MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Grad nie zbuduje elektrowni jądrowej

GEG
Aleksander Grad był prezesem PGE EJ1 od od 12 lipca 2012 roku FOT. GRZEGORZ MEHRING
Aleksander Grad był prezesem PGE EJ1 od od 12 lipca 2012 roku FOT. GRZEGORZ MEHRING
PERSONALIA. Aleksander Grad rezygnuje z końcem stycznia z funkcji prezesa PGE EJ1 i dołączy do rady nadzorczej tej spółki.

Aleksander Grad był prezesem PGE EJ1 od od 12 lipca 2012 roku FOT. GRZEGORZ MEHRING

Dymisja może być związana z faktem, że 7 stycznia tego roku byłego ministra skarbu powołano do Rady Nadzorczej Tauronu. Nowe obowiązki zacznie pełnić od jutra. Niektórzy komentatorzy sugerowali, że Grad jako prezes PGE EJ1 i członek RN Tauronu będzie pełnił znaczące funkcje w spółkach z dwóch konkurujących ze sobą grup.

Sam zainteresowany twierdzi jednak, że wejście do RN Tauronu nie stanowi konfliktu interesów z dotychczasową działalnością. Podkreśla za to, że jego rezygnacja ma związek z przyjętym przez rząd Programem polskiej energetyki jądrowej, który zmienia profil działalności prezesa PGE EJ1. I dlatego jego rola zmieni się z zarządczej na nadzorczą.

- Wydajemy co miesiąc kilkadziesiąt tysięcy złotych na pensje dla Aleksandra Grada, który nie zrealizuje projektu budowy elektrowni jądrowej. Nie ma inwestorów dla tego projektu. Tusk wie o tym od dawna i zastanawia się, co z tym zrobić - mówił nam jeszcze kilka dni temu jeden z naszych rozmówców. Według niego wszystko wskazuje na to, że ogłoszona właśnie decyzja o rezygnacji Grada ze stanowiska prezesa zarządu Polskiej Grupy Energetycznej EJ1 miała kontekst polityczny.

Aleksander Grad otrzymywał każdego miesiąca dwie pensje. Jako prezes PGE Energia Jądrowa dostawał 13 818,32 zł brutto, a jako szef PGE EJ1 znacznie więcej, bo aż 41 468,13 zł brutto. Po odliczeniu składek społecznych i zaliczki podatkowej łącznie daje to ponad 43 tys. zł miesięcznie na rękę.

Ta suma, zdaniem opozycji, była i tak wygórowana jak na efekty pracy, których po 1,5 roku nie widać. - Donald Tusk przerzucał Aleksandra Grada z jednego stanowiska na drugie - mówi Stanisław Wziątek z SLD. Twierdzi, że przygotowanie budowy elektrowni jądrowej nie wyszło Gradowi, bo nikt nie prowadził konsultacji z ludźmi, którzy mieszkają w okolicy, gdzie miałaby ona powstać.

Joanna Miziołek, (GEG)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski