Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Duch wielkiej ławicy"

Redakcja
LITERATURA. Nawet Arthur C. Clarke, wybitny twórca fantastyki naukowej, autor legendarnej "Odysei kosmicznej 2001", uległ fascynacji słynną morską katastrofą.

"Zostawcie Titanica!!!/ Nie wyciągajcie go!/ Tam ciągle gra muzyka/ I oni tańczą wciąż" - śpiewał w 1988 r. zespół Lady Pank, śpiewał na długo przed ukazaniem się słynnego filmu Jamesa Camerona, dzięki któremu zainteresowanie najsłynniejszą morską katastrofą osiągnęło swój szczyt. Także jeszcze przed Cameronem losem "Titanica" zainteresował się Arthur C. Clarke, jeden z najwybitniejszych fantastów naukowych, publikując w 1990 r. powieść "Duch wielkiej ławicy", która dopiero teraz ukazuje się w języku polskim.

Clarke to nie tylko fantasta, ale także naukowiec, fizyk i astronom, autor wielu filmów popularnonaukowych. Wbrew swym literackim ciągotkom tym razem nie wprowadza jednak do swej powieści fantastycznej "wartości dodanej". "Duch wielkiej ławicy" to racjonalna i racjonalistyczna opowieść o próbie wydobycia słynnego wraku, pełna szczegółów technicznych i pomysłów, które teoretycznie mogłyby takie przedsięwzięcie zakończyć sukcesem. Bohaterowie Clarke'a próbują wydobyć wrak zalegający na dnie Atlantyku za pomocą stworzonej sztucznie wokół statku gigantycznej góry lodowej lub też wprowadzenia doń milionów niewielkich szklanych baniek. Każda z tych metod mogłaby pozwolić na zwiększenie jego wyporności, a co za tym idzie, wypłynięcie na powierzchnię.

Oczywiście trudno mi oceniać realność przedstawionych w powieści koncepcji, choć Clarke podaje wiele szczegółów technicznych. Jednak, z drugiej strony, gdyby te pomysły były realne, ktoś by je już zastosował, w końcu od opublikowania książki minęło ponad 20 lat.

Jednak nie owe pomysły, przyznajmy - ciekawe i oryginalne, stanowią o wartości powieści. Książka Clarke'a jest bowiem kolejnym wyrazem fascynacji aurą tajemnicy otaczającej spoczywający na dnie Atlantyku wrak. Tajemnicy, z której istnieniem godzi się sam pisarz - także w jego powieści "Titanica" nie udaje się wydobyć. Na przeszkodzie stają siły natury...

Pisarz, jak na artystę przystało, nie próbuje owej tajemnicy rozgryźć czy zanalizować. Godzi się z jej istnieniem, nadając jej - w epilogu powieści - wręcz wymiar kosmiczny czy metafizyczny. Minęły miliony lat, ludzkość wyginęła, do Ziemi dociera statek kosmiczny Obcych. Jedynym śladem naszej cywilizacji, jaki natychmiast dostrzegają, jest... Zgadnijcie Państwo, co...

Włodzimierz Jurasz

Arthur C. Clarke "Duch wielkiej ławicy", przekład Radosław Kot, vis-a-vis/etiuda, Kraków 2011, 206 stron.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski