Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Samobójstwa pacjentów leczonych psychiatrycznie

Redakcja
Odmowa pieniędzy na leczenie dla NZOZ "Cerebral" w Myślenicach to jedna z najbardziej bulwersujących spraw w tegorocznym kontraktowaniu usług medycznych w Małopolsce.

SŁUŻBA ZDROWIA. Kontrowersje wokół nieprzyznania kontraktu NZOZ "Cerebral"

Poradnia od lat leczyła ponad dwa tysiące chorych psychicznie z powiatu myślenickiego. Jej kierowniczka, dr Urszula Grabiec łączy - co nie zdarza się często - trzy w jednym: jest specjalistą psychiatrii, interny i geriatrii, dzięki czemu może stosować leczenie skojarzone, czyli najbardziej skuteczne. Jednak mimo to "Cerebral" kontraktu nie dostał.

Pacjenci - jak mówi Magdalena Kocemba, przewodnicząca Komitetu Obrony Praw Psychicznie Chorych - wpadli w panikę. Każdy z nich indywidualnie wysłał do dyrekcji Małopolskiego Oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia pismo z prośbą o przyznanie pieniędzy dla NZOZ "Cerebral". Otrzymali odpowiedź, z której wynika, że przychodnia i ich lekarz otrzymali najniższą ocenę w rankingu oraz że mają teraz leczyć się w innych placówkach, które kontrakt otrzymały.

- Po latach leczenia nagle dowiadujemy się, że nasz lekarz, do którego mamy bezgraniczne zaufanie, jest najgorszy ze wszystkich i teraz mamy iść do obcej osoby i od nowa opowiadać jej historię swego życia - mówi Magdalena Kocemba. - Przecież podstawą skutecznej terapii jest zaufanie do lekarza! Dla wielu z nas wizyta w "Cerebralu" i możliwość rozmowy z lekarzem lub pielęgniarką była jedynym jasnym punktem w życiu - podkreśla.

Jak ważne jest zaufanie do terapeuty, podkreślają krakowscy psychiatrzy. - Jeśli pacjent nie będzie znał lekarza i nie będzie mu wierzył, nie zażyje przepisanych mu leków, choćby były one najlepsze i najskuteczniejsze - zauważa psychiatra dr Andrzej Cechnicki.

Wtóruje mu dr Katarzyna Hanak, psychiatra ze Szpitala im. Babińskiego w Krakowie: - Pomiędzy chorym a lekarzem psychiatrą wytwarza się swoista, trudna do opisania więź, która ma fundamentalne znaczenie dla efektów terapii. Jej zerwanie bez wątpienia grozi pogłębieniem stanów depresyjnych i może doprowadzić do myśli samobójczych, a w konsekwencji - próby targnięcia się na życie.

Kiedy pacjenci dowiedzieli się, że "Cerebral" nie ma kontraktu, część z nich przestała się leczyć - podkreśla przewodnicząca Komitetu Obrony Praw Psychicznie Chorych. Trzech targnęło się na swoje życie. Niestety, skutecznie. Potwierdza to dr Urszula Grabiec.

Magdalena Kocemba, pomimo trudności z samodzielnym poruszaniem się, dotarła do redakcji "Dziennika Polskiego", prosząc o interwencję. - Z naszych rozmów wynika, że zabranie tym ludziom ich lekarza wyzwoliło lęk, utratę poczucia bezpieczeństwa, która w połączeniu z brakiem leków skończyła się tragedią - podkreśla.

Komitet trzykrotnie występował o osobiste spotkanie z dyrektorką MOW NFZ, by opowiedzieć jej o tych tragediach i wytłumaczyć, jak ważna dla chorych psychicznie jest kontynuacja leczenia u swojego lekarza.

Bez efektu, dyrektor Barbara Bulanowska nie znalazła dla nich czasu. Dlaczego? Bo - jak odpisało biuro prasowe NFZ - do załatwiania takich spraw jest upoważniony dział skarg i wniosków zajmujący się sprawami ubezpieczonych...

Samobójstwa pacjentów

O tragicznych zdarzeniach w Myślenicach postanowiliśmy powiadomić Narodowy Fundusz Zdrowia.

Oto treść nadesłanej odpowiedzi: "Oskarżenia budzą nasze zdziwienie i sprzeciw. Jeśli nadal będą podtrzymywane, nie wykluczamy przedsięwzięcia kroków prawnych. NFZ negatywnie ocenia próby angażowania pacjentów w spór dotyczący postępowania konkursowego. W konkursie ofert żadna placówka nie ma gwarancji otrzymania umowy, kontrakt zależy od wyników konkursu i tego, jak świadczeniodawca się w nim zaprezentuje".

Magdalenę Kocembę, przewodniczącą Komitetu Obrony Praw Psychicznie Chorych, dziwi ta odpowiedź. "Nie było żadnych prób angażowania pacjentów w spory. Zorganizowaliśmy się sami i nie zamierzamy zaprzestać walki o nasze zdrowie i życie. "Cerebral" wskazał nam lojalnie drogę do kontynuowania terapii w innej placówce, ale to nie jest dla nas wyjście! Żądamy bezpłatnego leczenia u pani dr Urszuli Grabiec. Powtarzamy: Dopóki byliśmy pod jej opieką, nikt nie targnął się na życie!" - czytamy w stanowisku komitetu.

Odpowiedzią funduszu zdziwiona jest także dr Urszula Grabiec - specjalista w dziedzinie psychiatrii, geriatrii i interny - która nie ustaje w staraniach o kontrakt z NFZ. Doszła do wniosku, że jeśli otrzyma kontrakt na geriatrię - deficyt tych usług jest coraz większy - starszych pacjentów, szczególnie podatnych na niektóre schorzenia psychiatryczne, będzie mogła "przy okazji" leczyć psychiatrycznie. Niedawno wystąpiła do MOW NFZ w wnioskiem o rozpisanie dodatkowego konkursu na te świadczenia.

Nic z tego: we wtorek biuro prasowe MOW NFZ poinformowało nas, że na razie nie planuje dodatkowych konkursów w tym zakresie.

Wkrótce po zakończeniu postępowania konkursowego dr Urszula Grabiec zaczęła analizować, dlaczego przegrała konkurs. Jak już informowaliśmy, wobec odmowy udostępnienia dokumentacji konkursowej - zakazał tego prezes NFZ - przeprowadziła własne śledztwo. Wykazało ono, że cena jednostkowa za jeden punkt, wykazana w rankingu końcowym - będąca jednym z warunków do przyznania bądź odmowy kontraktu - jest o 5 gr wyższa od ceny uzgodnionej w protokole końcowym z negocjacji. Urszula Grabiec zgodziła się na 7,85 zł za jeden punkt, a komisja konkursowa, wyłaniając ostatecznie zwycięzców konkursu w dziedzinie psychiatrii w Myślenicach przyjęła, że NZOZ "Cerebral" zgodził się na 7,90 zł za punkt.

Fundusz co prawda przekonuje, że sprawa ta nie miała żadnego wpływu na efekt końcowy, bo cena nie była rozstrzygająca, niemniej sprawa znalazła się w prokuraturze.

Prokuratura Rejonowa Kraków-Śródmieście sprawę oddaliła, bo - jak informuje reprezentujący "Cerebral" mecenas Tomasz Pęcherz - prokurator uznał, iż nie sposób ustalić, kto wpisał inną cenę do systemu komputerowego. 6 lipca sąd rozpatrzy odwołanie od odmowy wszczęcia śledztwa przez Prokuraturę Rejonową.

Sprawą będzie się także zajmować Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie, do którego mec. Tomasz Pęcherz wystąpił przeciwko prezesowi NFZ Jackowi Paszkiewiczowi. Szef funduszu - w ocenie adwokata - podtrzymując decyzję Małopolskiego Oddziału NFZ o odmowie kontraktu dla NZOZ "Cerebral" popełnił wiele błędów. Mecenas uważa m.in., że przed wydaniem ostatecznej decyzji powinien sprawdzić wszystkie akta z całości postępowania konkursowego, czego - jak zaznacza nasz rozmówca - nie uczynił.
Mec. Tomasz Pęcherz ma też zastrzeżenia do zarządzenia prezesa NFZ o zakazie ujawniania dokumentacji już po zakończeniu zmagań konkursowych.

Dorota Stec-Fus

[email protected]

OPINIE EKSPERTÓW

Dr KATARZYNA HANAK, psychiatra, Szpital im. Babińskiego w Krakowie: - Pomiędzy chorym a lekarzem psychiatrą wytwarza się swoista, trudna do opisania więź, która ma znaczenie fundamentalne dla efektów terapii. Jej zerwanie bez wątpienia grozi pogłębieniem stanów depresyjnych i może doprowadzić do myśli samobójczych, a w konsekwencji - próby targnięcia się na swoje życie.

Dr ANDRZEJ CECHNICKI, psychiatra: - Nie znam sprawy NZOZ "Cerebral" i w tej konkretnej sprawie nie mogę się wypowiadać, ale jedno nie ulega najmniejszych wątpliwości: wszystkie badania europejskich i światowych gremiów wskazują na fundamentalną zasadę: więź pomiędzy psychoterapeutą a pacjentem jest podstawowym warunkiem skutecznej terapii. Jeśli pacjent nie będzie znał lekarza i nie będzie mu wierzył, nie zażyje przepisanych mu leków, choćby były one najlepsze i najskuteczniejsze. Osobiście nie rozumiem problemu: przecież cały program wojewódzki ochrony zdrowia psychicznego, cały program UE w tej dziedzinie podkreśla właśnie kwestię zaufania pacjenta do lekarza jako elementarny warunek powrotu do zdrowia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski