Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Francja zakazuje trucia, a nasze pszczoły giną

ZBIGNIEW BARTUŚ
Do przestrzegania prawa i wykonywania wyroków sądowych wezwał wczoraj Marka Sawickiego, ministra rolnictwa, Tadeusz Kasztelan. Małopolski pszczelarz od dwóch lat żąda ujawnienia ekspertyz, na podstawie których dopuszczono w Polsce neonikotynoidy, środki ochrony roślin powodujące, zdaniem części naukowców, zagładę pszczół.

ROLNICTWO. Wciąż nie wiemy, dlaczego pestycyd, uznany we Francji za szkodliwy, jest dopuszczony w Polsce

- Badania naukowe potwierdzają szkodliwość chemikaliów z tej grupy, kolejne kraje zakazują ich stosowania, a nasz minister kpi sobie z prawa i wbrew wyrokom nie jesteśmy się w stanie nawet dowiedzieć, dlaczego dany środek, zakazany np. we Francji jako groźna trucizna, jest dopuszczony w Polsce - mówi oburzony bartnik.

W zeszłym tygodniu Francja, największy producent rolny w Unii Europejskiej, zakazała stosowania Cruisera firmy Syngenta, pestycydu do zaprawiania nasion rzepaku. Minister rolnictwa Stephane Le Foll wyjaśnił, że z aktualnych badań wynika, iż środek ten szkodzi pszczołom. Francja wystąpiła o zakaz jego stosowania na polach rzepaku w całej UE. Unijny urząd ds. bezpieczeństwa żywności do końca roku zbada oddziaływanie chemikaliów z grupy neonikotynoidów (do których należy Cruiser).

Te nowoczesne substancje owadobójcze, pozwalające znacząco zwiększać plony buraków, kukurydzy, rzepaku oraz popularnych warzyw i owoców, zaczęli na masową skalę stosować rolnicy w USA - i właśnie tam zaobserwowano masowe ginięcie pszczół. W sąsiedztwie największych plantacji kukurydzy i rzepaku znikło nawet 90 proc. pożytecznych zapylaczy. Powtórzyło się to w zachodniej Europie, a po wejściu Polski do Unii - także u nas.

Minister Sawicki podkreśla, że nowe pestycydy zostały "pozytywnie ocenione przez Komisję Europejską i dopuszczone do stosowania na terenie całej Wspólnoty". Przyznaje, że zagłada pszczół w Niemczech, Francji czy Włoszech skłoniła Komisję Europejską do wprowadzenia ograniczeń co do sposobu i zasad użycia chemikaliów. Minister zapewnia, że Polska zastosowała się do nich i pszczoły powinny być bezpieczne.

- Ale nadal giną - mówi Tadeusz Kasztelan, który w trybie dostępu do informacji publicznej zażądał od ministra dokumentów dopuszczeniowych. Okazało się, że chemikalia uznano za bezpieczne na podstawie ekspertyz dostarczonych przez samych producentów. Minister odmówił ich ujawnienia twierdząc, że... naruszyłoby to prawa autorskie. Bartnik odwołał się do sądu i dwa miesiące temu ostatecznie wygrał. Kiedy o tym napisaliśmy, Marek Sawicki oświadczył, że nie będzie się odwoływał od wyroku i udostępni pszczelarzowi dokumenty.

- Dostałem materiały dotyczące zezwoleń, które już straciły ważność, natomiast mimo wielu monitów nie mam dokumentacji aktualnie stosowanych środków. To kpina - uważa bartnik, który wczoraj wysłał w tej sprawie "ostateczne wezwanie przedprocesowe".

Ekspertyzy niezależnych naukowców mówią, że podejrzane substancje, stosowane nawet w dawkach zalecanych na opakowaniach, uszkadzają układ nerwowy stawonogów, powodują ich dezorientację: owad nie wraca do ula i ginie. Pod wpływem badanych substancji owady słabły, rodziło się o 85 proc. mniej matek.

W przypadku Cruisera aktywnym składnikiem jest thiamethoxam, krewny chlotianidyny, też powszechnie stosowanej w popularnych pestycydach. Obie substancje charakteryzują się bardzo długim okresem rozkładu, a więc latami zalegają i kumulują się w glebie, co - zdaniem pszczelarzy - nasila szkodliwe działanie.
Francuscy farmerzy protestują przeciwko zakazowi stosowania Cruisera: tylko w zeszłym roku obsiali nasionami rzepaku zaprawionymi tym środkiem 650 tys. hektarów; rolnicy w całej Unii - 3 mln ha. Rzecznik szwajcarskiego producenta przekonuje, że dzięki Cruiserowi każdy rolnik wyciąga z hektara 100 euro więcej. Firma uważa zakaz za niedorzeczny, niepoparty rzetelnymi badaniami i żąda jego zniesienia. Zapowiada pozew do sądu.

Jej zeszłoroczny przychód ze sprzedaży thiamethoxamu przekroczył miliard dolarów.

Zbigniew Bartuś

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski