Fot. archiwum
Ferie świąteczne są wolne od nauki, ale nie są wolne od pracy nauczycieli - twierdzi Ministerstwo Edukacji Narodowej.
Nie ma więc najmniejszych przeszkód, aby w tym czasie otworzyć dla dzieci świetlicę, zorganizować warsztaty czy wyjście do kina. Szkoły nie informują jednak rodziców o takiej możliwości. Większość z nich jest w tym okresie zamknięta na cztery spusty.
"Przedświąteczna gorączka" - przeczytaj komentarz autorki >>- Niestety, jesteśmy przyzwyczajeni do tej sytuacji. Musimy sobie jakoś radzić - mówi Marta Tatulińska z Forum Rad Rodziców.
Dzieci pozostają więc w domu. Aby się nimi zaopiekować, rodzice, nieświadomi swoich praw, biorą urlopy lub wynajmują nianie. A to wszystko sporo kosztuje.
Wojciech Wolański w tym czasie odprowadza dziecko do Krainy Zabaw Anikino. Za dzień płaci 45 zł.
- Jedną babcię mamy we Wrocławiu, a druga pracuje. My nie możemy wziąć wolnego. Nie mamy więc wyjścia - mówi Wojciech Wolański. - Wiele razy słyszałem, że szkoła może zorganizować opiekę nad dziećmi, ale nigdy nic z tego nie wyszło - twierdzi.
Zdaniem Barbary Bohosiewicz, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego, dyrektorzy nie otwierają świetlic, bo rodzice o to nie proszą, a nauczyciele nie mają pewności, czy nie będą siedzieć w pustej sali. - Od lat utarło się, że uczniowie mają ferie świąteczne - stwierdza Barbara Bohosiewicz z ZNP. - Myślę, że dzieci są z tego powodu bardzo szczęśliwe - dodaje.
Przypomina, że nowa interpretacja przepisów pojawiła się stosunkowo niedawno, około dwóch lat temu. Dlaczego o niej nie wiedzą rodzice? Tego nikt nie potrafi wyjaśnić.
Jerzy Lackowski, wykładowca Studium Pedagogicznego Uniwersytetu Jagiellońskiego, uważa, że szkoły powinny tę wiedzę przekazać opiekunom dzieci.
- To dla mnie oczywiste, przynajmniej jeśli chodzi o szkoły podstawowe. Rozumiem, że dla wielu rodziców małych dzieci wolne dni w szkole to olbrzymi problem - podkreśla Jerzy Lackowski.
Szefowie krakowskich szkół niechętnie rozmawiają na temat otwarcia placówek podczas ferii. Dyrektor Szkoły Podstawowej nr 162 zastrzegła nawet, że nie chce wypowiadać się w tej sprawie dla prasy.
Są jednak i tacy dyrektorzy szkół, którzy oferują otwarcie świetlic podczas następnej przerwy świątecznej, oczywiście jeżeli tylko rodzice zgłoszą taką potrzebę.
- Przychodzę do szkoły w Wielki Czwartek i Wielki Piątek, ale nie będzie w niej nauczycieli. Jest już za późno, żebym ściągnął ich teraz do pracy - mówi dyrektor Artur Ławrowski z Zespołu Szkół Ogólnokształcących Integracyjnych nr 7, gdzie uczą się dzieci od szkoły podstawowej.
W czasie tegorocznej przerwy świątecznej szkoły będą zamknięte od dziś do 2 kwietnia, czyli przez sześć dni.
Podobna sytuacja, choć z dłuższą, bo dziewięciodniową przerwą, będzie miała miejsce w okolicach Świąt Bożego Narodzenia, tj. od 23 do 31 grudnia.
Paulina Polak,
Wioletta Kwaczała
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?