Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prawdopodobnie zabili go Sowieci

PS
Rozmowa z prof. JANEM CIECHANOWSKIM, historykiem z Uniwersytetu Londyńskiego - Przywiózł Pan do Polski kilka dokumentów dotyczących generała Władysława Sikorskiego. Czy dzięki nim zbliżymy się do rozwiązania zagadki jego śmierci?

Jak zginął gen. Władysław Sikorski?

Jak zginął gen. Władysław Sikorski?

Rozmowa z prof. JANEM CIECHANOWSKIM, historykiem z Uniwersytetu Londyńskiego

 - Przywiózł Pan do Polski kilka dokumentów dotyczących generała Władysława Sikorskiego. Czy dzięki nim zbliżymy się do rozwiązania zagadki jego śmierci?
 - Ich lektura nie pozwoli na ustalenie przyczyn tragedii w Gibraltarze, ale - moim zdaniem - dokumenty są ważne, ponieważ wnoszą sporo nowych informacji do tajemnicy śmierci generała Sikorskiego, a ponadto - do tej pory nie były znane historykom.
 - Na czym polega ważność dokumentów, które otrzymał Pan od rządu brytyjskiego?
 - Głównie na tym, że dzięki nim wiemy, jakie były ustalenia komisji RAF-u (RAF - brytyjskie siły powietrzne - red.), badającej sprawę katastrofy gibraltarskiej w 1943 roku. Otóż eksperci RAF-u w 1943 roku stwierdzili, że gen. Sikorski zginął na skutek wypadku oraz że nie można ustalić jego przyczyn. Wykluczono wówczas możliwość sabotażu.
 - To już było wcześniej wiadome.
 - Ale nie wiedzieliśmy, że w 1943 roku fachowcy z RAF-u w ogóle nie prowadzili ekspertyz przyczyn wypadku, w których braliby pod uwagę możliwość zamachu. W materiałach, które przywiozłem, po raz pierwszy strona brytyjska oficjalnie przyznaje, że był to błąd. Powtórna analiza zgromadzonych w 1943 roku materiałów, ale przeprowadzona w 1969 r. - również przez ekspertów z RAF-u - doprowadziła Brytyjczyków do stwierdzenia, że nie można wykluczyć zamachu na życie gen. Sikorskiego.

 - Jeżeli niedługo po tragedii nie prowadzono analizy przyczyn wypadku pod kątem możliwego zamachu, to czy oznacza to, że nie ma już szans, byśmy dowiedzieli się o przyczynach katastrofy od strony technicznej?
 - Niestety, tak. Anglicy zresztą to przyznają. Do dziś niemal wszyscy historycy brytyjscy podtrzymują teorię, że gen. Sikorski zginął w nieszczęśliwym wypadku. Z pewnością duży wpływ na lansowanie takiego poglądu przez Brytyjczyków ma fakt, że nieznane były im ustalenia ekspertów z 1969 r.
 - Czy tym dokumentom można zaufać?
 - Do każdego dokumentu historyk musi podchodzić krytycznie. Wiarygodność przywiezionych przeze mnie materiałów, polega przede wszystkim na tym, że zostały sporządzone przez ekspertów RAF-u na polecenie premiera rządu brytyjskiego Harolda Wilsona w 1969 r. i oprócz niego dostęp do nich miało tylko kilka najważniejszych osób z rządu brytyjskiego.
 - Dlaczego Wilson kazał sporządzić ekspertyzę?
 - W związku z ukazaniem się głośnej sztuki Rolfa Hochhutha "Żołnierze", w której niemiecki dramaturg pomówił Churchilla o wydanie brytyjskim służbom specjalnym rozkazu zamordowania gen. Sikorskiego.
 - W Polsce również nie brak osób, które o śmierć Sikorskiego obwiniają Brytyjczyków.
 - Nie rozumiem takiego sposobu myślenia.
 - Uważa się tak dlatego, że Anglicy obawiali się nadmiernej samodzielności gen. Sikorskiego. Tę wersję podsyca osobliwa opieszałość śledztwa i utajnienie przez Churchilla jego wyników. Do tego dochodzi też to, że w 1997 r. rząd brytyjski na dalsze 50 lat przedłużył utajnienie pewnych materiałów dotyczących tej sprawy.
 - Churchill nie miał żadnego interesu, by pozbywać się Sikorskiego. Wprost przeciwnie - brytyjskiemu premierowi zależało, aby generał żył i nadal pełnił swoją funkcję. Dowodzą tego również materiały, przekazane mi przez rząd brytyjski.
 - To komu mogło zależeć najbardziej na śmierci premiera rządu polskiego na emigracji?
 - W dokumentach, które przywiozłem, jest mowa o polskich przeciwnikach gen. Sikorskiego, ale tezę, by Polacy mieli coś wspólnego z jego śmiercią, można od razu odrzucić. Mówi się w nich też o Niemcach jako ewentualnych sprawcach zamachu. Ale dziś już wiemy, na podstawie sprawdzonych źródeł, że Niemcy nie dokonali sabotażu w Gibraltarze. Autorzy tego dokumentu wskazują jednak, że najprawdopodobniej zamach przeprowadzili Sowieci.
 - Zgadza się Pan z tą hipotezą?
 - Nie mam żadnych przekonujących dowodów na to, że zrobili to Sowieci, ale w pełni zgadzam się z twierdzeniem, że najbardziej na śmierci Sikorskiego zależało Stalinowi.
 - Dlaczego jemu?
 - Ponieważ po zerwaniu 25 kwietnia 1943 r. stosunków z Polską, zaczął on domagać się od Churchilla tzw. rekonstrukcji rządu gen. Sikorskiego. Stalinowi chodziło tak naprawdę o doprowadzenie do dymisji generała i wyeliminowanie go z życia politycznego. Churchill - o czym świadczą również materiały, do których wcześniej dotarłem - twardo bronił Sikorskiego. Pisał do Stalina, że dla generała nie widzi żadnej alternatywy, że jest on potrzebny aliantom itd. Gdy Stalin zaczął częściej i z większą stanowczością w rozmowach z premierem brytyjskim żądać ustąpienia Sikorskiego, to spotkał się z kategoryczną odmową Churchilla. Brytyjski premier stwierdził, że absolutnie nie zgadza się na usunięcie generała i upadek rządu polskiego. Dodam, co wynika też z dokumentów przywiezionych przeze mnie do Polski, że rozmowy dotyczące dymisji rządu Sikorskiego prowadzili nie tylko korespondencyjnie ze sobą Stalin z Churchillem, ale też w tej sprawie spotkali się ze sobą Iwan Majski (ambasador sowiecki w Wielkiej Brytanii - red.) z Anthonym Edenem (w latach 1940 - 1945 był ministrem spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii - red.) oraz ambasador Wielkiej Brytanii w Moskwie z Wiaczesławem Mołotowem (w latach 1939 - 1949 był ministrem spraw zagranicznych Związku Sowieckiego - red.).
 - Czy polski rząd na emigracji, pod którego rozkazami była kilkusettysięczna armia i reprezentujący Polskę Walczącą, był tylko marionetką w ręku Churchilla?
 - Nie ulega wątpliwości, że polski rząd był w bardzo dużym stopniu zależny od premiera Churchilla. Przecież nie możemy tego ukrywać i tego również, że z upływem wojny malało dla aliantów znaczenie Polski, a rosła rola Rosji Sowieckiej. Doskonale z tego zdawał sobie sprawę gen. Sikorski.
 - Wróćmy do sprawy śmierci Sikorskiego. Dziesięć tygodni po zerwaniu stosunków polsko-sowieckich generał ginie. Czy zamachu mogli dokonać Sowieci?
 - Nie wiem, czy to oni go przeprowadzili, ale w każdym razie, jak widać, Stalinowi serdecznie zależało, by pozbyć się Sikorskiego. Przypuszczam, że skoro Sowieci nie mogli go wyeliminować politycznie, to prawdopodobnie sięgnęli po inny środek - zamach - od którego przecież w przeszłości nie stronili. W innym dokumencie, który przywiozłem, znajdują się zeznania dezertera z KGB, który w 1966 r. zdradził Brytyjczykom, że to NKWD zamordowało gen. Sikorskiego, ale na potwierdzenie swoich słów ów dezerter nie mógł przedstawić żadnych dowodów. Nie wiem, czy ten człowiek mówił prawdę, ale mamy cały wachlarz poszlak, które znowu wskazują na kierunek wschodni. Przede wszystkim nie wolno zapominać, że w tym czasie (1943 r.) szefem kontrwywiadu brytyjskiego na Półwysep Iberyjski był Kim Philby, który był jednym z najlepszych agentów sowieckich. Na marginesie powiem, bo niewiele osób o tym wie, że Philby zgłosił wcześniej - tyle że Anglikom - gotowość zamordowania admirała Wilhelma Canarisa, szefa Abwehry (niemieckiego wywiadu wojskowego), ale do zamachu nie doszło, ponieważ Brytyjczycy na to się nie zgodzili.
 - Czy wierzy Pan, że kiedyś dowiemy się całej prawdy o śmierci gen. Sikorskiego?
 - Jeżeli jej przyczyną nie był wypadek to, moim zdaniem, jedyną szansą na poznanie szczegółów tej tragedii będzie otwarcie archiwów rosyjskich.
Rozmawiał: WŁODZIMIERZ KNAP
 
 Jan Ciechanowski urodził się w 1930 r. Od 1943 r. służył w Armii Krajowej, ranny w Powstaniu Warszawskim trafił do niewoli niemieckiej, dwukrotnie odznaczony Krzyżem Walecznych. Od 1946 r. przebywa w Anglii. Napisał m.in. "Powstanie Warszawskie", "O genezie i upadku II Rzeczypospolitej", współautor "The History of Poland Since 1863". Otrzymał nagrodę "Zeszytów Historycznych".

Władysław Eugeniusz Sikorski

(1881-1943)

 Urodził się w Tuszowie Narodowym pod Mielcem. W 1908 r. uzyskał dyplom inżyniera na Wydziale Budownictwa Wodnego Politechniki Lwowskiej. W przerwie studiów odbył roczną służbę w armii austriackiej, otrzymując stopień podporucznika rezerwy.
 W 1908 r. był jednym z założycieli Związku Walki Czynnej. W późniejszym okresie stał się bliskim współpracownikiem Józefa Piłsudskiego w Komisji Skonfederowanych Stronnictw Niepodległościowych. W sierpniu 1914 r. został członkiem - utworzonego w Krakowie - Naczelnego Komitetu Narodowego i szefem jego Departamentu Wojskowego, którym sprawnie kierował do 1917 r. W październiku 1918 r. został mianowany szefem sztabu Komendy Polskiej w Przemyślu, która przyjęła od Austriaków miejscową twierdzę.
 Po rozpoczęciu walk o Lwów z Ukraińcami był jednym z organizatorów odsieczy miasta. W sierpniu 1920 r. Sikorski objął dowództwo 5 armii, która powstrzymała natarcie wojsk sowieckich w rejonie Modlina. Po zamordowaniu prezydenta Narutowicza, marszałek Sejmu powierzył Sikorskiemu urząd premiera oraz tekę ministra spraw wewnętrznych. Po upadku swojego rządu powrócił do wojska, gdzie walczył o wpływy z Piłsudskim. W czasie przewrotu majowego nie zaangażował się po żadnej ze stron. W 1928 r., w związku z zatargami z marszałkiem, został odwołany ze stanowiska.
 Do 1939 r. pozostał "generałem do dyspozycji" ministra wojny. W 1936 r. doprowadził do porozumienia polskich stronnictw centrowych, inicjował także utworzenie Stronnictwa Pracy. Podczas kampanii wrześniowej Sikorski, mimo usilnych starań, nie otrzymał przydziału służbowego. 24 września przybył do Paryża i stanął na czele polskiego rządu emigracyjnego. Jednocześnie został ministrem spraw wojskowych, naczelnym wodzem i generalnym inspektorem sił zbrojnych.
 Na emigracji rozwinął intensywną działalność polityczną, wojskową i dyplomatyczną. Po napaści Niemiec na ZSRR, 30 VII 1941 r., zawarł układ z rządem radzieckim normujący stosunki dwustronne i określający zasady tworzenia armii polskiej w ZSRR. Odkrycie grobów katyńskich doprowadziło w 1943 r. do zerwania przez rząd radziecki stosunków dyplomatycznych z rządem polskim.
 Latem 1943 r. Sikorski udał się do Iraku na sześciotygodniową inspekcję Armii Polskiej na Środkowym Wschodzie. Wracając zatrzymał się w Gibraltarze, gdzie spotkał się z dowódcą wojskowym i gubernatorem. Następnego dnia, 4 lipca 1943 r., jego samolot wystartował o godz. 23.02, lecz pół minuty po starcie zgasły silniki, a maszyna uderzyła w wodę, w odległości 650 metrów od brzegu.
 W katastrofie zginął generał, jego córka i wszystkie towarzyszące mu osoby. Uratował się tylko pilot samolotu - Czech Edward Prchal. Przyczyn katastrofy nie wyjaśniono do chwili obecnej. Sugerowano zamach ze strony KGB, Niemców oraz Brytyjczyków, niezadowolonych ze zbytniej samodzielności polskiego rządu. Śledztwo prowadzone było powoli, a jego wyniki zostały utajnione przez Anglików. W 1997 r. rząd brytyjski przedłużył utajnienie pewnych materiałów dotyczących wypadku na dalsze 50 lat.
 Generał Sikorski pochowany został na cmentarzu polskich lotników w Newark, w Wielkiej Brytanii. 17 września 1993 r. jego prochy sprowadzono do Krakowa i złożono na Wawelu.
(PS)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski