Nieznane pieśni kościelne Góreckiego zabrzmią na nowo

Henryk Mikołaj Górecki Fot. archiwum

MUZYKA. Sensacja: 20 pieśni Henryka Mikołaja Góreckiego, odnalezione w domu kompozytora, trafi na płytę. Utwory są właśnie rejestrowane w Krakowie.

Przepatrzone i minimalnie uzupełnione przez syna kompozytora Mikołaja Góreckiego, także kompozytora, zostały przekazane do Polskiego Wydawnictwa Muzycznego, gdzie trwa przygotowanie nut do druku.

- Są to pieśni związane z wszystkimi okresami roku liturgicznego - mówi Włodzimierz Siedlik, dyrygent. - To 20 utworów ze śpiewnika Siedleckiego. Górecki je zharmonizował na chór a'cappella, nadając im uduchowiony charakter. Udało się kompozytorowi stworzyć niezwykłą harmonię, która zachwyca prostotą - dodaje Włodzimierz Siedlik, mający na swoim koncie wiele prawykonań chóralnych utworów Góreckiego.

W zbiorze 20 pieśni znajdują się m.in.: "Pieśń do św. Mikołaja", "Krzyknijmy wszyscy", "Pozdrawiajmy, wychwalajmy", "Zdrowaś bądź Maryja", "Idźmy do miłosierdzia".

Na kilka lat przed śmiercią Górecki przyznał się Włodzimierzowi Siedlikowi, że udało mu się napisać pieśni kościelne, których nie ma czasu dopieścić, postawić kropki nad "i". Chodziło o ten zbiór, nazwany przez kompozytora chorałem. W jednym z wywiadów Górecki mówił: "Mam kilka niewydanych i niewykonanych cykli chóralnych. Są w rękopisach, brudnopisach. Chciałem zrobić chorał z polskich pieśni z moją harmonią. Specyficzną harmonię znalazłem do pieśni chóralnych [...] Chwalę się tym, że odkryłem melodię języka polskiego".

Górecki komponował długo, a kiedy utwory były już prawie gotowe, odkładał je często na wiele lat, twierdząc, że muszą się uleżeć, że potrzebują świeżego spojrzenia twórcy. Schowane w domu kompozytora pieśni, przeleżały wiele lat. Za sprawą czterech panów: Włodzimierza Siedlika, Mariusza Szymańskiego i Grzegorza Kućmierza z Agencji Artystycznej "Presto" oraz Andrzeja Kosowskiego, ówczesnego redaktora naczelnego PWM, którzy zwrócili się do rodziny twórcy o znalezienie utworów, mogą one rozpocząć nowe życie.

W ten sposób zrodził się projekt "Chorał", który ma na celu nagranie i prawykonanie nieznanych utworów Góreckiego. Rejestracja, którą prowadzi firma DUX, zaplanowana jest na trzy dni. - Mam doskonałych chórzystów, z którymi pracuję od lat. To artyści z chórów: Polskiego Radia, Filharmonii, Madrygalistów CC czy Psalmodii. Jestem o niuanse nagrania spokojny - tłumaczy Włodzimierz Siedlik.

Płyta będzie gotowa na prawykonanie, czyli na koncert, który zaplanowany został na 23 czerwca, w kościele oo. Franciszkanów w Krakowie. Następnie utwory zostaną zaprezentowane w Małopolsce, m.in. w Zakopanem.