Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Idą na wojnę z "Demonem"

ARKADIUSZ MACIEJOWSKI
Grupa internautów wypowiedziała wojnę producentom napoju energetycznego "Demon". Ich zdaniem kampania reklamowa produktu to "promocja zła, potworności i zguby dusz ludzkich". Do protestu przyłączyło się kilkudziesięciu księży, prawicowych publicystów i redakcja tygodnika "Gość Niedzielny".

KONTROWERSJE. Na razie internautom udało się wywalczyć usunięcie z opakowań napoju energetycznego pentagramu

"Wkrótce na ekranach telewizorów oraz na tablicach reklamowych polskich miast pojawią się ociekające satanizmem oraz rozwiązłością reklamy napoju energetycznego »Demon«, którego maskotką został znany bluźnierca Adam »Nergal« Darski. Wystarczy rzut okiem na oficjalną stronę internetową napoju (na której znajdziemy m.in. opis demona seksu - przyp. red.), by zrozumieć, że tak obrzydliwej kampanii reklamowej w Polsce jeszcze nie było. Szkody duchowe mogą być ogromne, szczególnie u osób młodych" - czytamy na stronie internetowej satanizmnieprzejdzie.pl.

Do bojkotu napoju nawołują także prawicowe media.

"Czy wiesz, biedny głupcze, co robisz? Mówisz, że zło jest dobre? Mówisz, że się bawisz? Nie widzisz, że to nie ty się bawisz, tylko prawdziwy demon bawi się tobą? Wykorzystuje cię jak zabawkę, której zadaniem jest oswojenie ze złem innych" - pisze Jerzy Wasiukiewicz, jeden z felietonistów serwisu wPolityce.pl.

W walkę z "Demonem" włączyli się także wydawcy "Gościa Niedzielnego". - Promocja tego typu rzeczy jest promocją diabła. Nie można się godzić na takie postępowanie. Ze złem trzeba walczyć. Nie można milczeć i pozwalać, aby młodzi ludzie wchłaniali zgubne ideały - dodaje Franciszek Kucharczak, teolog , redaktor portalu internetowego gosc.pl.

Protest poparli także m.in. posłowie Stanisław Pięta i Artur Górski, Bractwo Kapłańskie św. Piusa X, Fundacja św. Benedykta oraz kilkudziesięciu księży z całej Polski, m.in. krakowski duchowny, ks. Jan Przybocki.

- Problem jest zarówno w nazwie tego produktu, jak i w tym, że jest on promowany przez pana Adama Darskiego, wiązanego z kultem satanizmu. Jest to oswajanie młodych ludzi z demonizmem. Może mieć to destrukcyjny wpływ na ich psychikę - nie ukrywa ks. Krystian Charchut z Oleśnicy.

Protestujący nawołują również do bojkotu innych produktów firmy Agros Nova (m.in. sok "Pysio", dżemy "Łowicz").

Inicjatorzy akcji przeciw "Demonowi" są przekonani, że będzie ona skuteczna. Już producent uczynił pierwszy krok w tył - z nowo produkowanych puszek usunięto pentagram, stonowano też nieco złowrogi wygląd strony internetowej napoju "Demon".

Tymczasem znawcy zagadnień marketingu przyznają, że protesty są tylko wodą na młyn dla producentów napoju.

- Protestujący nie zdają sobie sprawy, że producenci nadali taką nazwę produktowi i wybrali na jego "twarz" Nergala celowo, aby wzbudzić kontrowersje. Efekt bojkotów może być taki, że o "Demonie" będzie się mówiło głośno i z tego powodu więcej osób go kupi - uważa Dariusz Tworzydło, ekspert do spraw public relations.

W firmie Agros Nova przyznają wprost, że nie są zaskoczeni zamieszaniem wokół napoju.

- Będziemy nadal prowadzić pozytywną komunikację marki. Pokażemy różne oblicza dobrych "Demonów". Nasz produkt i dotychczasowa komunikacja nie mają nic wspólnego z religią, a tym bardziej satanizmem, złem czy demoralizacją - przekonuje Joanna Bancerowska z firmy Agros Nova.

I dodaje, że część pieniędzy ze sprzedaży napoju "Demon" przekazana będzie Fundacji DKMS Polska, która prowadzi bazę dawców szpiku kostnego w Polsce.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski