Czy połknięta piłka zaszkodzi słonicy?

Słonica, która ma typować wyniki Euro, w poniedziałek zjadła piłkę Fot. Adam Wojnar

Pracownicy zoo uspokajają, że nic jej nie będzie. - Obserwujemy ją. Citta czuje się bardzo dobrze. Na razie nie wydaliła jeszcze piłki, ale nie ma powodów do niepokoju. Zwierzę ma apetyt i je normalnie. Cały czas dba o nią dwóch pielęgniarzy, którzy na bieżąco relacjonują mi sytuację - powiedział Józef Skotnicki, dyrektor Krakowskiego Ogrodu Zoologicznego.

Dobrej myśli są też krakowscy lekarze weterynarii. Doktor Jarosław Orzeł wyjaśnia nam, że słonie mają układ pokarmowy podobny do krowy. - Mają ogromny żołądek i długi przewód jelitowy - dodaje. - Niewielka piłka nie powinna wyrządzić zwierzęciu krzywdy. Tym bardziej że jak widziałem w telewizji, słonica ją przegryzła. Na ten temat na pewno lepiej wypowiedzą się jednak specjaliści np. z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu lub Lublinie - podpowiada.

Śpieszymy więc po ich opinie. Według dr. Jana Marczuka z Zakładu Chorób Wewnętrznych Zwierząt Gospodarskich i Koni Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie słonicę trzeba dokładnie obserwować.

- Dużo zależy od materiału, z którego została wykonana piłka. Jeżeli była ze skóry i gumy, ryzyko niedrożności przewodu pokarmowego wzrasta. Jeżeli słonica dokładnie zmiażdżyła piłkę zębami trzonowymi i zakładając, że żadne większe elementy ciała obcego nie zatkają przewodu pokarmowego, powinno być dobrze - mówi doktor. I dodaje, że rozerwana na drobne kawałki piłka przejdzie przez 19-metrowy przewód pokarmowy, a jej elementy zostaną usunięte z odchodami. Aby to przyspieszyć, można jej podawać odwar z siemienia lnianego.

Jeśli pracownicy zoo zauważą, że słoń stracił apetyt, mało pije, zachowuje się niespokojnie, trzeba go będzie natychmiast prześwietlić i wykonać badania laboratoryjne. - Jeśli piłka spowoduje niedrożność przewodu pokarmowego, potrzebna będzie operacja - radzi.

Doktor zastrzega, że nie ma doświadczeń z chorobami słoni. Opierając się na zasadzie podobieństwa przewodu pokarmowego słoni do układu pokarmowego koni, zasady postępowania lekarskiego są tu podobne.

Profesor Józef Nicpoń z wrocławskiej Katedry i Kliniki Chorób Wewnętrznych Uniwersytetu Przyrodniczego nie wie, czy piłka nie zaszkodzi słonicy.

- Mieliśmy dotąd do czynienia z dużymi psami, które połykały piłki pingpongowe lub tenisowe - opowiada. - Po podaniu oleju parafinowego wydalały je po 1-2 dniach. Czy tak będzie ze słoniem? Miejmy nadzieję, że tak.

Krakowianka Natalia Strokowska, studentka medycyny weterynaryjnej SGGW w Warszawie, która praktykowała w afrykańskich ośrodkach dla słoni, także liczy, że naszej słonicy nic nie będzie.

- W przytułkach Kenii czy RPA słonie często bawiły się piłkami - opowiada. - Nie przypominam sobie, aby je zjadały. Słonie to przeżuwacze. Miejmy nadzieję, że Citta dokładnie zmełła piłkę potężnymi zębami trzonowymi i większe elementy nie zaczopowały jej żołądka. To byłoby nieszczęście. Jeśli to się nie stało, najpóźniej po 36 godzinach strawiona piłka powinna być wydalona - dodaje.

Pani Natalia wspomina, że małe słonie w sierocińcach z ciekawości często zjadały różne przedmioty. - Tylko raz skończyło się to tragicznie, gdy słonik połknął coś ostrego. Nastąpiło przebicie żołądka i nie udało się go odratować. Citta zjadła jednak gładką piłkę, może nic złego się nie stanie - mówi.

Krakowskie ZOO, dziękując jednocześnie za troskę, poinformowało nas, że Słonica Citta wydaliła pogryzioną piłkę. Miłośnicy zwierząt oraz wszyscy zainteresowani zdrowiem zwierzęcia mogą odetchnąć z ulgą. Citta może bez przeszkód pracować jako wróżka podczas Euro 2012.

Pierwsze sukcesy w trafnym typowaniu piłkarskich rozgrywek już miała. Słonica pokonała dwie papugi i osła w wyborze zwycięzcy finału Ligi Mistrzów, podnosząc jabłko z symbolem Chelsea Londyn. Teraz będzie konkurować z ukraińską świnią, którą wybrano do przewidywania wyników.

(MW)