To tylko niektóre z przepisów, jakie znajdą się w nowej ustawie o systemie powiadamiania ratunkowego. Rząd chce, by centra działały według tych samych procedur i by obowiązywały w nich jednolite standardy obsługi.
W Małopolsce od dawna działa system, który teraz ma być wprowadzony w całym kraju. Zamiast kilkunastu dyspozytorni pogotowia utworzono dwa centra powiadamiania (w Krakowie i Tarnowie). Ich pracownicy przyjmują zgłoszenia alarmowe i wysyłają na miejsce zdarzenia karetkę lub wóz strażacki.
Już teraz centra w całej Polsce przyjmują ok. 27,5 mln telefonów rocznie. Po uruchomieniu całego systemu będzie ich dwa razy więcej. Jednak - jak podaje resort administracji - tylko 20 proc. z obecnych zgłoszeń wymaga wysłania pomocy. Pozostałe telefony to fałszywe alarmy i złośliwości.
Dlatego tak ważne jest, by dyspozytorzy w centrach potrafili wyłapywać niepotrzebne zgłoszenie, by nie wysyłać na darmo lekarzy i strażaków. Docelowo we wszystkich centrach ma pracować 1365 dyspozytorów.
(GEG)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?