18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wolą "śmieciówki" niż etat

MARCIN BANASIK
Fot. Archiwum
Fot. Archiwum
Co trzeci Polak wolałby pracować na czarno lub na umowę śmieciową, gdyby tylko dzięki takiej formie współpracy mógł zarobić więcej niż na umowie o pracę. Tak wynika z raportu serwisu Praca.pl.

Fot. Archiwum

PRACA. Dla wyższej pensji jesteśmy w stanie pracować nielegalnie i bez ubezpieczenia. Wykorzystują to pracodawcy.

W drugim kwartale 2013 roku przeciętne wynagrodzenie w Polsce wyniosło 2583,68 zł netto. Dla pracodawcy całkowity koszt pracownika z takim wynagrodzeniem wynosił 4 361,74 zł.

Według wyliczeń portalu, gdy pracownik jest zatrudniony na umowę o dzieło, pracodawca może zaoszczędzić 30 proc. kosztów, które musiałby ponieść zatrudniając kogoś na pełny etat. Praca na czarno to oszczędności sięgające 41 proc.

Autorzy analizy podkreślają, że możliwość podwyższenia wynagrodzenia o 40 proc. jest wystarczającym powodem dla prawie co czwartego Polaka do tego, by zrezygnować ze świadczeń i bezpieczeństwa oraz by łamać prawo podatkowe.

Na podpisywanie kosztownych umów o pracę niechętnie patrzą również pracodawcy. Wysokie składki zdrowotne i emerytalne oraz dodatkowe obciążenia, jakie czekają na pracodawcę w postaci biurokracji, kosztów badań lekarskich, odpraw czy płatnych urlopów, sprawiają, że część z nich również decyduje się na podjęcie ryzyka i działanie niezgodnie z prawem.

- Z naszych badań wynika, że przedsiębiorca, który zaproponuje "podzielenie się" z pracownikiem "oszczędnością", łatwo może namówić go na inną niż wymagana prawem opcję zatrudnienia - mówi Krzysztof Kirejczyk, prezes Praca.pl.

Na takie warunki zdecydował się 30-letni Piotr Kosecki z Krakowa, który od trzech lat pracuje na umowę o dzieło.

- Wolę mieć gotówkę w garści niż w ZUS, gdzie, zamiast na moją emeryturę, zostanie przeznaczona na utrzymanie armii urzędników - mówi krako- wianin.

Taka postawa wcale nie dziwi Doroty Wolickiej ze Związku Przedsiębiorców i Pracodawców. - Młodzi ludzie ciągle słyszą, że ZUS zapewni im jedynie głodową emeryturę. Wolą więc dogadać się z pracodawcą i samemu decydować, jak zainwestują swoje oszczędności - zauważa ekspertka.

Wojciech Dyląg z Okręgowej Inspekcji Pracy w Krakowie zauważa, że najczęściej zatrudnia się na czarno w branży handlowej (28 proc. pracowników) i budowlanej (15 proc). Dodaje również, że pracodawcy zatrudniający na czarno często wykorzystują niewiedzę pracowników. Jako przykład podaje kontrolę przeprowadzoną u krakowskiego przedsiębiorcy prowadzącego firmę sprzątającą.

- Pracodawca w trakcie kontroli nie pokazał żadnych podpisanych przez pracowników umów w sprawdzanych okresach. Przedstawił jedynie niepodpisane umowy o dzieło, które, jak zeznali przesłuchani pracownicy, nie były dane im do podpisania. Widzieli je po raz pierwszy - mówi Wojciech Dyląg.

Pracownik, pracujący na czarno, samym faktem nielegalnej pracy nie popełnia ani przestępstwa, ani wykroczenia. To na pracodawcy ciążą obowiązki związane m.in. z dostarczeniem pracownikowi warunków pracy i płacy na piśmie, zgłoszeniem pracownika do ZUS, a także odprowadzania zaliczki na podatek dochodowy.

Niestety, nie oznacza to, że pracownik pracujący na czarno nie ponosi ryzyka. Po pierwsze, taka osoba nie może jednocześnie pobierać zasiłku dla bezrobotnych, i gdy zostanie przyłapana na pracy, grozi jej zwrot pobranych kwot oraz dodatkowo kara (od 500 zł w górę). Po drugie, jeżeli na jaw wyjdzie praca na czarno, urząd skarbowy upomni się o podatek od niezgłoszonych dochodów.

[email protected]

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski