Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Leczenie zgodne z przepisami, a nie zdrowym rozsądkiem

E
ZDROWIE. W ramach ogólnopolskiej kampanii edukacyjnej, która ma na celu zwiększenie wiedzy na temat sytuacji pacjentów z nowotworami, Polska Koalicja Organizacji Pacjentów Onkologicznych zorganizowała wczoraj w Krakowie pierwsze z cyklu spotkań, w których uczestniczą pacjenci, środowisko medyczne, a także przedstawiciele władz miasta i województwa.

Dyskutowano o dostępie do leczenia onkologicznego w Małopolsce i jakości tego leczenia. Wszyscy zgodnie stwierdzili, że każdy pacjent powinien mieć taki sam dostęp do najskuteczniejszych terapii nowotworowych, a jednocześnie powinien być traktowany indywidualnie ze względu na specyficzny przebieg choroby.

Niestety, tak nie jest. W Polsce do ośrodków wysokospecjalistycznych trafia około 40 proc. chorych z chorobami nowotworowymi. Pozostali leczeni są w ośrodkach, które nie dysponują najnowszymi metodami, a nawet nie zawsze jest w nich dostęp do... onkologa.

Według Jacka Gugulskiego, prezesa Polskiej Koalicji Organizacji Pacjentów Onkologicznych, konieczne jest uproszczenie skomplikowanych procedur i skrócenie czasu oczekiwania na leczenie.

Choć w Polsce od kilku lat rosną wydatki na chemioterapię i leczenie onkologiczne, to - w porównaniu z innymi krajami - wciąż mamy niewielkie sukcesy w walce z rakiem. W USA udaje się uratować 60 proc. chorych, w Europie 45-50 proc., a w Polsce jedynie 30 proc.

Według raportu, przygotowanego przez prof. Nilsa Wilkinga z Instytutu Karolińska w Szwecji, w Polsce zarówno wydatki na leczenie onkologiczne w przeliczeniu na jednego obywatela, jak i liczba dostępnych leków na rynku, są najniższe w Europie. Jesteśmy na ostatnim miejscu wśród państw europejskich pod względem wskaźnika osób, którym udało się przeżyć pięć lat bez nawrotu choroby.

Indywidualizacja leczenia wymaga dostępu do wszystkich obecnie zarejestrowanych leków. Tymczasem lekarze nie mają możliwości wyboru terapii, dostosowanej do konkretnego pacjenta. Na przykład w leczeniu zaawansowanego raka nerkowokomórkowego jest obecnie zarejestrowanych 6 leków celowanych. Refundowany jest tylko jeden, nie dla każdego chorego tak samo skuteczny i dobrze tolerowany.

Z danych Zakładu Epidemiologii Centrum Onkologii w Warszawie wynika, że na raka piersi choruje w Polsce około 66 tys. kobiet, z których ponad połowa ma lub będzie miała przerzuty do kości. W takim przypadku, poza leczeniem charakterystycznym dla nowotworu wyjściowego, potrzebne jest zastosowanie leków działających bezpośrednio w miejscach przerzutów. Takimi lekami są bisfosfoniany. Z dużej grupy bisfosfonianów jedynie trzy mogą być stosowane (bo są refundowane) w leczeniu przerzutów nowotworowych, tymczasem ich stosowanie pozwala opóźnić rozwój przerzutów w kościach i znacznie poprawia jakość życia chorych. Niestety, wiele kobiet z wczesnym rakiem piersi, które po leczeniu chirurgicznym otrzymują leczenie uzupełniające, nie otrzymuje podczas niego bisfosfonianu, co mogłoby je uchronić od późniejszych przerzutów.

Leczenie pacjentów onkologicznych może być naprawdę skuteczne tylko wtedy, kiedy lekarze będą mogli stosować leki, które według ich wiedzy i światowych standardów, są najlepsze dla konkretnych chorych. Sytuacja, w której lekarz wybiera to, co oferuje NFZ, a nie to, co najlepsze, jest niemoralna.

(E)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski