Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dworce zamieniają się w galerie handlowe

Redakcja
KONTROWERSJE. Nowy Targ to drugie małopolskie miasto - po Myślenicach - w którym ma powstać centrum komunikacyjne z wyraźną dominacją części handlowej.

W Myślenicach, gdzie nowy obiekt ma być gotowy w tym półroczu, 90 proc. budynku zostanie przeznaczone na handel i tylko 10 proc. na komunikację.

W Nowym Targu, zgodnie z zapowiedziami, ma być podobnie. W obydwu przypadkach inwestorem jest spółka Marka Koźmińskiego, byłego piłkarza reprezentacji, który kupił teren od PKS Nowy Targ i PKS-Myślenice (większościowym udziałowcem tych spółek jest MPK Łódź). Z jasną intencją - prowadzenia działalności komercyjnej. - To coś nowego na naszym rynku - mówi Marek Koźmiński. - Z tego, co mi wiadomo nie ma jeszcze w Polsce inwestycji, która łączyłaby w tak ścisły sposób funkcję handlową i komunikacyjną.

- Inwestycja związana tylko z komunikacją nie jest rentowna. To musi być połączone z działalnością komercyjną - przekonywał Ryszard Urbański ze spółki MK3 Inwest należącej do Marka Koźmińskiego na jednym ze spotkań z nowotarskimi radnymi.

Transakcja w Nowym Targu to kolejny etap burzliwej historii, którą w ostatnich latach przeżywają lokalne PKS-y. Stawką w tej grze są przede wszystkim atrakcyjne grunty i wykorzystanie ich do celów handlowych. W Myślenicach w krótkim czasie teren dworca zmienił właściciela aż trzykrotnie, a niezmiennie duże wątpliwości budzi to, że od ponad dwóch lat pasażerowie nie mają zapewnionych podstawowych warunków do podróżowania. Dzisiaj, w oczekiwaniu na nowe centrum, dworca w Myślenicach tak naprawdę nie ma. Autobusy zatrzymują się jedynie na wyznaczonych przystankach w centrum miasta.

Jak twierdzi Michał Kik, prezes PKS-u, cena za prawo do wieczystego użytkowania 1,4-hektarowego terenu dworca w Nowym Targu (który jest własnością Skarbu Państwa), okazała się "trochę wyższa" od tej w Myślenicach. Tam Koźmiński zapłacił około 3 mln zł, choć umowa zawierała warunek, że zostanie dopełniona w momencie, gdy inwestor uzyska prawomocne pozwolenie na budowę. W Nowym Targu takich zapisów już nie stosowano.

Z informacji "Dziennika Polskiego" wynika, że na działkę dworcową było co najmniej kilku chętnych, m.in. lokalny przedsiębiorca działający w branży handlowej, który właśnie kupił... od PKS-u teren zajezdni.

- Oferta była niejedna, ale do podpisania umowy skłoniła nas dotychczasowa współpraca - mówi prezes Kik. - Poza tym, tylko Marek Koźmiński przedstawił wizualizację w terminie.

Co to oznacza w praktyce? - Inwestycja w Nowym Targu będzie jeszcze większa niż w Myślenicach, ponieważ został tam narzucony większy obiekt dworcowy. Autobusy i busy będą miały 13 stanowisk. Aktualnie jesteśmy na etapie uzgodnień z gminą w sprawie przebudowy układu drogowego - mówi "Dziennikowi Polskiemu" Marek Koźmiński. - Dla właściwego funkcjonowania komunikacji konieczna jest przebudowa skrzyżowania ul. Królowej Jadwigi i Kilińskiego - potwierdza Wojciech Watycha, zastępca kierownika Wydziału Gospodarki Nieruchomościami i Planowania Przestrzennego w nowotarskim urzędzie.
Nie jest jednak wykluczone, że na rozpoczęcie inwestycji Koźmiński będzie musiał trochę poczekać. Tak jak w Myślenicach, gdzie formalnie, mimo zaawansowanej budowy, toczy się sądowa batalia o zapisy w planie zagospodarowania przestrzennego. Skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego złożyli przedstawiciele Galerii Myślenice, którzy na... sąsiedniej działce od kilku lat chcą wybudować największe w okolicy centrum handlowe. Plany własnego obiektu utknęły jednak na etapie finansowania, a prezes spółki Eugeniusz Trzciński kwestionuje wielkość inwestycji Marka Koźmińskiego. To dlatego kolejne odwołania w sprawie pozwolenia na budowę były przesyłane do wojewody małopolskiego.

Raz Stanisław Kracik odesłał pozwolenie do ponownego rozpatrzenia, stwierdzając, iż "w projekcie wątpliwości budzi to, że dworzec zajmuje około 10 procent obiektu, natomiast reszta to jest centrum handlowe". Istotą sporu było to, jakie jest przeznaczenie podstawowe tego terenu, a jakie uzupełniające. Zgodnie z zapisami w planie zagospodarowania przestrzennego, obiekty o charakterze komercyjnym (czyli mające przeznaczenie uzupełniające i dopuszczalne) nie powinny stanowić więcej niż 40 proc. powierzchni terenu.

Potem służby wojewody doszły jednak do wniosku, że przeznaczenie podstawowe (czyli komunikacyjne) nie oznacza, iż musi być ono większe powierzchniowo. Jak uzasadniano w biurze prasowym, takie przeznaczenie terenu jest "rozumiane jako główne, czyli mające pierwszeństwo w lokalizacji albo bezwzględnie konieczne do realizacji w określonym terminie. A niekoniecznie większe".

W Nowym Targu plan zagospodarowania tego terenu również daje duże możliwości dla funkcji komercyjnej. Z działalnością handlową może tam być związane 50 proc. maksymalnej powierzchni zabudowy, czyli - jak mówi Wojciech Watycha - 35 procent całej działki.

Remigiusz Półtorak

[email protected]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski