MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jarosław Gowin pozostaje w rządzie

GRZEGORZ SKOWRON
- Minister Gowin przekonał mnie, że nasza współpraca jest nadal możliwa - stwierdził premier Donald Tusk ogłaszając, że nie odwoła Jarosława Gowina ze stanowiska ministra sprawiedliwości. Zanim szef rządu oznajmił swoją decyzję, zarówno on, jak i minister Gowin budowali wokół tej sprawy ogromne napięcie.

POLITYKA. Po kilku dniach budowania napięcia wokół dymisji ministra sprawiedliwości premier dał mu kolejną szansę

Zaczęło się już w czwartek, podczas obrad zarządu Platformy Obywatelskiej. Donald Tusk powiedział, że w poniedziałek zadecyduje, co dalej z ministrem sprawiedliwości. Gdy rzecznik rządu Paweł Graś poinformował o tym na Twitterze, Jarosław Gowin żartobliwie skomentował w tym samym miejscu: "I don't like Mondays".

"Zarządzanie przez grillowanie i ćwierkanie" - przeczytaj komentarz autora >>

Także wczoraj rano minister sprawiedliwości podnosił temperaturę mówiąc, że jest przygotowany na każdą decyzję, że każdy minister, zwłaszcza on, pozostaje w dyspozycji premiera. Gowin podkreślał , że nie będzie ministrem za wszelką cenę.

Potem przyszedł czas na rozmowy obu polityków. Pierwsze spotkanie Donalda Tuska i Jarosława Gowina trwało blisko godzinę, ale zostało przerwane, bo premier musiał wyjść na zaplanowaną wcześniej inaugurację programu pomocy dla przedsiębiorców. Druga rozmowa była znacznie krótsza, także dlatego, że szef rządu spieszył się na samolot (leciał do Hanoweru na targi CeBIT) i konferencję prasową, na której miał oznajmić swoją decyzję.

Już samo rozpoczęcie tej konferencji od tematów innych niż dymisja ministra dowodziło, że jednak jej nie będzie. - Przekonała mnie deklaracja ministra Gowina, że nie będzie miał już problemów z rozróżnieniem kwestii własnych poglądów a lojalnością członka rządu, a ja nikogo nie zamierzam łamać kołem, jeśli chodzi o poglądy - powiedział premier Tusk. Dawał jednak do zrozumienia, że Jarosław Gowin nie może spać spokojnie, bo latem odbędzie się przegląd całego rządu. - Także minister Gowin będzie podlegał ocenie i zobaczymy, czy przez te kilka miesięcy wytrzyma próbę wyzwania, jakie też sam przed sobą postawił - dodał szef rządu.

Jarosław Gowin powiedział, że razem z premierem wzajemnie przekonali się o możliwości dalszej współpracy. Podkreślił przy tym, że są granice kompromisu, których przekroczyć nie zamierza. Chodzi o związki partnerskie, przeciwko którym głosował i on, i około 40 konserwatystów z PO. Według wielu posłów z tej grupy, premier nie mógł teraz odwołać ministra sprawiedliwości, bo zostałby on męczennikiem w walce o swoje poglądy, a tym samym zyskałby na sile. W Platformie nie brakuje jednak polityków przekonanych, że Jarosław Gowin i tak straci stanowisko, np. przy letniej ocenie rządu.

Opozycja w różny sposób komentuje brak dymisji ministra sprawiedliwości. Arkadiusz Mularczyk z Solidarnej Polski oznajmił, że Jarosław Gowin został złamany w kwestii związków partnerskich i dlatego utrzymał swoje stanowisko. Adam Hofman z Prawa i Sprawiedliwości oznajmił, że Donald Tusk przegrał potyczkę nie tylko z Jarosławem Gowinem, ale i Grzegorzem Schetyną, a sam premier jest mniej zdecydowany niż jego żona i córka. Tadeusz Iwiński z Sojuszu Lewicy Demokratycznej decyzję premiera tłumaczył obawą utraty większości rządowej, która obecnie ma tylko kilka głosów przewagi nad opozycją.

I najprawdopodobniej to ostatnie tłumaczenie jest najbliższe prawdy. Nie można zapominać, że już w tym tygodniu w Sejmie ma być głosowane konstruktywne wotum nieufności wobec obecnego rządu, podczas którego premier Tusk musi pokazać, że nadal ma większość. Warto też pamiętać, że w elektoracie PO jest wielu wyborców o konserwatywnych poglądach i odwołanie Jarosława Gowina byłoby zagrożone utratą ich głosów.

 

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski