Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wisła Kraków może zostać bez stadionu

Redakcja
Fot. Wacław Klag
Fot. Wacław Klag
- Jeśli Wisła nie przejmie stadionu, to nie będzie na nim grać - mówi Jacek Majchrowski, prezydent Krakowa. Jest zdegustowany tym, że Wisła Kraków nadal nie podpisała aneksu do umowy dotyczącej korzystania ze stadionu przy ul. Reymonta i płacenia za to miastu. Gmina jest obecnie w trudnej sytuacji finansowej. Szuka więc oszczędności, a musi utrzymywać obiekt piłkarski.

Fot. Wacław Klag

KONTROWERSJE. Jeżeli klub nie podpisze aneksu do umowy z miastem, to od listopada "Biała Gwiazda" nie otrzyma zgody na grę przy ul. Reymonta

- Umowa była taka, że po oddaniu całego stadionu klub podpisze aneks do umowy i będzie płacić za korzystanie z niego. Prace budowlane zakończono. Pozostało jedynie wykonanie systemu oddymiania w trybunie wschodniej, co na prośbę klubu zostało przełożone na zimową przerwę w rozgrywkach. Klub użytkuje więc cały obiekt, ale nie płaci. Stadion utrzymujemy z gminnych pieniędzy. Przekazywany jest Wiśle na mecze - nieodpłatnie. W takiej sytuacji wysłałam pismo do prezesa Wisły, że jeśli aneks do umowy dzierżawy stadionu nie zostanie podpisany, to od 4 listopada obiekt nie będzie udostępniany klubowi, także na mecze piłkarskie - informuje Joanna Niedziałkowska, dyrektor Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu. To jednostka odpowiedzialna za stadion Wisły, który został wybudowany na terenie miasta i za gminne pieniądze.

W 2007 r. miasto podpisało z Wisłą umowę dzierżawy stadionu. Określała, że w trakcie przebudowy obiektu klub płaci miastu jedynie za części, które użytkuje.

- Obecnie Wisła organizuje mecze z wykorzystaniem czterech trybun, czerpie z tego dochody, a za eksploatację całego obiektu płaci miasto. Ostatnio udało się nam wreszcie wyegzekwować, że Wisła będzie ponosić koszty energii elektrycznej. O aneksie do umowy rozmawiamy z klubem od dwóch lat - mówi dyrektor Niedziałkowska.

Umowa dzierżawy mówi, że Wisła ma płacić 1 procent wartości stadionu za część sportową i 3 procent za część komercyjną. Początkowo brano pod uwagę wartość odtworzeniową obiektu, która obecnie wynosi około 550 mln zł. Klub nie widział jednak możliwości ponoszenia tak dużych kosztów. - Obecnie rozmawiamy o czynszu naliczanym za pomocą wyceny nieruchomości metodą dochodową - informuje dyrektor Niedziałkowska.

Dużo zależy więc od frekwencji na meczach i działalności komercyjnej. W obu przypadkach nie jest tak, jak oczekiwano. Stadion na 33 tysiące widzów podczas ostatniego meczu Ligi Europy z Fulham Londyn wypełnił się w połowie, a podczas spotkań ligowych frekwencja jest znacznie niższa.

W klubie można było wcześniej usłyszeć, że zanim podpiszą umowę, to muszą poczekać, aż stadion będzie w całości gotowy i odebrany przez Wisłę. Dyplomatycznie wypowiada się rzecznik Wisły Adrian Ochalik: - Strony cały czas spotykają się i rozmawiają. Klubowi także bardzo zależy na tym, aby sprawy formalne zostały załatwione możliwie jak najszybciej.

W zeszłym roku miasto brało pod uwagę podpisanie umowy z zewnętrzną firmą, która zostałaby operatorem stadionu i udostępniała go Wiśle na mecze. Rozmawiano z Sportfive. Zdecydowano jednak, że gospodarzem całego obiektu zostanie Wisła. Na razie nie ma także sponsora tytularnego, który wkomponowałby swoją nazwę w nazwę stadionu i przekazał za to co najmniej 30 mln zł.

PIOTR TYMCZAK

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski