Adam Włodek, były mąż Noblistki, ma być patronem nagrody dla młodych pisarzy ustanowionej przez Wisławę Szymborską Fot. archiwum
KONTROWERSJE. Środowisko pisarzy i poetów podzieliły oceny przeszłości patrona nagrody ustanowionej testamentem Wisławy Szymborskiej
Chodzi o wyróżnienie literackie, które od 2013 roku ma przyznawać Fundacja Wisławy Szymborskiej we współpracy z Instytutem Książki. Mogą się o nią ubiegać pisarze, tłumacze i krytycy literaccy poniżej 40. roku życia. Nagrodą będzie roczne stypendium w wysokości 50 tysięcy złotych.
Patronem nagrody jest Adam Włodek, poeta, tłumacz i redaktor, a prywatnie - mąż Wisławy Szymborskiej w latach 1948-1954. Podobno to pod jego wpływem Szymborska wstąpiła w 1950 r. do PZPR.
Maciej Gawlikowski, działacz opozycyjny, autor książek i producent telewizyjny, stworzył na portalu Facebook profil "Konfident UB wzorem dla młodych literatów? Protest". Przyłączyło się doń już ponad 1 tys. osób. Jak podkreśla Gawlikowski, w styczniu 1953 roku Adam Włodek złożył do UB donos na swojego przyjaciela, pisarza i tłumacza Macieja Słomczyńskiego. Pisał w nim m.in., że "mamy do czynienia z człowiekiem, w którego życiorysie istnieją duże luki i sprzeczności", podejrzewając go o współpracę "z wywiadem anglosaskim" i "poważniejsze przewinienia okupacyjne".
Ale jednocześnie Włodek dodaje także, że "nie jest to oskarżenie, a jedynie zwrócenie Waszej [UB - przyp. red.] uwagi", a przytoczone fakty "powiązane są przypuszczeniami, a nie twierdzeniami".
Na facebookowym profilu Gawlikowski zamieścił kopie poszczególnych stron donosu. "Patronem nagrody, wzorem dla młodych literatów ma być Adam Włodek - poeta, który wydał mniej tomików niż kolegów Urzędowi Bezpieczeństwa (...). Czy byłoby do pomyślenia, żeby dziś nagradzać młodych literatów nagrodą imienia konfidenta Gestapo?" - zastanawia się na profilu Gawlikowski.
Środowisko jest podzielone. Jedni są oburzeni, jak poeta Wojciech Wencel, który portalowi wpolityce.pl powiedział, że jego zdaniem "wśród młodych pisarzy raczej nie znajdzie się nikt, kto stypendium im. Włodka odrzuci", bo "to środowisko cyników". Ale wiele osób, także przez lata działających w opozycji, dystansuje się od krytycznych ocen. Podkreślają, że Adam Włodek nigdy swoich komunistycznych przekonań nie ukrywał, a w 1957 roku wystąpił z PZPR. Zajmował małą kawalerkę na ul. Daszyńskiego, w której przez lata spotykali się młodzi literaci krakowscy. Im właśnie - jako opiekun Koła Młodych ZLP - przez lata patronował. I dlatego noblistka jego imię wybrała dla wspomnianej nagrody.
- Każdemu z nas pomógł odnaleźć własną drogę twórczą. Zapamiętam mu, że to dzięki niemu mogłem czytać Czesława Miłosza, przepisywanego na maszynie, funkcjonującego poza oficjalnym obiegiem. I za to należy się mu wdzięczność - mówi poeta Leszek A. Moczulski.
Instytut Książki twierdzi, że "uznał za naturalne wsparcie wykonania testamentu Noblistki", a wspomniane informacje nie były mu znane. "Ich treść nakazuje zrewidowanie naszego stanowiska" - pisze w oświadczeniu Instytut Książki.
Michał Rusinek, prezes Fundacji Wisławy Szymborskiej, informuje, że oświadczenie w tej sprawie wydane zostanie 2 stycznia, po spotkaniu w Instytucie Książki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
