Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rocznica w cieniu polityki

Redakcja
PO KATASTROFIE. Rządowa delegacja, na czele z ministrem kultury Bogdanem Zdrojewskim, uczestniczyć będzie w uroczystościach na miejscu katastrofy z 10 kwietnia 2010 r. Prezydent ograniczy udział do obchodów religijnych.

Prezydent Bronisław Komorowski w 2. rocznicę katastrofy smoleńskiej najpierw weźmie udział w mszy świętej w Katedrze Polowej Wojska Polskiego, a następnie w kaplicy w Pałacu Prezydenckim.

Na razie nie wiadomo, w jaki sposób pamięć ofiar katastrofy pod Smoleńskiem uczci premier Donald Tusk. Za to wiadomo, w jakich uroczystościach weźmie udział Jarosław Kaczyński, prezes PiS.

Politycy deklarują, że z ich strony upamiętnienie ofiar katastrofy sprzed dwóch lat nie będzie wykorzystywane do celów partyjnych. Problem w tym, że od blisko dwóch lat nic innego nie robią.

PiS przez część znawców sceny politycznej określane jest jako stronnictwo jednego tematu - smoleńskiego. I partia ta sporo robi, a zwłaszcza część jej czołowych polityków, na czele z Jarosławem Kaczyńskim i Antonim Macierewiczem, by - jak twierdzi np. dr Rafał Matyja, politolog z Wyższej Szkoły Biznesu-National Louis University w Nowym Sączu - zasłużyć sobie na takie miano.

Z drugiej strony - PO i RP nieraz prowokują polityków PiS, by nakręcali sprawę katastrofy, w tym przedstawiali kolejne wersje zamachów. Dla innych partii taka sytuacja jest wygodna, bo w oczach wielu Polaków PiS stawia się w roli formacji paranoicznej. Na "zafiksowaniu się" na tragedii z 10 kwietnia wygrywa też PiS, gdyż dzięki temu "cementuje" swoich zwolenników.

Obchody 2. rocznicy katastrofy smoleńskiej można w gruncie rzeczy podzielić na oficjalne i organizowane przez ugrupowanie Kaczyńskiego.

Minister Zdrojewski z delegacją leci samolotem, który wyląduje w Moskwie. Stamtąd autobusami pojadą najpierw do Smoleńska, gdzie stanie pomnik upamiętniający ofiary katastrofy, a następnie na miejsce tragedii. Na uroczystości zostały zaproszone m.in. rodziny ofiar, a także delegacja z Federacji Rodzin Katyńskich. Państwo rosyjskie reprezentował będzie minister kultury.

PiS zorganizuje uroczystości w Warszawie. Zacząć się mają od manifestacji przed ambasadą rosyjską, potem odbędzie się apel poległych. Będą też m.in.: przemarsz przez Krakowskie Przedmieście, przemówienia, koncerty, recytacje, filmy, wystawy, wystąpienie prezesa Kaczyńskiego, msza św. w katedrze św. Jana, a po niej "marsz pamięci". PiS organizuje też uroczystości w Budapeszcie. 10 kwietnia odprawiona zostanie tam msza św. w intencji ofiar katastrofy.

W Krakowie we wtorek politycy PiS i związani z tą formacją eksperci, m.in. z Instytutu Sobieskiego oraz krakowskiego Ośrodka Myśli Politycznej, przedstawią raport "Katastrofa smoleńska. Bilans dwóch lat".

Drugą rocznicę katastrofy uczci też Ruch Społeczny im. Lecha Kaczyńskiego. Dzięki jego inicjatywie ruszyła strona internetowa "Jesteśmy Smoleńskim Pomnikiem", która, jak twierdzą jej autorzy, jest wirtualnym pomnikiem poświęconym katastrofie Tu-154M.

Solidarna Polska proponuje powołanie komisji obywatelskiej do wyjaśnienia katastrofy Tu- 154M. Zasiadaliby w niej wyłącznie eksperci, a komisja miałaby uprawnienia komisji śledczej.

Przy pomniku 96 ofiar katastrofy na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach zorganizowane zostaną 10 kwietnia uroczystości z udziałem władz państwowych. Dziś nie wiemy, kto będzie reprezentował państwo polskie.
Przed uroczystościami na Powązkach przed siedzibą MON wieniec pod tablicą upamiętniającą wojskowe ofiary katastrofy złoży szef resortu Tomasz Siemoniak.Część rodzin ofiar katastrofy zorganizuje w przyszły wtorek zgromadzenie na Krakowskim Przedmieściu. Zgodził się na nie wczoraj miejski inżynier ruchu. Rodziny ofiar skarżyły się wcześniej, że władze stolicy stawiały im przeszkody. Jej prezydent przekonywała, że decyzja należy do miejskiego inżyniera ruchu.

Śmierć 96 osób sprzed 2 lat upamiętniona zostanie również pomnikiem. W ubiegły piątek konkurs na rzeźbę został rozstrzygnięty. Ma stanąć w Smo-leńsku za rok, w trzecią rocznicę tragedii.

W maju ze swoim odpowiednikiem ma w Moskwie spotkać się szef resortu sprawiedliwości Jarosław Gowin. Wczoraj w rozmowie z radiem RFM FM zapowiedział, że poruszy sprawę powrotu do Polski wraku tupolewa.

Poruszy, bo jak sam przyznał, decyzja o powrocie leży wyłącznie w rękach Władimira Putina. Gowin przypomniał, że już dawno temu prezydent Dmitrij Miedwiediew obiecał, że wrak wróci do Polski jeszcze przed pierwszą rocznicą katastrofy.

Rosyjscy śledczy twierdzą, że wrak oddadzą, ale dopiero wówczas, gdy sprawa zostanie definitywnie zakończona, czyli w praktyce po orzeczeniu sądu lub umorzeniu sprawy przez prokuraturę.

Wrak do października 2010 r. leżał niezabezpieczony, potem został ogrodzony i przykryty brezentem, a od stycznia 2012 r. osłonięty wiatą. Wczoraj w TVN24 polityk PiS Mariusz Kamiński tak mówił o wraku: - Dla wielu Polaków jest to relikwia.

Włodzimierz Knap

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski