Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Opera przeciw Filharmonii Krakowskiej

AGNIESZKA MALATYŃSKA-STANKIEWICZ
KONTROWERSJE. Wiele wskazuje na to, że w kłopotach finansowych Filharmonii Krakowskiej pomoże Zarząd Województwa Małopolskiego, który może przekazać instytucji pieniądze z rezerwy. Takie rozwiązanie nie podoba się muzykom Opery Krakowskiej, którzy twierdzą, że filharmonii nie należą się pieniądze.

Od kilku dni dyskutowane są losy Filharmonii Krakowskiej. Instytucja ta ma blisko milionowe zobowiązania płatnicze pozostawione po poprzedniej dyrekcji, co zmusiło Bogdana Toszę, obecnego dyrektora, do oszczędności, czyli m.in. do planów rezygnacji z części koncertów.

W sobotę po naszej publikacji "Waży się przyszłość Filharmonii Krakowskiej" w Operze zawrzało. W tekście Kazimierz Barczyk, przewodniczący Sejmiku Województwa Małopolskiego, zadeklarował, że będzie się starał, aby marszałek Marek Sowa pomógł filharmonii, przekazując jej pieniądze z 3-milionowej rezerwy przeznaczonej dla wszystkich instytucji kulturalnych podlegających marszałkowi.

Wczoraj pismo Kazimierza Barczyka w sprawie pomocy finansowej dla filharmonii trafiło do marszałka Sowy. - Jednocześnie dotarło do nas pismo związków zawodowych z Opery Krakowskiej, z którego wynika, iż filharmonii nie należy się ta finansowa pomoc - dodaje Kazimierz Barczyk.

Barbara Łobaczewska-Kuźnia, przewodnicząca Związku Zawodowego Muzyków Orkiestry Opery Krakowskiej, nie chciała komentować zaistniałej sytuacji, twierdząc, że "sami się dogadujemy bez nagłośnienia medialnego". - Niepokoi nas ta sprawa - tłumaczył Krzysztof Wójtowicz z zarządu ZZMOOK.

Wszystko zaczęło się w 2009 roku, gdy pracownicy filharmonii otrzymali duże podwyżki, a pracownicy Opery nie. Obie instytucje finansowane są z budżetu marszałkowskiego, więc artyści Opery uznali to za niesprawiedliwość, zwłaszcza, że dysproporcje w podstawowej płacy między muzykami obu instytucji wyniosły wtedy średnio 500 zł. W 2010 roku pracownicy Opery zastrajkowali i od tego czasu są w sporze zbiorowym z dyrektorem Opery. Dysproporcje w płacach do dziś nie zostały wyrównane.

Bogusław Nowak, dyrektor Opery Krakowskiej, z jednej strony solidaryzuje się z filharmonią i trzyma kciuki, aby jej się udało zażegnać kłopoty finansowe, ale przypomina też wieloletnie poczucie niesprawiedliwości, jakie mają jego muzycy. Podkreśla, że na wyrównanie potrzeba Operze Krakowskiej ok. 2 mln zł rocznie i nie dziwi się, że muzycy są zaniepokojeni, iż pieniądze, które mogłyby trafić do Opery, będą łatały dziury w FK.

Tymczasem wczoraj wicemarszałek Jacek Krupa spotkał się po raz kolejny z Bogdanem Toszą. Decyzje o planach oszczędnościowych jeszcze nie zapadły. - Będziemy chcieli się przymierzyć podczas posiedzenia zarządu w przyszłym tygodniu do ekonomicznego problemu Filharmonii Krakowskiej. Mamy już jasną sytuację. Teraz zarząd powinien ocenić problem i podjąć decyzję, co dalej - mówi Jacek Krupa, wicemarszałek województwa małopolskiego po spotkaniu z dyrektorem Toszą. - Będę za tym, aby nie ciąć, a repertuar zaplanowany był realizowany.

Podczas posiedzenia zarządu będzie także dyskutowane finansowanie imprez jubileuszu Krzysztofa Pendereckiego, który zaplanowany jest m.in. w Operze i filharmonii.

BOGDAN ZDROJEWSKI O FILHARMONII

W Krakowie filharmonia to priorytet

Wczoraj, podczas debaty "Czy Kraków jest stolicą kultury" w Studiu im. Romy Bobrowskiej w Radiu Kraków, minister Bogdan Zdrojewski nie skomentował sprawy zadłużenia Filharmonii Krakowskiej. Za to zadeklarował, że dla niego, jeśli chodzi o infrastrukturę kulturalną pod Wawelem, priorytetem jest właśnie nowa sala filharmoniczna.

- To dziś prawdziwe wyzwanie. Bez nowej przestrzeni tego typu nie możemy mówić o rozwoju muzycznym miasta. To szczególnie ważne dla Krakowa, miasta o takim muzycznym potencjale. Przewiduję poważne wsparcie dla takiej inwestycji.

Ze swojej strony mogę zadeklarować, że chcielibyśmy dołożyć wszelkich starań, by projekt takiego centrum muzyki w Krakowie był realizowany ze środków unijnych z budżetuna lata 2014 -2020. Jestem zadowolony z pieniędzy na kulturę, o które walczymy w Brukseli na najbliższe lata. I sądzę, że powinno się udać zdobyć fundusze. Natomiast wiemy też, że UE będzie naciskać, by inwestycje w kulturę związane były z innowacyjnością i edukacją. Jeśli więc chcemy ją sfinansować z tych pieniędzy, trzeba o tym pamiętać - mówił Bogdan Zdrojewski, minister kultury i dziedzictwa narodowego.

(ŁUG)

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski