"Kapliczka" przy ul. Przemysłowej w Krakowie FOT. ARTUR WABIK
Zaprojektowano je tak, aby przywoływały na myśl jednoznaczne skojarzenie z wiejskimi ołtarzykami. Brzegi domków pokryto prostymi ornamentami, zaś w dolnej części umieszczono sztuczne kwiaty. W centralnym miejscu, zamiast wizerunków świętych, znajdują się enigmatyczne obrazki, przedstawiające wyrwane z kontekstu sytuacje - idącą kobietę, siedzących mężczyzn, gdzie indziej bawiące się na podłodze dziecko. Całość zainstalowana jest na wysokości około trzech metrów, poza zasięgiem rąk, a zarazem w miejscu widocznym dla przechodniów.
Krakowskie domki-kapliczki lokują się na pograniczu street artu i sztuki ludowej. W obszarze sztuki w przestrzeni publicznej reprezentują mniejszość, jaką stanowią prace o niewielkich rozmiarach, nienachalne - bardziej ukryte niż wyeksponowane, o subtelnej wymowie.
Zestawienie formuły zarezerwowanej dla adoracji świętych ze świeckim przekazem artystycznym budzi zakłopotanie, ale i zaciekawienie. Brak jednoznacznego, mocnego przekazu, do jakiego przyzwyczaiła nas zarówno reklama zewnętrzna, jak i najpopularniejsze obecnie działania streetartowe (wlepki, szablony, murale), powoduje, że instalacje te są podwójnie intrygujące. Kusząca jest myśl, że poszczególne "kapliczki", oglądane we właściwym porządku mogłyby tworzyć spójną narracyjnie opowieść.
A może ktoś ma jakiś trop?
ARTUR WABIK
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?