Tango z gorącą sambą na ponad 600 par

W najstarszej imprezie tanecznej w Polsce wzięło udział ponad 600 par z całego kraju Fot. Anna Kaczmarz

- To największa i najstarsza impreza taneczna w Polsce, organizowana nieprzerwanie od 1974 r. Dla każdej z par, bez względu na posiadaną klasę taneczną, wzięcie udziału w tym wydarzeniu jest wielkim zaszczytem - podkreślił Andrzej Golonka, kierownik artystyczny turnieju. Dodał, iż niezwykłość tańca polega na tym, że człowiek, który tańczy, nie tylko ćwiczy ciało, ale przede wszystkim rozwija sferę ducha.

W tegorocznym turnieju na parkiecie pary walczyły w dwóch kategoriach wiekowych: 14 - 15 lat oraz powyżej 15 lat. Każda z nich musiała zaprezentować się w 10 tańcach: standardowych (walc angielski, tango, walc wiedeński, fokstrot, quickstep) oraz latynoamerykańskich (samba, cha-cha, rumba, paso doble, jive). - Taniec to moja największa pasja, która pozwala mi wyrazić swoje emocje. Każdy, kto myśli, by zajmować się przez całe życie tańcem, musi zdawać sobie sprawę, że będzie to wymagało naprawdę wiele wysiłku - mówiła Karolina Micuła, która tańczy od ponad siedmiu lat i w kategorii tańców standardowych, w grupie 14 - 15 lat dotarła wraz z partnerem Pawłem Baranem do finału.

Także zawodnicy, którzy pierwszy raz brali udział w turnieju, nie kryli wzruszenia. - Ten turniej to legenda. Zawsze naszym marzeniem było wziąć w nim udział i zaprezentować się jak najlepiej. Choć dziś nie wszystko poszło po naszej myśli, na pewno to ważne doświadczenie. Poziom jest naprawdę wysoki. To mobilizuje nas do tego, żeby wrócić tu za rok i walczyć o więcej - twierdzili zgodnie tancerze Ewa Zdon i Marek Smędzik z Wrocławia.

Patron turnieju prof. Marian Wieczysty był twórcą zawodowego i amatorskiego ruchu tańca towarzyskiego w Polsce. Przez kilkadziesiąt lat działalności udało mu się zafascynować tańcem tysiące osób.

Talent to nie wszystko, trzeba też zadbać o wygodne obuwie

Popisy taneczne zawodników oceniało 82 sędziów

(WARS)