Tak prezentuje się nadbudowa w zabytkowym otoczeniu FOT. WOJCIECH MATUSIK
KONTROWERSJE. Nie ma problemu z wynajmowaniem pokoi i prowadzeniem restauracji w budynku, który powstał w atmosferze skandalu i nie został dopuszczony do użytkowania
Okazuje się, że 8 lat to za mało, aby wyjaśnić sprawę legalności nadbudowy kamienicy, którą inwestor nazwał "Rubinstein Residence" i wynajmuje w niej pokoje oraz prowadzi restaurację.
O inwestycji przy ul. Szerokiej 12 głośno zrobiło się kilka lat temu. Skończyło się na sprawach sądowych i administracyjnych. Trwają zresztą do dziś. Ostatnio temat ucichł, ale przypomniała o nim Rada Dzielnicy I Stare Miasto, która zawnioskowała o sprawdzenie, na jakiej zasadzie sprzedaje się alkohol w budynku, który jest "efektem samowoli budowlanej i nie ma pozwolenia na użytkowanie". Radni w uzasadnieniu zaznaczyli, że w tym obiekcie prowadzona jest działalność hotelarska i gastronomiczna.
- To, co dzieje się przy ul. Szerokiej 12, jest bardzo dziwne. Powinny wreszcie zapaść rozstrzygnięcia - uważa Bogusław Krzeczkowski, przewodniczący Rady Dzielnicy I.
- Toczące się postępowania administracyjne i sądowo-administracyjne nie nakazują nam zamknięcia interesu. Prowadzony jest na podstawie przepisów ustawy o swobodzie działalności gospodarczej - wyjaśnia Michał Cesarz, dyrektor "Ru-binstein Residence". - Działalność gospodarczą, w tym gastronomiczną, prowadzimy na podstawie przepisów prawa oraz wszelkich wymaganych pozwoleń m.in. sanepidu oraz odbioru ze strony straży pożarnej, potwierdzającego możliwość bezpiecznego użytkowania obiektu, w tym także stosownych zezwoleń na gastronomiczną sprzedaż napojów alkoholowych.
Zgodę na sprzedaż alkoholu wydali miejscy urzędnicy. Przekonują, że wszystko odbyło się w zgodzie z prawem, a konkretnie ustawą o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Inwestor przedłożył wymagane dokumenty, a do tego pozytywną opinię wydała Miejska Komisja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych.
- Dla wydania zezwolenia na sprzedaż napojów alkoholowych nie jest wymagane przedłożenie przez przedsiębiorcę pozwolenia na użytkowanie budynku - informuje Kinga Sadowska z biura prasowego magistratu.
Okazuje się też, że można nadbudować kamienicę, nie otrzymać pozwolenia na użytkowanie, ale bez problemu funkcjonować na prawach hotelu. Nie przeszkadza w tym prowadzone przez Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego postępowanie w sprawie niezgodnej z prawem nadbudowy kamienicy.
Nazwy "hotel" właściciel obiektu używać nie może. Do niedawna można było ją jednak zauważyć na stronie internetowej "Rubinstein Residence", gdzie umieszczono link "O hotelu".
- Nie ma takiego hotelu jak "Rubinstein" wśród obiektów, które otrzymały kategoryzację. Nazwa "hotel" jest zastrzeżona ustawą o usługach turystycznych. W przypadku tego obiektu nie można jej używać - usłyszeliśmy od Ewy Korzonek, kierownika zespołu ds. usług turystycznych w Departamencie Turystyki, Sportu i Promocji Urzędu Marszałkowskiego. Po sprawdzeniu strony internetowej "Rubinstein Residence" poinformowała nas, że do właściciela lub osoby świadczącej obecnie usługi hotelarskie zostanie wysłane pismo z prośbą o wyjaśnienie sprawy bezprawnego używania nazwy "hotel". Sami też zwróciliśmy się do "Rubinstein Residence" o wyjaśnienie. Niedługo po naszym zapytaniu hasło "hotel" zostało zastąpione na portalu hasłem "o nas".
- Użycie nazwy "hotel" na stronie internetowej było błędem informatyków, którzy podczas tworzenia nowej strony internetowej użyli nieprawidłowej nazwy. Błąd ten został naprawiony i widnieje aktualnie prawidłowe oznaczenie budynku jako "Rubinstein Residence" - tłumaczy dyr. Cesarz.
Noclegi i alkohol są, brak za to pozwolenia na użytkowanie
- Można wynajmować pomieszczenia na nocleg w obiekcie nazwanym inaczej niż hotel. Wystarczy to zgłosić do ewidencji prowadzonej przez gminę - przyznaje Ewa Korzonek, kierowniczka zespołu ds. usług turystycznych w Departamencie Turystyki, Sportu i Promocji Urzędu Marszałkowskiego.
Dodaje, że "Rubinstein Residence" nie otrzyma zgody na to, aby stać się hotelem, dopóki inwestor nie będzie miał ostatecznej decyzji na użytkowanie obiektu. Z pomocą może przyjść Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego, gdzie prowadzone jest postępowanie o doprowadzenie inwestycji do stanu zgodnego z prawem. Inwestor podkreśla, że w 2004 roku zaczął nadbudowę na podstawie pozwolenia, jakie otrzymał w Wydziale Architektury UMK. Ten wbrew wojewódzkiemu konserwatorowi zabytków wydał w 2001 roku pozwolenie na podniesienie budynku o dwie kondygnacje. Trzy lata później zgodził się na jeszcze jedno piętro. PINB wstrzymał budowę i nakazał zabezpieczenie budynku. Inwestor wykonał to w ten sposób, że wykończył obiekt i przystosował go do działalności hotelarskiej.
Sprawą zezwolenia zajęła się prokuratura, a obecnie postępowanie prowadzi sąd. Dotyczy ono przekroczenia uprawnień przez urzędników odpowiedzialnych za wydawanie decyzji o pozwoleniu na nadbudowę. Jednym z głównych zarzutów było też sprowadzenie zagrożenia dla życia i zdrowia w postaci rozprzestrzeniania się spalin kominowych w efekcie zaburzenia naturalnych ciągów kominowych w dwóch sąsiednich budynkach. Zarzuty otrzymało 10 osób. Na liście znaleźli się urzędnicy, projektanci i inwestor.
Z zeznań dwóch urzędniczek wynika, że inwestor wraz z projektantem byli znajomymi dyrektorki Wydziału Architektury (wcześniej nadzoru budowlanego), wielokrotnie ją odwiedzali, pamiętając nawet o imieninowych kwiatach.
W PINB zastrzegają, że nie mogą zakazać działalności gospodarczej w "Rubinstein Re-sidence". Z tytułu nielegalnego użytkowania obiektu PINB nałożył natomiast na inwestora karę w wysokości 150 tysięcy złotych.
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?