18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Aktorka, która jest wierszem

Redakcja
Anna Radwan-Gancarczyk i Natalia Strzelecka Fot. Wacław Klag
Anna Radwan-Gancarczyk i Natalia Strzelecka Fot. Wacław Klag
Ci, których kocham - grudka soli pod powieką". I tyle. To wszystko, co Elżbieta Zechenter-Spławińska napisała...

Anna Radwan-Gancarczyk i Natalia Strzelecka Fot. Wacław Klag

Paweł Głowacki: SALONY

O kim właściwie? O czym? O mamie, tacie? O mężu, kochankach? O Prouście, bo pisał, jak pisał? I o Piaf, bo śpiewała, jak śpiewała? O jajecznicy smakowitej, gdzieś, kiedyś, na Mazurach może, o brzasku, przez czułe jego ręce smażonej? O widoku nie z tej ziemi, czyli o Stworzycielu? O zapachu takim, że, Boże Święty, omdlenie kwitło? O zapachu? A czemu nie? W poezji zapach może być człowiekiem - to tylko kwestia metafory. Zapach, pies - obojętne. Jak uczył klasyk: "Jeśli chce się być precyzyjnym, nieuchronnie zaczyna się używać metafor". Metafora łącząca podszewkę powieki, sól i miłość jest na tyle precyzyjna, że gadanie o podmiotach miłości przestaje znaczyć cokolwiek. Zostają słowa świetne. Czyli fraza: "Ci, których kocham - grudka soli pod powieką" - wystarczająco czysta jest, bym musiał mówić o innych napisanych obrazach Zechenter-Spławińskiej...

Więc - miłość zawsze tajemna, pieczenie oka, a dalej - rzęsa, policzek, nos, warga, język zlizujący sól z wargi. I... Takie opowieści się rodziły, gdy Anna Radwan-Gancarczyk rzekła: "Ci, których kocham - grudka soli pod powieką". Nie wiem, czy to świetność Radwan-Gancarczyk i Natalii Strzeleckiej, które w Salonie Poezji czytały wiersze Zechenter-Spławińskiej, czy zieleni za oknami - nie wiem, co sprawiło, że gdybym miał coś większego o tym Salonie pisać, to bym pisał o Radwan-Gancarczyk i Strzeleckiej. Tak, o nich - znacznie więcej, o słowach poetki - znacznie mniej. Jak i znacznie mniej dotykałbym śpiewu Agaty Śla-zyk, o wiele więcej dotykając fortepianowej gry Tomasza Kmiecika i gry Michała Półtoraka na skrzypcach.

Jak to wytłumaczyć? Zwyczajnie. Otóż jest liryka, której doskonałości nie szkodzi aktorskie ciało. Ale jest też liryka, co ją tylko aktor ożywić może na dłużej. Poniekąd lubię wiersze Zechenter-Spła-wińskiej. Lecz dopiero Rad-wan-Gancarczyk i Strzelecka uświadomiły mi, że z poezji tej na dłużej, nawet na bardzo długo, zostaną mi w pamięci jedynie one - Radwan- -Gancarczyk i Strzelecka, nadające mglistym metaforom przynależną im precyzję. To znaczy - bądźmy uczciwi - swym aktorstwem tworzące z falującej mgły zdań Zechenter-Spławińskiej życie po prostu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski