Fot. THETA
FARMACJA. Pacjenci twierdzą, że coraz trudniej jest kupić lek recepturowy. Naczelna Izba Aptekarska twierdzi, że to skandal.
- Lekarz zapisał mojemu dziecku maść oczną. Pytałam w kilku aptekach. W jednej z nich farmaceutka przyznała, że aptekom nie opłaca się przygotowywać leku za 5 zł, skoro mogą w tym czasie sprzedawać drogie, gotowe preparaty - opowiada pani Ewa, mama dwójki chłopców.
Lek recepturowy pozwala na dopasowanie dawki substancji leczniczej indywidualnie dla pacjenta. Najczęściej w takiej formie przepisywane są preparaty stosowane w schorzeniach laryngologicznych, dermatologicznych i ginekologicznych.
Ustawowy obowiązek przygotowania apteki do receptury nałożony został na punkty otwierane po 2002 r. Większość funkcjonujących obecnie placówek takie zaplecze posiada.
- Odmowa wykonania leku recepturowego to ogromny nietakt. Powinna zlecenie przyjąć i nawet jeśli jakiegoś składnika brakuje, to go zamówić i wykonać preparat najpóźniej w ciągu 48 godzin - twierdzi Krzysztof Przystupa, wiceprezes Naczelnej Izby Aptekarskiej. - Jedyne, co tłumaczy farmaceutów, to fakt, że lekarze czasami wypisują na receptach składniki, które były używane 10 lat temu, a obecnie przestały być dostępne w hurtowniach.
Dlaczego apteki odmawiają? Bo trzeba wyznaczyć pracownika, który zrealizuje zlecenie. Sporządzenie preparatu zajmuje średnio od 15 minut do dwóch godzin. W tym czasie ktoś inny musi obsługiwać pacjentów.
- W Polsce funkcjonuje ponad 10 tysięcy aptek, a farmaceutów mamy niewiele ponad 20 tysięcy. Sporządzanie leków wymaga doświadczenia i wiedzy. W aptekach brakuje wykwalifikowanej kadry - twierdzi Marek Jędrzejczak, wiceprezes Naczelnej Izby Aptekarskiej.
Jego zdaniem apteki w Polsce tracą historyczną misję, a także ustawową powinność jako placówki zdrowia. Coraz częściej przypominają punkty handlowe, w których stosuje się najprymitywniejsze mechanizmy marketingowe. - Jeśli celem jest jak największy obrót towarowy, to sporządzanie leków recepturowych nie jest priorytetem - ubolewa Marek Jędrzejczak.
Z szacunków Józefa Łosia, małopolskiego inspektora farmaceutycznego, wynika, że ciągle spada liczba leków wykonywanych przez apteki.
- Kiedyś na aptekę przypadało 30-40 przygotowywanych preparatów dziennie, obecnie kilkakrotnie mniej. Być może wiąże się to z tym, że lekarze rzadziej przepisują takie leki - mówi Józef Łoś. - Jeśli pacjent spotyka się z odmową wykonania, może interweniować u wojewódzkiego inspektora farmaceutycznego.
NATALIA ADAMSKA
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?