18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Najważniejsze jest teraz

Redakcja
To był Zaduszkowy Salon Poezji FOT. ANDRZEJ GŁUC
To był Zaduszkowy Salon Poezji FOT. ANDRZEJ GŁUC
Skryty za pianinem, słuchał jak ktoś pisze. Wiele, wiele razy. Za pianinem, za drzwiami, za fotelem, gdziekolwiek, byleby blisko być tego suchego brzmienia, co jest jak mowa piasku. Uwielbiał skrzyp pióra sunącego po papierze. Wyznał: "W zupełnej ciszy wokoło dźwięk ten ma w sobie coś zupełnie nieziemsko uspokajającego".

To był Zaduszkowy Salon Poezji FOT. ANDRZEJ GŁUC

Paweł Głowacki: SALONY

Europa - jak to ujmie w Paryżu, grubo przed swymi trzydziestymi urodzinami - wyłaziła mu bokiem i gardłem. Zakpi: "Kolebka kultury...", po czym dodał: "Beznadziejny Kłaj". Na widok czarnoskórych żołnierzy marzył o wyjeździe na Madagaskar. Nic z tego nie wyszło. Jego przeznaczeniem była Gwatemala. Andrzej Bobkowski. Myślałem o nim na 426., nocnym, Zaduszkowym Salonie Poezji. Sobota, godz. 22.00, 26 października. Artyści krakowscy czytali wiersze - każdy dla wybranego przez siebie ducha - a ja myślałem o twórcy olśniewających "Szkiców piórkiem" - dziennika pisanego we Francji w latach II wojny - urodzonym 27 października, równo sto lat temu.

Pod datą 8.1.1942 zanotował: "Czym jest nasze życie? Nawijaniem na kawałek tekturki krótkich kawałków nitki bez możności powiązania ich ze sobą. Gdzie mam szukać metryki urodzenia mojego dziadka? Gdzie odnaleźć ślad prababki? Do czego przyczepić cofającą się myśl? Do niczego - do opowiadań". Rzeczywiście. Gdzie dziś szukać śladów Bobkowskiego? Tam, gdzie zawsze. W opowieściach o nim, co je układali Czapski, Wierzyński, Stempowski, Iwaszkiewicz, jeszcze kilku innych. No i w samych "Szkicach piórkiem" trzeba szukać, w tym na pięciuset stronach dużego formatu napisanym, fantastycznie sensualnym autoportrecie wolności chyba absolutnej. O księdze tej, o jej intonacji, o zdaniach Bobkowskiego, czyli o Bobkowskim, Czapski rzekł: "Co chwila dotyka dna".

Tak, wciąż dotykał dna, bo bez ustanku dotykał wszystkiego. Cokolwiek - brał na język, obwąchiwał, łowił uchem lub gapił się w nieskończoność, po czym obracał w opowieść. Nawet coś tak banalnego jak skrzyp pióra sunącego po papierze - było godne zdania. Każde "tu i teraz" takie było. Rzekł: "Najważniejsze jest teraz i trzeba się nie bać wyssać to teraz do końca, potem odrzucić i zastanowić się, jakby następne teraz najlepiej wykorzystać".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski