Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zyski na papierze

Redakcja
W 2003 r. Lockheed Martin wykonał tylko 22,6 proc. zaplanowanych zobowiązań offsetowych

Członkowie sejmowych Komisji Gospodarki i Obrony niepokoją się

Członkowie sejmowych Komisji Gospodarki i Obrony niepokoją się

W 2003 r. Lockheed Martin wykonał tylko 22,6 proc.

zaplanowanych zobowiązań offsetowych

   (INF. WŁ.) Lockheed Martin, amerykański dostawca samolotów wielozadaniowych, w 2003 r. wykonał tylko 22,6 proc. zaplanowanych zobowiązań z wartej ponad 6 mld dolarów umowy offsetowej - wynika z przedstawionej przez rząd informacji. Niepokoi to członków sejmowych Komisji Gospodarki i Obrony. - Mleko się wylało - orzekł poseł PO Bronisław Komorowski, który uważa tempo realizacji zobowiązań offsetowych za opieszałe.
   Rozczarowany postępami offsetu jest reprezentant koalicji SLD-UP, szef Komisji Obrony Narodowej poseł Stanisław Janas. Z materiału przygotowanego przez resort gospodarki wynika bowiem, iż niektóre projekty nie ruszają, gdyż brak decyzji o ich współfinansowaniu przez nasze resorty.
   - Albo nie ma pieniędzy, albo rodzą się wątpliwości, czy to ekonomicznie uzasadnione, by angażować pokaźne środki w przedsięwzięcia rozstrzygane w kilku przypadkach bez przetargów. Są więc powody wszczynania alarmu - _twierdzi poseł Komorowski.
   Przedstawiciele rządu przyznają, że minister finansów zbyt długo zwlekał z decyzją o zwolnieniu z podatku dochodowego transferu do Polski najnowszych technologii. Zahamowało to negocjacje z Amerykanami wielu przedsiębiorstw, które obawiały się, iż
"dopłacą do interesu". Rozporządzenie, umożliwiające zwolnienie podatkowe, minister wydał dopiero w kwietniu, rok po podpisaniu umowy offsetowej.
   - _Za wcześnie na ocenę programu, który potrwa 10 lat
- mówi z kolei prof. Jacek Rońda, doradca ministra nauki Michała Kleibera ds. offsetu. - Zarzuty są nieuzasadnione.
   Doradca szefa komitetu offsetowego uważa, że polskiej gospodarce nie dzieje się krzywda, poza tym realizacja przedsięwzięć biznesowych zależy od porozumienia konkretnych partnerów reprezentujących stronę polską i amerykańską, a rząd "nie może prywatnego biznesu do niczego zmusić, bo czasy komunizmu się skończyły". Te argumenty nie brzmią jednak przekonująco, skoro niezadowolenie z postępów programów realizowanych w ramach offsetu wyrażają także naukowcy i biznesmeni.
   - Niektóre zapisy umów offsetowych trzeba renegocjować - przyznaje profesor Rońda.
   Wiceminister gospodarki Krzysztof Krystowski powiedział posłom, że postęp nie jest taki, jakiego oczekiwał rząd.
   - Skoro pan Rońda tak broni stanu realizacji zobowiązań, może resorty nauki i gospodarki powinny uzgodnić różnice opinii, bo członkowie komisji powoływali się po prostu na krytyczne uwagi zawarte w raporcie Ministerstwa Gospodarki - podkreśla Komorowski.
   - Zgadzam się, że na kompleksową ocenę programów offsetowych jest za wcześnie. Nie chodzi też o oskarżanie Amerykanów. Dopiero teraz zdajemy sobie sprawę, że to strona polska okazała się w dużej mierze nieprzygotowana do skorzystania z offsetowych pieniędzy - mówi Paweł Graś z PO, członek sejmowej Komisji Obrony. - Nie ma dobrego całościowego planu nawet priorytetowych przedsięwzięć: Tetry, czyli systemu cyfrowej łączności radiowej dla służb ratowniczych, czy Rejestru Usług Medycznych.
   Poseł Graś uważa też, że strona polska, gdy zawierano umowy offsetowe, nie do końca zdawała sobie sprawę, jak naprawdę wygląda realizacja takich przedsięwzięć. - Byliśmy przekonani, że wszystko jest proste - kupujemy samoloty za 4 miliardy dolarów i dostajemy kolejne 6 miliardów w formie inwestycji. To wygląda zupełnie inaczej.
   Lockheed, według informacji przedstawicieli rządu, realizuje 25 zobowiązań offsetowych. Firma systematycznie zgłasza też nam propozycje nowych projektów. Jednak rzadko korzysta z listy propozycji przygotowanych przez stronę polską, choć są one interesujące - potwierdza prof. Rońda. Dlaczego?
   Otóż inwestowanie w rozwój nowoczesnych technologii wiąże się z dużym ryzykiem biznesowym. Dlatego amerykańskie firmy wolą szukać projektów, gdzie ryzyko jest mniejsze, a szanse na stosunkowo szybki i atrakcyjny zarobek spore. Takie postępowanie jest normalną biznesową praktyką i nie ma mowy o dyskryminowaniu polskich ofert - twierdzi Rońda.
   Wiceminister Krystowski uważa, iż w tym roku widać większe zaangażowanie firm offsetowych w realizację projektów. A minister Kleiber przypomina, iż strona amerykańska musi zrealizować w Polsce offset o gwarantowanej wartości 6,028 mld dolarów, a więc większej niż wartość zakupu samolotów.
   - Jak nie wywiąże się z tych zobowiązań, to i tak musi zapłacić. Nie rozumiem więc, skąd obawy i krytyka. Dopiero ten rok pokaże postęp inwestycji - zapewnia prof. Rońda.
   - Wygląda na to, że to nasze resorty blokują pewne decyzje. Nawet jeśli jest jeszcze dziewięć lat na wykorzystanie offsetu, to jeśli chcemy renegocjować umowy z Amerykanami, trzeba wyjść z taką propozycją ofensywnie i zaproponować im konkrety. Wtedy będzie to możliwe - twierdzi poseł Komorowski.
EWA ŁOSIŃSKA

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski