połączeń komunikacji miejskiej, czyli na tzw. remarszrutyzację.

Problem w tym, że w ciągu ostatnich 12 miesięcy w Krakowie bilety drożały już dwa razy. Cena najpopularniejszego blankietu - jednokrotnego kasowania wzrosła w sumie o 70 groszy! Dla porównania, we Wrocławiu - o 60 gr, w Gdańsku - o 50 gr, a w Poznaniu tylko o 40 gr.

Planowane zmiany w siatce połączeń zrewolucjonizują komunikację miejską. Są one Krakowowi bardzo potrzebne. Kursy linii tramwajowych i autobusowych od lat nie były bowiem zmieniane, a miasto się rozrasta.

Projekt remarszrutyzacji zakłada, że w Krakowie byłoby mniej linii tramwajowych. Dla pasażerów oznaczałoby to więcej przesiadek, ale pojazdy pojawiałyby się na przystankach częściej - co 6 i 12 minut, a nie jak dotychczas - co 10 i 20 min.

Opracowany w zeszłym roku przez Stowarzyszenie Inżynierów i Techników Komunikacji RP projekt remarszrutyzacji kosztował prawie 300 tys. zł. Od kilku miesięcy leży w urzędowych szufladach, bo nie ma pieniędzy na jego realizację (potrzeba na to około 20 mln zł rocznie).

Zmiany miały być wprowadzone już we wrześniu. Jednak ze względu na brak pieniędzy w kasie miasta przesunięto je na styczeń 2013 r. I ten termin jest zagrożony.

Wiceprezydent Krakowa Tadeusz Trzmiel przyznaje, że wprowadzenie zmian w siatce połączeń zależeć będzie od tego, czy radni miejscy zgodzą się na kolejną podwyżkę cen biletów.

- Powinny zdrożeć przynajmniej o wskaźnik inflacji, aby wprowadzić konieczne zmiany w siatce połączeń - podkreśla wiceprezydent Trzmiel. Czyli podwyżka wyniosłaby około 4 - 5 proc. Co więcej, władze miasta zamierzają też przekonać radnych do podjęcia uchwały o corocznym stałym zwiększaniu cen biletów o wskaźnik inflacji.

- W zależności od funduszy, jakimi będziemy dysponować, rozstrzygniemy, czy pełne zmiany będą wprowadzone od stycznia 2013 r., czy będziemy robić to etapami - dodaje wiceprezydent Trzmiel. Na początek tylko kilka linii tramwajowych kursowałoby częściej.

Gdy w kwietniu wprowadzana była ostatnia korekta cen biletów, podlegli prezydentowi Majchrowskiemu urzędnicy także przekonywali, że jest ona konieczna, aby znaleźć pieniądze na remarszrutyzację. Bilety podrożały, a zmian siatki połączeń nadal nie ma. Teraz sytuacja się powtarza.

Radni miejscy mają więc podzielone zdania na temat kolejnej podwyżki. A to do nich należy ostateczna decyzja w tej sprawie. - Prezydent nie chce powiedzieć wprost, że nie radzi sobie z finansami miasta. Znów chce sięgać do kieszeni mieszkańców, aby rozwiązać problem - mówi Mirosław Gilarski, radny niezależny.

- Nigdy się nie zgodzę na kolejną podwyżkę. To już jest przesada. Prezydent powinien lepiej poszukać oszczędności w spółkach miejskich, gdzie jest m.in. przerost zatrudnienia - podpowiada radny Józef Pilch (PiS).

Z kolei radny Wojciech Wojtowicz (PO), przewodniczący Komisji Infrastruktury Urzędu Miasta Krakowa nie jest przeciwny podwyżce, ale stawia warunki. - Jeżeli miałoby do niej dojść, podrożeć powinny tylko bilety jednorazowe. Okresowe należy utrzymać na obecnym poziomie - uważaWojtowicz.
Profesor Krzysztof Stypuła z Politechniki Krakowskiej zauważa, że władze Krakowa, ciągle podwyższając ceny przejazdów komunikacją miejską, zniechęcą krakowian do korzystania z autobusów i tramwajów, co kłóci się z polityką transportową miasta.

- Urzędnicy miejscy chcą, aby krakowianie przesiadali się z samochodów do tamwajów. Droższe bilety na pewno nikogo do tego nie przekonają - uważa prof. Stypuła.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski