S7 i obwodnica Krakowa bez pieniędzy

Dlaczego? "Układ dróg w rejonie Krakowa, po zrealizowaniu sieci autostrad i dróg ekspresowych jest wystarczający i spełni zadania przewidywane dla głównych dróg tranzytowych w tym obszarze" - można przeczytać w piśmie skierowanym do marszałka województwa małopolskiego. GDDKiA twierdzi, że północna obwodnica stolicy Małopolski "nie jest elementem niezbędnym w sieci dróg krajowych" i powinna stanowić element regionalnej sieci drogowej.

A to oznacza, że budowa północnej obwodnicy Krakowa nie będzie finansowana z budżetu państwa. Wicemarszałek województwa małopolskiego Roman Ciepiela przyznaje, że samorząd nie ma pieniędzy na sfinansowanie tak kosztownej inwestycji. Mimo to władze regionalne nie wstrzymają przygotowań do jej realizacji. Wniosek o wydanie decyzji środowiskowej złoży Zarząd Dróg Wojewódzkich, co oznacza, że północna obwodnica będzie drogą wojewódzką.

- Nie zmienimy jej parametrów - zastrzega Roman Ciepiela. - Nadal będzie to droga dwupasmowa. Liczymy na to, że pod koniec okresu 2007-2013 znajdą się unijne pieniądze na północną obwodnicę.

Wtedy jednak inwestorem będzie musiał być ZDW, bo decyzji środowiskowej nie można przekazać innemu inwestorowi.

Wicemarszałek Ciepiela dodaje, że źródłem finansowania tej drogi może być kontrakt wojewódzki, do którego przymierza się Ministerstwo Rozwoju Regionalnego. Nie ma jednak pewności, czy kontrakty w ogóle powstaną (kilka lat temu funkcjonowały, ale z nich zrezygnowano).

Fiasko starań o wpisanie północnej obwodnicy Krakowa do planów inwestycyjnych GDDKiA to niejedyna zła wiadomość dla stolicy Małopolski dotycząca dróg.

W przyszłym tygodniu w ramach oszczędnościowych cięć budżetowych z przyszłorocznego planu finansowego ma zniknąć drugi odcinek drogi ekspresowej S7. Pierwszy - od autostrady A4 w Bieżanowie do Rybitw - jest już prawie gotowy i czeka na otwarcie. Budowa drugiego - z Rybitw do ul. Igołomskiej - miała się rozpocząć wiosną przyszłego roku.

- Inwestycja ta nadal jest w naszych planach i będziemy robić wszystko, by została utrzymana - zapewnia Magdalena Chacaga z krakowskiego oddziału GDDKiA. Tyle tylko, że przedstawiciele tej samej instytucji - na spotkaniu z urzędnikami prezydenta Krakowa - poinformowali o zagrożeniu wykreślenia drugiego odcinka drogi ekspresowej S7 w Krakowie z przyszłorocznego budżetu GDDKiA. Ostateczna decyzja ma zostać podjęta w przyszłym tygodniu.

Krzysztof Adamczyk, pełnomocnik prezydenta Krakowa ds. inwestycji strategicznych, przypomina, że budowa drogi ekspresowej przez Kraków i tak już jest opóźniona. Nie widać też szans na szybkie kontynuowanie jej w kierunku granicy z województwem świętokrzyskim.

- W tej sytuacji odmowa wpisania północnej obwodnicy do Programu Budowy Dróg Krajowych, bo układ dróg, który w rzeczywistości nie jest realizowany, jest wystarczający, to kuriozum - podkreśla Krzysztof Adamczyk.

Północna obwodnica Krakowa będzie drogą wojewódzką

Kilkuletnie starania małopolskich samorządów o zapewnienie finansowania z budżetu państwa budowy drogi przez Zielonki nie przynoszą żadnych efektów.

Jeszcze kilka lat temu nie było problemów związanych z finansowaniem północnej obwodnicy Krakowa. I to nie dlatego, że inwestycja była... nieprzygotowywana. W perspektywicznych planach inwestycyjnych Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad droga omijająca Kraków przez gminę Zielonki była uwzględniana.

Wszystko zmieniło się, gdy pojawił się pomysł przesunięcia drogi ekspresowej S7 bardziej na Wschód i dociągnięcie jej przez Nową Hutę i Rybitwy do autostrady A4 w Bieżanowie.

Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad uznała wtedy, że północna obwodnica nie będzie już niezbędna do zapewnienia objazdów dla ruchu tranzytowego.

Jadący od strony Warszawy do Zakopanego będą omijać Kraków po wschodniej stronie, z kolei ruch tranzytowy na kierunku Rzeszów - Katowice ma już do dyspozycji autostradową obwodnicę po południowej stronie miasta. Jadący od Katowic do Warszawy i tak nie przejeżdżają przez Kraków, tylko jadą drogą przez Częstochowę. W tej sytuacji obwodnica Krakowa po północnej stronie będzie przenosić tylko ruch lokalny.

Z takim rozumowaniem nie zgadzały się małopolskie samorządy. Miasto Kraków i województwo małopolskie zdecydowały się na wspólne przygotowanie inwestycji i zabiegi o jej sfinansowanie z budżetu centralnego. Ze strony Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad i kolejnych ministrów infrastruktury padały zwykle wymijające odpowiedzi.

W lipcu tego roku nadzieję w serca samorządowców wlał minister infrastruktury Cezary Grabarczyk. Na spotkaniu w Zabierzowie nie wykluczył wpisania północnej obwodnicy Krakowa do Planu Budowy Dróg Krajowych. Trzy tygodnie później marszałek małopolski zwrócił się z wnioskiem o wpisanie nowej trasy do programu.

Odpowiedź rozwiała wszelkie nadzieje. "Zadanie pod nazwą »Budowa północnej obwodnicy Krakowa« nie zostało ujęte w programie Budowy Dróg Krajowych na lata 2008-2012 oraz nie zostało umieszczone na liście przedsięwzięć załączonej do przygotowywanej prognozy oddziaływania na środowisko dla Programu Budowy Dróg Krajowych po roku 2010" - można przeczytać w piśmie, które właśnie trafiło na biurko marszałka województwa.

Władze regionalne chcą, by wniosek o wydanie decyzji środowiskowej złożył Zarząd Dróg Wojewódzkich. A to oznacza, że północna obwodnica będzie drogą wojewódzką, jeśli się ją uda wybudować - najlepszą w Polsce, bo będzie miała po dwa pasy ruchu w każdym kierunku. Tyle tylko, że ZDW nie ma co najmniej 1,5 mld zł na ten cel. Bez znalezienia źródła finansowania północna obwodnica Krakowa pozostanie tylko trasą na papierze.

Grzegorz Skowron

[email protected]