"Spotkała nas niezwykła serdeczność"
Od studentów, którzy jechali jednym z feralnych pociągów i wyszli z wypadku niemal bez obrażeń, a teraz nie mogą się nachwalić, jak zostali przyjęci i opatrzeni przez Polaków. Mahta Raji, 21-letnia Hiszpanka z Alicante, i starszy od niej o kilka lat Alfredo Santolaya z Walencji chętnie opowiedzieli o tym w lokalnej hiszpańskiej prasie, a nas poinformował o tym Mateusz Zimny - krakowianin, który od czterech lat studiuje w Walencji.
- Reportaż ukazał się w dzienniku "Levante El Mercantil Valenciano". Hiszpanie dokładnie opisują w nim, jak grupa 11 studentów jechała z Warszawy do Krakowa, jaki horror przeżyli, jak myśleli, że właśnie umierają. Ale przede wszystkim bardzo pozytywnie wypowiadają się o mieszkańcach tej wioski, w której doszło do katastrofy - informuje Mateusz Zimny.
Dotarliśmy do tego artykułu. Mahta Raji opowiada w nim o "niezwykłej serdeczności, która ich spotkała w Polsce". "Nie trzeba było nic mówić. Wystarczyło jedno spojrzenie, pełne łez. Kobiety z tej wioski (gdzie nastąpiła katastrofa) zapewniły nam wszystko: jedzenie, koce, napoje, proponowały nocleg w swoich domach, chciały nawet odstąpić nam własne łóżka. To było coś wspaniałego. Ci ludzie pokazali swoją najlepszą stronę. A w dzisiejszych czasach to nie jest takie oczywiste. Możesz myśleć, że od nikogo nie otrzymasz wsparcia, a tu nagle spotykasz na swojej drodze kogoś, kto ci pomaga. Gdziekolwiek jesteś. Ponieważ wiemy, gdzie znajduje się ta wioska, myślimy o wysłaniu podziękowań. Dlatego że mieszkańcy zachowali się wobec nas w sposób niezwykły" - tłumaczy hiszpańska studentka. (RP)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?