Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Drogie bezpłatne bilety

MACIEJ PIETRZYK
Reporter "Dziennika Polskiego" (w zielonej kurtce) sprawdza, jakie są ceny wejściówek Fot. Wojciech Matusik
Reporter "Dziennika Polskiego" (w zielonej kurtce) sprawdza, jakie są ceny wejściówek Fot. Wojciech Matusik
Bilety na wczorajszy trening włoskiej kadry bez problemu można było kupić zarówno w internecie, jak i przed stadionem Cracovii, gdzie odbywały się zajęcia. Za najdroższe trzeba było zapłacić nawet 200 zł, choć jeszcze kilka dni temu miasto rozdawało je za darmo.

Reporter "Dziennika Polskiego" (w zielonej kurtce) sprawdza, jakie są ceny wejściówek Fot. Wojciech Matusik

EURO 2012. Nawet 200 złotych kosztują "darmowe" wejściówki na treningi goszczących w Krakowie reprezentacji. Nieuczciwym handlarzom niestraszne kontrole policyjne i skarbowe.

- Odstałem kilka godzin w kolejce i omal nie zostałem zadeptany przez tłum, więc teraz nie oddam ich za darmo - podkreśla jeden ze sprzedających w sieci. I przekonuje, że 150 zł za bilet to doskonała okazja. - Nie wiadomo, kiedy jeszcze będzie można zobaczyć tyle gwiazd w Krakowie - dodaje.

**

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Gdzie się podziały bilety na treningi Euro w Krakowie? >>

**

Internetowi handlarze stosują znany i sprawdzony już sposób. Sprzedają najróżniejsze przedmioty (m.in. długopisy, zapałki i szaliki) i do nich dołączają "w prezencie" bilety. Dzięki temu nie podpadają pod kodeks wykroczeń, który za odsprzedawanie z zyskiem biletów przewiduje karę grzywny, ograniczenia wolności albo aresztu.

Bezkarnie czują się także handlujący na ulicach. Policja i Urząd Kontroli Skarbowej zapowiadały co prawda szczegółowe kontrole przed wczorajszym treningiem, ale konikom nie przeszkodzili. Naszemu reporterowi proponowano wejściówki w cenie 10-30 zł.

Jeszcze drożej trzeba będzie najprawdopodobniej zapłacić za bilet na piątkowy trening Anglików. Na trybunach Hutnika będzie mogło zasiąść bowiem zaledwie 3250 kibiców (trening Włochów mogło obejrzeć trzy raz więcej fanów).

Na nielegalnym handlu nie kończą się jednak kontrowersje związane z biletami. Wielu kibiców nadal twierdzi, że do dystrybucji trafiła tylko niewielka część z około 38 tys. wejściówek udostępnionych miastu przez spółkę Euro 2012 PL. Według nich bilety rozeszły się tak szybko, że musiało ich być zdecydowanie mniej.

Ani magistrat, ani spółka koordynująca przygotowania do mistrzostw nie chcą rozwiać tych wątpliwości i wciąż przerzucają się odpowiedzialnością. - Przekazaliśmy bilety zgodnie ze wszystkimi zaleceniami Euro 2012 PL - tłumaczy Filip Szatanik z Urzędu Miasta. Po szczegółowe informacje odsyła do spółki. - My tylko wydrukowaliśmy bilety, resztą zajmował się Kraków - odpowiada natomiast Juliusz Głuski z Euro 2012 PL.

Maciej Pietrzyk, (ŁG)

[email protected]

CZYTAJ DALEJ: "Koniki" przy ul. Kałuży >>

"Koniki" przy ul. Kałuży

Bezpłatny bilet na trening włoskiej reprezentacji można było kupić u "konika". Wejściówka kosztowała od 10 do 30 zł.

Trening włoskiej reprezentacji na stadionie Cracovii przy ul. Kałuży w Krakowie miał rozpocząć się wczoraj o godz. 19.

Godz. 17.30. "Koników" jeszcze nie widać. Przed stadionem gromadziły się głównie służby porządkowe. Pojawili się też pierwsi kibice. Żaden z tych, z którymi rozmawialiśmy, nie chciał odsprzedać wejściówki. Każda grupka fanów odsyłała do następnej. - Tamci pod drzewem chyba handlują - mówili jedni. Inni, którzy stali pod wskazanym pniem, jednak nie oferowali bezcennych kart wstępu.

Któryś z kibiców zażartował, że wejściówki mają policjanci. Żartowniś przypomniał, że właśnie funkcjonariusze rozdali część biletów podczas sobotnich przepychanek pod punktem bezpłatnej dystrybucji w krakowskim Centrum Obsługi Ruchu Turystycznego.

Godz. 17.50. Przed wejściem na stadion Cracovii stanął mężczyzna w granatowej kurtce. Na kartce napisał, że ma bilety. Wejściówkę na trening reprezentacji Włoch był skłonny oddać za kartę wstępu na sesję treningową Holendrów. - Jeśli nie będzie zainteresowanych wymianą, sprzedam - powiedział.

Starszy pan w dresie rozglądał się nerwowo. Nie sprzedawał jednak biletów, lecz chciał je kupić od "konika".

Godz. 18.30. Pojawiają się pierwsze poważne oferty. Mężczyzna w kurtce, na której naszyto reklamy firm motoryzacyjnych, przechadzał się z wejściówką w dłoni. - Bilet miał być dla kolegi, ale on nie przyszedł. Oferuję, żeby się nie zmarnowało - przekonywał.

Wejściówkę był gotów odsprzedać za 10 zł. Inny mężczyzna z biletem w dłoni miał nadzieję na "dwie dychy". Jegomość w szarym polarze i kraciastej koszuli zaczynał od 30 zł, ale był skłonny do ustępstw. Stanęło na 10 zł. Panowie z biletami stali i narzekali na marny popyt.

Zaproszenia na trening Anglików mogą być cenniejsze. Tych wejściówek jest 400, biletów na Włochów było 10 tys.

Łukasz Grzymalski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski