Nie jest dobrze ze zdrowiem seniorów w Polsce FOT. PAWEŁ RELIKOWSKI
ZDROWIE. Wśród Polaków powyżej 65. roku życia od 2005 r. rośnie liczba osób chorych
Równocześnie długość życia Polaków znacząco się wydłuży. Na koniec 2010 r. liczba osób w wieku poprodukcyjnym - jak podaje GUS - wynosiła 6,44 mln osób, natomiast w 2035 r. będzie ich 9,62 mln. Do 2035 r., w porównaniu z 2010 r., wzrośnie udział w społeczeństwie osób w wieku 60-90 i więcej lat, przy czym największy, bo aż 2,5-krotny wzrost będzie można zaobserwować w przedziale wiekowym powyżej 90 lat.
W kontekście starzejącego się społeczeństwa kluczowa jest jakość opieki zdrowotnej, która, jak wiadomo, pozostawia wiele do życzenia. Dotyczy to szczególnie ludzi starszych. Wydatki na opiekę zdrowotną w Polsce w 2009 r. wyniosły 6,9 proc. PKB (to suma wydatków z publicznej kasy i z prywatnej kieszeni ubezpieczonych). Natomiast na leczenie osób starszych przeznaczono zaledwie 0,22 proc. PKB!
Dane te pochodzą z najnowszego raportu Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej, zatytułowanego "Rządowy program na rzecz aktywności społecznej osób starszych na lata 2012-2013".W raporcie znalazł się szereg propozycji aktywizacji seniorów, a także zalecenie poprawy jakość świadczonej im opieki zdrowotnej.
W podobnym tonie wypowiadają się specjaliści portalu internetowego "PolSenior". Z ich badań wynika, że za 20 lat co trzeci Polak przekroczy 60. rok życia, a to oznacza, że będzie rosła liczba pacjentów z wieloma chorobami związanymi z wiekiem. To ogromne wyzwanie nie tylko medyczne, ale także społeczne i ekonomiczne. Już dziś kondycja zdrowotna Polaków w tym wieku nie jest dobra. Trzydzieści procent osób powyżej 65. roku życia ma depresję. Co trzecia - zaburzenia pamięci i kłopoty ze słuchem. Nadciśnienie występuje prawie u 75 proc. osób w tym wieku. Połowa seniorów ma źle dobrane okulary. A to tylko niektóre ze wskaźników największego w Polsce badania osób starszych. Badacze wskazują, że zgodnie ze standardami unijnymi w Polsce powinno być 7,6 tys. łóżek na oddziałach geriatrycznych, a jest ich... sześćset!
Nasuwa się więc pytanie: Jak te dane odnieść do uchwalonego przez parlament obowiązku pracy do 67. roku życia? Zadaje je w rozmowie z "Dziennikiem Polskim" prof. Tomasz Grodzic- ki, krajowy konsultant w dziedzinie geriatrii.
Profesor obawia się przede wszystkim o osoby pracujące fizycznie od młodych lat: u nich układ ruchu w wieku 65 lat jest mocno przeciążony i zmuszanie ich do pełnoetatowej pracy jeszcze przez dwa lata może tak zrujnować zdrowie, że na późniejsze leczenie państwo wyda więcej, niż zaoszczędzi z tytułu przedłużenia im lat pracy. Równocześnie prof. Tomasz Grodzicki zgadza się, że prognozy demograficzne są nieubłagalne i musimy pracować dłużej. Uważa jednak, że pracowników fizycznych należy zacząć przekwalifikowywać do lżejszej pracy już 10 lat przed osiągnięciem przez nich wieku emerytalnego.
Z badań Centralnego Instytutu Ochrony Pracy wynika, że obniżenie poziomu wydolności fizycznej następuje u mężczyzn już powyżej 50. roku życia, a u kobiet powyżej 40. roku życia. U przedstawicieli obydwu płci już po 45. roku życia zmniejszają się możliwości układu ruchowego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?