Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Historie zapisane w teczkach

ŁUKASZ GAZUR
"13 grudnia 1981 roku generał Wojciech Jaruzelski wprowadza w Polsce stan wojenny. Tego dnia Mieczysław Grudziński, opozycjonista, działacz KOR i Solidarności, zostaje internowany. 13 grudnia 1981 roku płk Józef Schiller pracuje na stanowisku zastępcy komendanta wojewódzkiego Milicji Obywatelskiej ds. Służby Bezpieczeństwa w Nowym Sączu".

TEATR. W krakowskim Teatrze Nowym trwają przygotowania do wystawienia spektaklu opartego na archiwach IPN-u

Tak zaczyna się historia, którą opowiada spektakl "Follow me" Teatru Nowego w Krakowie, reżyserowany przez Radosława Rychcika. Ma to być historia PRL-u widziana z perspektywy archiwów Instytutu Pamięci Narodowej. Wszystko w ramach projektu "Parallel Lives" Międzynarodowego Festiwalu Teatralnego w Nitrze. - Wiedzieliśmy od początku, że bardziej będzie nas interesowało oddanie atmosfery niż opowiedzenie konkretnej historii. Postanowiliśmy sportretować więź, jaka łączy funkcjonariusza służb i jego współpracownika, pokazać na czym polega budowanie relacji - tłumaczy Tomasz Kireńczuk, dyrektor programowy Teatru Nowego i autor tekstu.

Dzięki współpracy z pracownikami krakowskiego oddziału IPN-u Kireńczuk trafił na postać Józefa Schillera, niezwykle sprawnego i ważnego oficera, który zajmował się rozpracowywaniem środowiska inteligencji katolickiej, kurii, "Tygodnika Powszechnego" i "Znaku".

- Miał specyficzną metodę pracy, polegającą na przywiązywaniu do siebie agentów, zaprzyjaźnianiu się z nimi. Jak się czyta teczki osób, które on prowadził, widać proces budowania relacji - dodaje Kireńczuk.

Zawsze najpierw starał się zorientować, z jaką osobą ma do czynienia. Chciał wiedzieć, czy dla jego nowego agenta ważne są pieniądze czy prestiż, sympatia czy opieka. Gdy agent o pseudonimie KC, hrabia i przedwojenny dyplomata, trafił do szpitala, Schiller przyszedł do niego z siatką pomarańczy. Gdy arystokrata wyzdrowiał, stwierdził: "tej opieki, którą miałem, nigdy wam nie zapomnę".

- Był profesjonalistą, ale w jego pracy było coś uwodzicielskiego. Schiller potrafił ludzi do siebie przekonać, a później przywiązać. Stąd na scenie nie zabraknie odniesień do książki "O uwodzeniu" Jeana Bau-drillarda. Ale pokazujemy też człowieka, który nie do końca rozumie, dlaczego to, co kiedyś było dobre, nagle jest złe - zaznacza Kireńczuk.

Właśnie "uwodzenie" będzie słowem-kluczem. Na scenie zobaczymy siedzącego na wózku Schillera (Krzysztof Zarzecki), który opowiada o pojedynczych scenach z przeszłości. Naprzeciw niego stanie młoda striptizerka (Adrianna Grudzińska).W założeniu ma to być "gra kata i ofiary, którzy co rusz zamieniają się miejscami".

Nie bez znaczenia jest także fakt, że w spektaklu gra Ad-rianna Grudzińska, francuska aktorka o polskich korzeniach, córka opozycjonisty i działacza KOR-u. Opowieść o losach jej rodziny również wpleciona jest w spektakl.

- Na scenie zobaczymy dwójkę bohaterów, którzy próbują znaleźć swoje historie - dodaje Kireńczuk.

Punkt wyjścia całego projektu był prosty: Międzynarodowy Festiwal Teatralny w Nitrze postanowił w sześciu krajach postkomunistycznych, jak Czechy, Słowacja, Rumunia, Węgry, Niemcy i Polska, przygotować spektakle, które odnosić się będą do teczek lokalnych służb bezpieczeństwa. Na Węgrzech powstaje spektakl o kobiecie psychiatrze, która - gdy zorientowała się, że jest inwigilowana - postanowiła, że tropiącym ją ludziom sama założy teczki. Z kolei w Rumunii tematem stali się dziecięcy agenci. O tym, jaką rangę ma projekt, świadczy fakt, że biorą w nim udział tak znani twórcy jak Petr Zelenka.
Premierę "Follow me" zaplanowano na 16 i 17 października, w czasie festiwalu teatralnego Reminiscencje w Krakowie.

Nie tylko teczki

Plany Teatru Nowego

Piotr Sieklucki, dyrektor Teatru Nowego w Krakowie, uchylił już nieco kurtynę - zdradził najbliższe plany krakowskiej sceny. Do końca roku czeka nas jeszcze kilka premier. Wśród nich znajdzie się monodram "Historia oddychania" w reżyserii Dominika Nowaka, według scenariusza Marty Marianny Gortych, którą zobaczymy na scenie. Bohaterka, Tatian-na, opowiada tu historię znudzenia codziennym życiem, rolą żony i matki. Z kolei "Zastrzel mnie i weź ze sobą" w reżyserii Julii Mark według tekstu Marii Spiss, to spektakl o wojnie widzianej oczyma dziecka (10,11 października). Z pewnością ważną produkcją będzie także "Projekt Lutosławski" (reżyseria i choreografia Mikołaj Mikołajczyk) będzie z kolei próbą odniesienia twórczości jednego z najwybitniejszych kompozytorów polskich, Witolda Lutosławskiego, do języka współczesnego teatru dramatycznego i teatru tańca.(ŁUG)

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski