Zbigniew Bartuś: ANALIZA
Telewizorów brakuje, bo - tradycyjnie przed zimą (gdy zapotrzebowanie na telewizory rośnie) - firma musiała dać podwyżki grożącej strajkiem załodze. Miała też obowiązek zgromadzić kasę na coroczne ekstrawypłaty: z okazji Dnia Składacza TV oraz "czternastki".
Absurd? Tak. Ale jeśli w miejsce "telewizorów" wstawić "węgiel kamienny", będziemy mieli obraz Polski A.D. 2010.
Właścicielem wszystkich polskich kopalń "czarnego złota" - z wyjątkiem lubelskiej "Bogdanki" - jest państwo. W roli właściciela węglowych spółek występuje minister gospodarki. Który albo jest członkiem układu rządzącego branżą od 20 lat, albo - jak Waldemar Pawlak - nie ma pojęcia, co się naprawdę dzieje. A dzieje się od lat to samo: "menedżerowie" górnictwa, "kiepsko opłacani" (ustawa kominowa), radzą sobie jak mogą. W symbiozie ze związkami zawodowymi, które stanowią od dawna ważny element układanki, stworzyli krainę absurdu.
Rządzący, dla świętego spokoju, tolerują jej istnienie. Efekt? W okresie zwiększonego zapotrzebowania na węgiel państwowe kopalnie nie potrafiły dostarczyć towaru strategicznym odbiorcom. Polska - pragnąca zarzucić Europę własnym surowcem - musiała się ratować importem z Rosji i Ukrainy. Nasz import węgla od lat przewyższa eksport!
Kopalnie nie mają pieniędzy na inwestycje w udostępnianie nowych złóż, ale wydadzą tej zimy setki milionów na podwyżki płac. Śląski węgiel kosztuje już na północy Polski 800 zł za tonę! Dyrektorzy i związkowcy na kopalniach wrzeszczą, że to przez wrednych pośredników. A właściciele składów opału odpowiadają, że co roku w sezonie mają potworne problemy z zakupem węgla. Dodają, że akcja ograniczenia liczby sprzedawców zakończyła się tradycyjnym zwycięstwem "Józków" i "Wieśków" - gości z dojściami w kopalniach. Z układu.
Może więc taki jest cały sens istnienia krainy - żeby wiecznie doić? Dla siebie i znajomków?
Prywatna "Bogdanka", która jako jedyna naprawdę inwestuje w rozwój, zwiększa produkcję, obniżając koszty, dzięki czemu oferuje węgiel po konkurencyjnych cenach - nawet na Śląsku! - jest w państwowych kopalniach wrogiem publicznym numer jeden.
Na koniec wróćmy do TV. W tym roku 80 procent telewizorów w sklepach całej Europy będzie pochodzić z fabryk w Polsce. Większość z nich to zaawansowane technologicznie urządzenia LED i LCD, znaczna część wyświetla obraz trójwymiarowy (3D). 32-calowy telewizor można w Polsce kupić za mniej niż połowę średniej pensji krajowej.
Każdy sklep RTV oferuje od ręki minimum 100 modeli.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?