Na każde ze wspomnianych przedsięwzięć potrzeba około 10 milionów złotych.
- W przyszłorocznym budżecie możemy umieścić jakąś kwotę - mówi prezydent Krakowa Jacek Majchrowski. - Generalnie dla mnie jest to jednak niemoralne, żeby do firmy prowadzącej działalność gospodarczą, jaką jest Ryanair, trzeba było dopłacać, aby oni łaskawie wykonywali to, z czego żyją. Niestety, niektóre miasta poszły na to. W związku z tym teraz mówią, że jak ktoś nie dopłaci, to pójdą gdzie indziej - dodaje.
Prezydent Krakowa zapowiada, że we wspomnianych sprawach będzie rozmawiał z władzami województwa i portu lotniczego.
- Po wspólnych rozmowach przedstawimy stanowisko. Baza Ryanaira jest czymś trwałym. Będziemy też rozmawiać o lotach do Stanów Zjednoczonych. 10 mln zł to jednak kwota przypominająca bujanie w obłokach - informuje Marek Sowa, marszałek województwa małopolskiego.
O potrzebie przekazania środków na dwa przedsięwzięcia związane z krakowskim lotniskiem mówił niedawno Jan Pamuła, prezes portu lotniczego w Balicach. Zaznaczył, że pieniądze potrzebne są na promocję Krakowa i regionu. Wyjaśnił, że port lotniczy nie ma prawnych możliwości takiego finansowania.
(TYM)
Strefa Biznesu: W Polsce przybywa pracowników z Ameryki Południowej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?