Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyczółkowski i profesorskie głowy

JOLANTA ANTECKA
W historycznych wnętrzach i otoczeniu profesorowie są u siebie Fot. Wacław Klag
W historycznych wnętrzach i otoczeniu profesorowie są u siebie Fot. Wacław Klag
SZTUKA. Leon Wyczółkowski (1852-1936) był artystą swobodnie wypowiadającym się w różnych dyscyplinach (sławny malarz był również jednym z najświetniejszych grafików swoich czasów) i dobrze czującym się we wszystkich tematach.

W historycznych wnętrzach i otoczeniu profesorowie są u siebie Fot. Wacław Klag

Jednemu z klasycznych tematów malarskich, portretowi, poświęcona jest niewielka, ale warta uwagi wystawa otwarta w Muzeum UJ, w Collegium Maius. "Pyszne młodopolskie głowy" to prezentacja portretów profesorów UJ malowanych przez "Wyczóła".

Mimo że wybór prac niewielki (kilka portretów profesorskich i jeden z autoportretów artysty), spotkamy tu całkiem spory przegląd sposobów Wyczółkowskiego na portret; od oficjalnego (w todze i rektorskich gronostajach), po wizerunki w sali wykładowej, pracowni, sali operacyjnej. Są portrety malowane pastelami (te przeważają) i olejem. No i jest - przede wszystkim - rzeczywiście pyszna galeria ludzi, ich pasji, charakterów, upodobań.

"Młodopolskie głowy" w tytule wystawy mają związek bardziej z czasem niż ze sposobem obrazowania. Kraków umiał pięknie żyć secesją. Wyczółkowski był związany z młodopolską "malarią" Krakowa, niemniej secesja jest jednym z nurtów (obok impresjonizmu i odkrywanej przez Europę sztuki japońskiej), jakie wpływały nań i kształtowały jego malarstwo. To też można prześledzić, oglądając uważnie portrety. Wyjątkowa jest także aranżacja wystawy; portretom towarzyszy instrumentarium naukowe z epoki. To pyszne!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski