Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Temida po stronie "Cerebralu"

Redakcja
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie przyznał rację przychodni "Cerebral" z Myślenic, której NFZ najpierw odmówił kontraktu, a potem prawa wglądu w dokumentację konkursową. Teraz fundusz musi udostępnić przychodni oferty konkurentów.

ZDROWIE. Myślenicka przychodnia wygrała w sądzie z Narodowym Funduszem Zdrowia

O bulwersującej sprawie Specjalistycznej Poradni Psychiatrycznej NZOZ "Cerebral" informowaliśmy kilka miesięcy temu. Przychodnia, od lat lecząca ok. 2 tysiące chorych psychicznie z terenu powiatu myślenickiego, z niejasnych przyczyn nie otrzymała kontraktu z NFZ.

Pacjenci nie dali za wygraną. Najpierw zawiązali Komitet Obrony Praw Psychicznie Chorych, potem każdy z nich indywidualnie wysyłał do dyrekcji Małopolskiego Oddziału NFZ prośbę o zmianę decyzji i przyznanie pieniędzy dla NZOZ "Cerebral". Bez rezultatu. Na nic zdały się argumenty, że pacjent psychicznie chory jest pacjentem szczególnym, w terapii którego zaufanie do lekarza jest warunkiem skutecznego leczenia.

Na efekty działania NFZ nie trzeba było długo czekać: część pacjentów pozbawiona możliwości korzystania z usług w "swojej" przychodni przestała leczyć się w ogóle, choć NFZ na terenie powiatu podpisał kontrakty psychiatryczne z innymi placówkami. Tłumaczyli, że pójście do nieznanego lekarza, nieznanej przychodni to wielka i niebezpieczna wyprawa, przekraczająca ich siły. Skończyły się leki, depresja pogłębiła się i trzech pacjentów "Cerebralu" targnęło się na swoje życie. Niestety, skutecznie.

Dr Urszula Grabiec, kierowniczka "Cerebralu" odwołała się od decyzji funduszu i zaczęła analizować, dlaczego konkurs przegrała. Przeprowadziła swoje własne dochodzenie, które wykazało m.in., że cena jednostkowa za jeden punkt w jej ofercie, wykazana w rankingu końcowym była o 5 gr wyższa od tej, którą zaakceptowała. Tym samym jej oferta była mniej konkurencyjna. NFZ tę tajemniczą sprawę zbagatelizował: odpowiedział, iż nie sposób ustalić, kto wpisał inną cenę do systemu komputerowego, zresztą - przekonywał - ta sprawa i tak nie miała żadnego wpływu na końcowy wynik konkursu. Na jakiej podstawie urzędnicy funduszu doszli do takich konkluzji? Nie wiadomo.

W tej sytuacji Urszula Grabiec zażądała wglądu do dokumentacji konkursowej, w tym do ofert konkurentów. Najpierw dyrektor małopolskiego oddziału, a potem prezes NFZ w Warszawie odmówili "Cerebralowi" takiego prawa.

Pełnomocnik "Cerebralu", mecenas Tomasz Pęcherz argumentował, że każdy świadczeniodawca, który czuje się pokrzywdzony i odwołuje się od niekorzystnej dla siebie decyzji komisji konkursowej, ma prawo wglądu do całej dokumentacji konkursowej, w tym do ofert konkurentów. Mecenas wskazywał też na wiele naruszeń prowadzenia postępowania przez komisję konkursową MOW NFZ w Krakowie, a następnie naruszenie zasad postępowania administracyjnego przez dyrektora MOW NFZ w Krakowie i prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia. Odwołując się od stanowiska NFZ, który zmianę wyceny punktu uznał za sprawę bez znaczenia, mecenas podkreślił, że błędnie przyznana liczba punktów wprost rzutuje na pozycję w rankingu ofert zarówno tej "błędnej" oferty, jak i na miejsce wszystkich pozostałych ofert.

Z tymi argumentami zgodził się Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie, który nakazał funduszowi udostępnienie kierownictwu przychodni dokumentacji konkursowej, w tych ofert konkurentów. Na tej podstawie dr Urszula Grabiec będzie mogła ponownie odwołać się od niekorzystnego dla siebie i pacjentów rozstrzygnięcia komisji konkursowej. Jeśli sprawę ostatecznie wygra, fundusz podpisze z nią kontrakt, ona zaś będzie mogła ubiegać się o odszkodowanie za szkodę, wynikającą z niepodpisania umowy.
Dorota Stec-Fus

[email protected]

KOMENTARZ

Prezes NFZ ma jeszcze możliwość wniesienia w terminie 30 dni skargi kasacyjnej na wyrok warszawskiego WSA. Pozostaje nadzieja, że w sytuacji, w której coraz więcej przesłanek wskazuje na popełnienie - zgodnie z sugestią "Dziennika Polskiego" - przez fundusz błędu, nie będzie on brnął w dalsze kosztowne spory, lecz - w trosce o pacjentów "Cerebralu", a także kieszeń podatnika, który finansuje prawników funduszu i sprawy sądowe, w których uczestniczy - podpisze umowę z myślenicką przychodnią. Wówczas rynek, czyli liczba pacjentów, chętnych do korzystania z jej usług, rozstrzygnie o jakości tej oferty.

Dorota Stec-Fus

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski