Anna Woźniakowska: Z SALI KONCERTOWEJ
Piątek poświęcony był instrumentom smyczkowym. 18-letnia Marta Kowalczyk z Warszawy, jeszcze uczennica szkoły średniej, grając Fantazję na temat "Carmen" Franza Waxmana wykazała dużą wrażliwość we fragmentach śpiewnych. W błyskotliwych motywach wirtuozowskich trochę zjadały ją nerwy, co owocowało niepotrzebnym pośpiechem. Nie zmienia to faktu, że to skrzypaczka obiecująca i z pewnością jeszcze o niej usłyszymy.
Furorę zrobił 26-letni Krzysztof Firlus z Katowic, który z lekkością i wdziękiem grał na kontrabasie wiolonczelowe Wariacje rokoko Piotra Czajkowskiego. Ileż tam było pięknych barw i ileż muzykalności! Z radością konstatowałam, jak pięknie rozwija się Marcin Zdunik z Warszawy, 22-letni wiolonczelista, którego przed laty poznałam w czasie tarnowskiego Tygodnia Talentów. Jego interpretacja Koncertu C-dur Józefa Haydna dowodziła, iż rośnie nam kolejny mistrz wiolonczeli.
W sobotę 23-letni Tomasz Stolarczyk, student krakowskiej Akademii Muzycznej, w Concertinie na puzon Michała Spisaka dowiódł, że i na tym instrumencie można pięknie muzykować. Bogata paleta odcieni dynamicznych, błyskotliwa technika, muzyczna wrażliwość pozwoliły młodemu artyście ukazać cały urok i dowcip muzyki zapomnianego nieco kompozytora.
Kolejny uczestnik koncertu - liczący 25 lat baryton Jarosław Kitala z Katowic zmierzył się z czterema potężnymi ariami: katalogową Leporella z Don Giovanniego Mozarta, Belcara z Napoju miłosnego Doniezettiego, Torreadora z Carmen Bizeta i Gérarda z opery Andrea Chénier Giordana. Jarosław Kitala ma wszelkie atuty, by błyszczeć na naszych scenach operowych. Obdarzony pięknym w barwie głosem włada nim z łatwością. Ma też dobre zacięcie sceniczne. Powinien jednak pamiętać, że interpretacja, choćby najbardziej udana, nie powinna naruszać muzycznego tekstu i że na przyszłość trzeba przywiązywać większą wagę do wartości nut zapisanych przez kompozytora.
Przegląd talentów zakończył Przemysław Witek, 24-letni pianista z Wałbrzycha studiujący w Poznaniu. Grał IV Koncert G-dur Ludwiga van Beethovena. Szlachetny dźwięk, perlista technika, umiejętność prowadzenia muzycznej narracji (bardzo dobrze budowane napięcie w środkowej części Koncertu G-dur) pozwalają sądzić, iż młody pianista już wkrótce zyska stałe miejsce na naszych estradach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?