Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Shlomo Mintza rozmowy o Capelli Cracoviensis

Redakcja
Shlomo Mintz, światowej sławy skrzypek i dyrygent, spotkał się wczoraj z prezydentem Krakowa prof. Jackiem Majchrowskim i rozmawiał o objęciu kierownictwa Capelli Cracoviensis. Fot. Anna Kaczmarz
Shlomo Mintz, światowej sławy skrzypek i dyrygent, spotkał się wczoraj z prezydentem Krakowa prof. Jackiem Majchrowskim i rozmawiał o objęciu kierownictwa Capelli Cracoviensis. Fot. Anna Kaczmarz
Ponad półtorej godziny trwało wczoraj spotkanie Shlomo Mintza, skrzypka i dyrygenta światowego formatu z prof. Jackiem Majchrowskim, prezydentem Krakowa. Spotkanie, dotyczące możliwości objęcia przez artystę kierownictwa Capelli Cracoviensis, odbyło się w cztery oczy.

Shlomo Mintz, światowej sławy skrzypek i dyrygent, spotkał się wczoraj z prezydentem Krakowa prof. Jackiem Majchrowskim i rozmawiał o objęciu kierownictwa Capelli Cracoviensis. Fot. Anna Kaczmarz

MUZYKA. Podczas spotkania Shlomo Mintz przedstawił wizję współpracy z krakowskimi muzykami. Ta wizja wymaga analizy, sprawdzenia, na ile prezydent jest w stanie sprostać propozycji artysty.

Zarówno prezydent, jak i artysta nie ujawnili treści rozmowy. Monika Chylaszek, rzeczniczka prezydenta Krakowa, stwierdziła jedynie, że "podczas spotkania Shlomo Mintz przedstawił swoją wizję współpracy z krakowskimi muzykami. Ta wizja wymaga analizy, sprawdzenia, na ile prezydent jest w stanie sprostać tej propozycji. Teraz jest czas na zastanowienie i zaciągnięcie opinii doradców". Jaka to była wizja, tego nikt nie chciał ujawnić.

Słynny artysta przyjechał do Krakowa z USA na zaproszenie prezydenta, by porozmawiać na temat CC. Ten uznany na świecie autorytet muzyczny zna dobrze nie tylko Kraków, ale także ten zespół. Trzy lata temu występował z CC i mówił o niej wówczas w superlatywach.

Wczorajsze spotkanie ściągnęło do magistratu muzyków i dziennikarzy. Wszystko dlatego, że Shlomo Mintz stał się nadzieją nie tylko na zakończenie trwającego od wielu miesięcy sporu w CC, ale też wielką szansą dla Krakowa. Można przypuszczać, że artysta tego formatu nie tylko byłby w stanie zbudować doskonały zespół, ale także doprowadzić do wypromowania na świecie krakowskiej orkiestry oraz krakowskich i polskich kompozytorów; mógłby się stać krakowskim ambasadorem polskiej kultury. Tym bardziej, że tak uznani artyści jak on nie dzielą muzyki na dawną i współczesną, lecz traktują ją jako całość.

- Wiążemy wielkie nadzieje z Shlomo Mintzem. Jesteśmy zbudowani, że tak pochlebnie o nim wypowiadają się takie autorytety, jak Wojciech Kilar, Krzysztof Penderecki, Antoni Wit, Jan Krenz, Tadeusz Strugała czy Jerzy Maksymiuk. Wspaniale byłoby, gdyby Capellą mógł kierować artysta tej miary, co Shlomo Mintz. Praca z takim artystą byłaby dla nas zaszczytem - mówił wczoraj Maciej Czepielowski, koncertmistrz CC.

Muzycy cierpliwie czekali w holu magistratu na koniec rozmów, mimo że spotkanie zaplanowane na godzinę, znacznie się przeciągnęło. Dyskutowali o tym, jak wielką szansą dla środowiska muzycznego, a także dla młodych polskich skrzypków, byłoby pozyskanie takiego autorytetu do pracy w Krakowie.

Shlomo Mintz wyszedł z gabinetu prezydenta z pokerowym uśmiechem na twarzy. Otoczył go krąg dziennikarzy. Skrzypek przeprosił media, twierdząc, że jest zobowiązany do tajemnicy i nie może komentować spotkania. W holu magistratu przeszedł obok muzyków, którzy mieli na jego widok łzy w oczach. Został poinformowany, że stoją tu artyści CC, ale nie zatrzymał się, mówiąc, że niestety, nie może nic powiedzieć.

Do dziennikarzy nie wyszedł też prezydent, nie urządzono konferencji prasowej. Wszystko dlatego, że spotkanie miało charakter prywatny. - Zdajemy sobie sprawę, że taki jest język polityki i zarówno prezydent jak i Shlomo Mintz nie mogli nic dziś nam powiedzieć. Rozmowy są poufne, a jeszcze nie czas na decyzje. Dla nas jest ważne, że rozmowy się odbyły i że sprawa jest ciągle aktualna - mówi Marek Mleczko, były oboista CC. - Mamy nadzieje, że prezydent nie zmarnuje takiej okazji dla Krakowa - podkreśla.
- Nie przypuszczam, aby prezydent zmarnował tak wielką szansę dla naszej kultury. Orkiestrze o tak dużej tradycji potrzebny jest właśnie autorytet na miarę Shlomo Mintza. Pod wodzą tego artysty moglibyśmy wiele zdziałać dla Krakowa i dla naszej kultury. Wierzymy, że prezydent to rozumie - mówił Maciej Czepielowski, koncertmistrz CC.

Choć wieczorem prezydent powiedział nam, że obecny dyrektor CC pozostanie na swoim stanowisku, a wizja przedstawiona przez skrzypka go nie przekonała, to jednak sprawa pracy Shlomo Mintza dla Krakowa ciągle pozostaje otwarta.

Agnieszka Malatyńska-Stankiewicz

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski