Krzysztof Nazar miał 64 lata FOT. ANNA KACZMARZ
Kraków był jego rodzinnym miastem. Ukończył UJ, a następnie Wydział Reżyserii Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej w Łodzi. Reżyserował spektakle w Starym Teatrze ("Król umiera, czyli ceremonie", "Mizantrop", "Nie-Boska komedia"), także w Operze Krakowskiej. W październiku miał rozpocząć próby "Orfeusza w piekle".
- Największą zaletę Krzysztofa Nazara stanowiło to, że był trudnym partnerem. Niezwykle wymagającym od siebie i od zespołu. Był wymagający do bólu, a nawet do płaczu. Ale wszyscy wiedzieli, do czego zmierzają i chcieli z nim pracować. Jeśli nawet wychodzili wieczorem z próby na czworakach, to następnego dnia powracali na skrzydłach. Był jako twórca ogromnie konsekwentny, co widać po jego "Traviacie", którą w naszej Operze zrealizował w 2011 roku - mówi Bogusław Nowak, dyrektor Opery Krakowskiej.
To w tej Operze wystawił przed 20 laty "Ubu Króla" Krzysztofa Pendereckiego, a następnie jego operę "Czarna maska".
Pasjonował go zarówno teatr - wystawiał na wielu scenach w Polsce - jak i teatr telewizji; jego przedstawienia lubił określać terminem: widowisko telewizyjne. I takie były jego spektakle. Przypomnijmy choćby "Sen srebrny Salomei", "Księdza Marka" czy "Makbeta" z Danielem Olbrychskim i Joanną Szczepkowską.
W latach 1995-2000 był dyrektorem artystycznym gdańskiego Teatru Wybrzeże.
Wydał tom prozy "Laska pana Oramusa".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?