Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niedźwiedź Wojtek trafi do kin

Redakcja
Wojtek budził powszechną sympatię FOT. ARCHIWUM WOJCIECHA NARĘBSKIEGO
Wojtek budził powszechną sympatię FOT. ARCHIWUM WOJCIECHA NARĘBSKIEGO
FILM. Wiele wskazuje na to, że niezwykła historia niedźwiedzia-żołnierza, który przebył cały szlak bojowy armii Andersa, zostanie zekranizowana. Nad scenariuszem filmu fabularnego pracuje Brendan Foley, irlandzki pisarz i reżyser.

Wojtek budził powszechną sympatię FOT. ARCHIWUM WOJCIECHA NARĘBSKIEGO

- Natknąłem się na historię Wojtka, kiedy przygotowywałem swoją książkę o amerykańskim pilocie - jeńcu wojennym przetrzymywanym w niemieckim obozie na terenie Polski - mówi "Dziennikowi Polskiemu" Brendan Foley (książka opowiada o pilocie Williamie Ashu, w Polsce została wydana pod tytułem "Uciekinier").

Reżyser przyznaje, że prace nad filmem są obecnie na bardzo wstępnym etapie. Na razie udało mu się uzyskać prawa do ekranizacji książki o Wojtku autorstwa szkockiej pisarki Aileen Orr. Dochody ze sprzedaży praw mają zostać przeznaczone na budowę pomnika upamiętniającego niedźwiedzia w Edynburgu. Filmowa historia Wojtka nie będzie jednak wiernym odbiciem treści książki, krytykowanej w Polsce za pewne nieścisłości historyczne.

Choć przed reżyserem jeszcze długa droga, już teraz jest pewny, że film odniesie sukces. Według niego historia Wojtka ma szansę podbić serca widzów na całym świecie, bo opiera się na zaskakujących paradoksach i niezwykłych zdarzeniach.

W 1942 roku, w samym środku wojennej zawieruchy, grupa młodych Polaków, uchodźców z Syberii, znajduje w górach Iranu małego, osieroconego przez matkę niedźwiadka. Miś szybko rośnie, sprawia coraz więcej kłopotów i trafia do II Korpusu. Razem z 22. kompanią zaopatrywania artylerii przemierza cały szlak bojowy armii Andersa - od Iranu, przez Palestynę, Irak i Egipt, aż po Monte Cassino i kolejne wyzwalane przez Polaków włoskie miasta. Jest ulubieńcem żołnierzy, ćwiczy z nimi "zapasy", raczy się piwem i papierosami. Nigdy nikomu nie wyrządza krzywdy. O jego niemal ludzkim zachowaniu do dziś krążą legendy, w których jest więcej niż tylko ziarnko prawdy. - Ta historia jest stworzona do tego, by ją zekranizować. Wszyscy kochamy takie oczywiste sprzeczności: mały, bezbronny niedźwiadek trafia pod opiekę twardych, doświadczonych wojennym piekłem żołnierzy. Potem ten ogromny zwierz, z natury dziki i agresywny, okazuje się delikatnym i kochającym zwierzęciem - zwraca uwagę Foley.

Irlandzki reżyser jest zafascynowany postacią Wojtka - "wiecznie głodnego, ciągle wpadającego w tarapaty, ale całkowicie lojalnego i kochającego swoich polskich towarzyszy broni". Jak podkreśla Brendan Foley, wrażenie zrobiły na nim zarówno niezwykłe wojenne perypetie zwierzęcia, jak i zachowane zdjęcia. - Wojtek był bardzo charakterystyczną postacią z wyrazistą mimiką. A to bardzo ważne, bez względu na to, czy mowa o człowieku czy niedźwiedziu - uważa Foley.

Priorytetem dla irlandzkiego reżysera pozostaje na razie przygotowanie scenariusza. Jak sam przyznaje, minie jeszcze wiele czasu, zanim film trafi na duży ekran. - Tak jak "wojna Wojtka", praca nad tym filmem to nie bieg sprinterski, a raczej maraton - mówi reżyser.

Wiadomo, że nie będzie to film dokumentalny (do tej pory na temat Wojtka powstały dwa). - Biorąc pod uwagę rozmach tej historii, przede wszystkim losy samego Wojtka, "obywatela świata", prawdopodobnie będzie to międzynarodowa produkcja - dodaje Brendan Foley.

Aleksandra Wójcik

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski