Schrupani przez Węże

FILM. Najgorsze polskie filmy roku wyłonione. Triumfowały "1920 Bitwa Warszawska" oraz "Wyjazd integracyjny".

Najmniej prestiżową z nagród, czyli Grand Prix Wielkiego Węża - otrzymał "Wyjazd integracyjny" Przemka Angermana. Najgorszym filmem 3D uznano natomiast "1920 Bitwę Warszawską" Jerzego Hoffmana, która - w tej kategorii - w zasadzie nie miała konkurencji.

Tytuł najgorszego aktora zgarnął Paweł Małaszyński za rolę w "Weekendzie" Cezarego Pazury, a wśród aktorek za najsłabszą kreację uznano występ Nataszy Urbańskiej w "1920 Bitwie Warszawskiej". Urbańska ma jeszcze jeden powód do niesławy - jej kreację oraz Borysa Szyca z obrazu Hoffmana uznano najgorszym duetem pokazywanym na ekranie. Aktorkę wyróżniono w jeszcze jednej kategorii - "najbardziej żenująca scena" filmowa (Urbańska obsługująca ciężki karabin maszynowy). Natomiast "występ poniżej godności" zaliczył Jan Frycz w "Wyjeździe integracyjnym".

Wśród reżyserów triumfował Cezary Pazura, autor komedii gangsterskiej "Weekend". Ten film otrzymał też inny tytuł - "komedii, która nie śmieszy". Najsłabszy scenariusz roku należał do Jerzego Hoffmana i Jarosława Sokoła, autorów "1920 Bitwy Warszawskiej". Najbrzydszy plakat zaprojektowano natomiast do filmu "Cudowne lato".

Węże przyznała Akademia składająca się z kilkudziesięciu dziennikarzy i krytyków filmowych, w tym autora tego tekstu. "Dziennikarze mają zamiar przez cały rok przyglądać się dokonaniom polskiej kinematografii i zwracać szczególną uwagę na dzieła, które w ich ocenie nie spełniły pokładanych w nich nadziei", poinformował Krzysztof Spór, redaktor naczelny portalu Stopklatka i jeden z inicjatorów stworzenia Węży.

Działania Akademii można śledzić w internecie na www.facebook.com/nagrodyweze, a wkrótce na specjalnej stronie internetowej dedykowanej antynagrodom.

Rafał Stanowski

[email protected]