Trwa walka o leczenie alkoholików

Kierownicy placówek terapeutycznych nie dają za wygraną. Wystosowali kolejny list protestacyjny do urzędników.

Już teraz na włączenie do dwuletniej terapii pacjent musi czekać około dwóch miesięcy. Ograniczenie finansowania zmniejszy liczbę uzależnionych, którzy mogą skorzystać z pomocy, o około 1,5 tys. osób. Jak już informowaliśmy, w tym roku miasto na leczenie alkoholików i pomoc ich rodzinom przeznaczyło 3 mln 100 tys. zł. W przyszłym roku kwota ma być o około 700 tys. zł niższa.

- Zmniejszenie środków jest wbrew umowie, którą podpisaliśmy w 2010 roku - mówi Wiesława Górkiewicz, kierownik Małopolskiego Centrum Leczenia Uzależnień w Krakowie.

Terapeuci nie chcą się zgodzić na oszczędności. Argumentują, że ich efektem będą poważne problemy finansowe ośrodków, wiążące się z destabilizacją leczenia pacjentów i zwolnieniami pracowników. W październiku stanowisko placówek poparli radni miejscy, ogłaszając rezolucję w tej sprawie. Wszystko wskazuje jednak na to, że ich interwencje zakończą się fiaskiem.

Urząd Miasta cięcia tłumaczy koniecznością dofinansowania nowo powstającego Domu Pomocy Społecznej dla uzależnionych od alkoholu. Placówka zostanie otwarta jeszcze w tym roku. Obejmie opieką 60 osób. Co z pozostałymi pacjentami? Na to pytanie w urzędzie miasta nie otrzymaliśmy odpowiedzi. - Finansowanie terapii w niepublicznych zakładach zdrowotnych będzie w przyszłym roku niższe o 23 procent. Niewykluczone, że w trakcie roku sytuacja może się zmienić. Jeśli znajdą się dodatkowe środki, to finansowanie zostanie zwiększone - twierdzi Jan Żądło, dyrektor Wydziału Spraw Społecznych UMK.

Kierownicy poradni ostrzegają, że poważne koszty społeczne poniosą wszyscy mieszkańcy Krakowa. - Pieniądze przeznaczone na gminny program profilaktyki i terapii uzależnień można rozdysponować inaczej, tak by dofinansowanie terapii było priorytetem, a nie obszarem, w którym tnie się koszty - uważają terapeuci.

(NAT)