Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Andrzej Seremet: zarzuty za organizację wizyty prezydenta?

Redakcja
Prokurator generalny Andrzej Seremet niespodziewanie oświadczył, że nie wyklucza postawienia zarzutów osobom odpowiedzialnym za organizację prezydenckiej wizyty w Smoleńsku w kwietniu. Szerszą informację o organizacji wizyty ma przedstawić w przyszłym tygodniu w sejmowej komisji sprawiedliwości. Oświadczył także, że hipoteza zamachu na samolot Lecha Kaczyńskiego "wydaje się nieco mniej uprawniona niż pozostałe".

Prokurator generalny nie dał żadnych wskazówek, gdzie należałoby szukać ewentualnych winnych uchybień w organizacji wizyty. Podkreślał, że to wątek wrażliwy: "materiał dowodowy być może wskaże potrzebę postawienia zarzutów poszczególnym osobom, proszę zrozumieć tę ostrożność".

W mediach i w politycznych kuluarach zaraz po katastrofie pojawiło się wiele hipotez, że wizyta nie została odpowiednio przygotowana. Mowa była m.in. o zgromadzeniu tak wielu ważnych osobistości w jednym samolocie, o złej współpracy Kancelarii Premiera i Kancelarii Prezydenta, o braku przygotowania warunków transferu z lotnisk zapasowych do Katynia, gdyby lądowanie w Smoleńsku okazało się niemożliwe.

Zwolennicy PiS i PO przerzucali się odpowiedzialnością za te niedociągnięcia - według jednych za wszystko odpowiada rząd, według drugich - Kancelaria Prezydenta. Ostatnio rosyjska komisja badająca katastrofę ogłosiła, że startując z Okęcia, polscy piloci nie mieli żadnych informacji o pogodzie na lotnisku docelowym.

W rozmowie w radiu TOK FM Andrzej Seremet został ponownie zapytany o decyzję wojskowej prokuratury, która sprawdza - wśród wielu innych możliwych przyczyn katastrofy - także hipotezę "zamachu bronią niekonwencjonalną". Przyznał, że prokuratorzy nie są specjalistami od takiej broni, ale starają się prowadzić śledztwo "z maksymalną profesjonalizacją i tak, żeby nikt im nie zarzucił, że tego wątku nie zbadano". Dodał, że wątek ten jest "nieco mniej uprawniony niż pozostałe".

Zaledwie dwa dni wcześniej ten sam Seremet, także wyjaśniając, dlaczego prokuratura zajmuje się także tą hipotezą, mówił: - Profesjonalizm prokuratorów wymaga, by sprawdzali także te hipotezy, które wydają się nieracjonalne. Jasno dawał wtedy do zrozumienia, że prawdopodobieństwo pozytywnej weryfikacji tej hipotezy jest bliskie zeru.

Prokurator generalny powiedział również wczoraj, że nadal brak odpowiedzi na memorandum prokuratury polskiej do rosyjskiej w sprawie zbyt powolnego przepływu z Rosji do Polski materiałów śledztwa. Pytany, czy przyjmie zaproszenie na posiedzenie zespołu Antoniego Macierewicza, odparł, że nie wie, czy "znajdzie do tego podstawę prawną". Udostępni natomiast zespołowi materiały, które nie są zastrzeżone.

Krzysztof Leski

[email protected]

Prokurator na kanikułę

Krzysztof Leski: KOMENTARZ

W rozmowie z Janiną Paradowską w TOK FM Seremet bronił również nowej "polityki informacyjnej prokuratury", której przejawem miała być jego niedawna wypowiedź o odczytaniu niezrozumiałych dotąd fragmentów zapisu rozmów w kokpicie samolotu. - To bardzo ważne słowa - powiedział kilka dni temu Seremet, wzbudzając lawinę spekulacji, o co może chodzić. Teraz wywołał kolejną lawinę - zgadywanek, komu i za co postawić można zarzuty w sferze organizacji wizyty, choć przecież sam podkreślał, że on jedynie tego nie wyklucza. Funduje wreszcie opinii publicznej sporą huśtawkę nastrojów w kwestii wiarygodności hipotezy o zamachu jako przyczynie tragedii. To niewątpliwie "polityka informacyjna" jak na zamówienie mediów - na trudny dla nich czas letnich wakacji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski