Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Capella Nova - jak dawna Capella

Redakcja
MUZYKA. Artyści wyrzuceni z Capelli Cracoviensis postanowili założyć własną orkiestrę - Capella Nova. Jej powstaniu towarzyszy radość, optymizm i nadzieja. To pierwsze tak pozytywne emocje wynikające z trwającego od wielu lat konfliktu.

Aż trudno uwierzyć, że konflikt w Capelli Cracoviensis, wyniszczający środowisko muzyczne nie tylko Krakowa, otrzymał dzięki instrumentalistom tak pozytywną i radosną odsłonę. Choć sprawa nie została zakończona, bo Komisja Rewizyjna Rady Miasta Krakowa sprawdzająca działalność tej instytucji nie opublikowała jeszcze raportu, a w sądzie pracy trwają jeszcze postępowania przeciw dyrektorowi CC, byli muzycy tego krakowskiego zespołu postanowili założyć własną orkiestrę.

- Entuzjazmu nigdy nam nie brakowało, ale teraz jest go w nas szczególnie dużo. Chcemy wrócić do tego, co potrafimy robić najlepiej, czyli do wspólnego grania - mówi Marek Mleczko, były I oboista CC, obecnie szef nowej inicjatywy.

- Jesteśmy muzykami, granie jest naszym zawodem i z tego nie zrezygnujemy - tłumaczy Mirosław Stępień, były skrzypek CC.

- Jako Capella Craco-viensis mieliśmy duże możliwości. Ale ten nasz potencjał został rozbity. Chcemy tę energię, która się rozproszyła, skierować we właściwym kierunku: budowania nowego zespołu. Na przekór wszystkim mamy wielką ochotę pracować - mówi Monika Chrzanowska, była skrzypaczka CC.

Powstało już stowarzyszenie, którego członkami założycielami jest 17 osób, muzyków wyrzuconych z Capelli Cra-coviensis. Głównym celem stowarzyszenia jest założenie i prowadzenie orkiestry kontynuującej tradycję Capelli sprzed listopada 2008 roku, a więc orkiestry za czasów dyrekcji jej założyciela Stanisława Gałońskiego. Na czele stowarzyszenia stanął Marek Mleczko, zaś w zarządzie znaleźli się: Mirosław Stępień, Jarosław Murzyn, Paweł Solecki, Aranka Małkiewicz i Monika Chrzanowska.

- Chcemy kontynuować bogatą tradycję CC, a także uratować ogromny potencjał świetnych i sprawnych muzyków, wyszkolonych tu, w Polsce. Chcemy też zobaczyć, czy jest możliwa działalność pozarządowej instytucji. Czy nam się to uda? Zobaczymy. Ważne, że zdecydowaliśmy się podjąć działania, że jest orkiestra i że zaczynamy działać - podkreśla Marek Mleczko.

Capella Nova jest nadzieją dla muzyków nie tylko na powrót do pracy, ale także na stworzenie zespołu według własnych reguł. Po zarejestrowaniu stowarzyszenia artyści będą się starali pozyskiwać dotacje na konkretne projekty, a także sponsorów.

Capella Nova będzie zespołem kameralnym. - Nie chcemy się zawężać do jednego nurtu, stylu czy epoki. Raczej jest nam bliska idea Stanisława Gałońskiego, który mówił o swojej orkiestrze, że są to wybitni kameraliści sięgający po różnorodny artystycznie materiał - podkreśla Marek Mleczko. - Dlatego będziemy sięgać zarówno po formy oratoryjno-kantatowe, jak i po muzykę kameralną, po klasykę, jak też muzykę lżejszą, filmową. Będziemy chcieli także prezentować dzieła polskich twórców, powrócić do współpracy z uznanym w całej Polsce środowiskiem kompozytorów krakowskich.

Niebawem artyści rozpoczynają próby. Pierwszy koncert orkiestry Capella Nova być może odbędzie się w ciągu najbliższych dwóch miesięcy. - To nie jest idea jednego koncertu. Musimy zaplanować działalność zespołu na przynajmniej dwa lata. Poczekajmy zatem jeszcze z deklaracją daty pierwszego naszego występu - podkreśla Marek Mleczko.

Dziś podczas Klubu Wtorkowego, który odbędzie się o godz. 18 w krakowskim "Imbirze", przy ul. św. Tomasza 35, muzycy oficjalnie potwierdzą powstanie nowego zespołu, a także dyskutować będą o konflikcie w Capelli Cracoviensis.

AGNIESZKA MALATYŃSKA-STANKIEWICZ

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski