MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pigmejska jazda cesarza

Paweł Stachnik
Gen. Józef Dwernicki na czele szwadronu krakusów
Gen. Józef Dwernicki na czele szwadronu krakusów Fot. Archiwum
20 grudnia 1812. Powstaje lekka kawaleria zwana krakusami. Zyska sławę na polach bitew jej tradycja przetrwa do XX wieku.

Kampania rosyjska Napoleona prócz prawie całkowitego zniszczenia kawalerii przyniosła przekonanie o konieczności posiadania szybkiej, lekkiej i zwrotnej jazdy, takiej, jaką byli kozacy. To oni właśnie mocno dali się we znaki Wielkiej Armii, atakując ją we dnie i w nocy w najmniej spodziewanych miejscach i wprowadzając w szeregi nieustanną atmosferę zagrożenia.

Gdy więc w grudniu 1812 r. rząd Księstwa Warszawskiego wydał zarządzenie o poborze rekruta celem odbudowania zniszczonej w Rosji armii, na wniosek księcia Józefa Poniatowskiego poza poborem w zwykłym trybie uchwalono też „nadzwyczajną brankę” jazdy po jednym jeźdźcu z każdych 50 „dymów” (czyli zagród) wiejskich. Z tak uzyskanych 2 tys. ludzi sformowano nowy rodzaj kawalerii nazwanej krakusami.

Krakusi umundurowani byli w granatowe lub białe chłopskie sukmany i czerwone czapki krakuski obszyte barankiem. Później (w 1814 r.) zmieniono je na okrągłe czapeczki zwane czerkieskami, a na sukmany naszyto charakterystyczne kieszenie na ładunki, na wzór tych noszonych przez ludy kaukaskie. Krakusów uzbrojono w lance typu kozackiego (bez proporczyków), szable i jeden lub parę pistoletów. Jeździli na niewielkich chłopskich konikach, które nadzwyczaj dobrze sprawdziły się w wojskowej służbie.

Nowa jazda miała spełniać takie zadania, jakie wykonywali kozacy - przeprowadzać rozpoznanie, ubezpieczać tyły lub skrzydła, dokonywać zagonów dywersyjnych na tyłach nieprzyjaciela, szarpać znienacka jego oddziały.

Organizatorem formacji i jej pierwszym dowódcą został 34-letni gen. Jan Nepomucen Umiński. 20 marca 1813 r. dowództwo pułku przejął płk Aleksander Oborski, a 1 stycznia 1814 r. płk Józef Dwernicki. Pułk krakusów składał się czterech szwadronów po 220 jeźdźców każdy.

Jak pisze Marian Brandys w swojej książce „Kozietulski i inni”, w momencie formowania nikt nie spodziewał się, że „ci chłopscy jeźdźcy na małych, żwawych konikach, odziani w sukmany i uzbrojeni w długie piki bez proporców, w późniejszych bojach na terenach Niemiec i Francji zdobędą sobie rozgłos europejski, niewiele mniejszy od szwoleżerów gwardii, i zapiszą się trwale w historii wojskowości jako jeden z najświetniejszych rodzajów jazdy”.

Pułk krakusów stoczył swoją pierwszą walkę 12 marca 1813 r. pod Skaryszewem. Następnie w składzie VIII Korpusu Polskiego pod dowództwem Poniatowskiego walczył od sierpnia do października 1813 r. na terenie Czech i Saksonii. Stoczył bitwy i potyczki m.in. pod Friedlandem, Neustadt, Luntzenau, Zehmą, Zetlitz i Wachau. Wziął udział w bitwie pod Lipskiem, gdzie był eskortą księcia Józefa.

Oddajmy raz jeszcze głos Brandysowi, który tak opisał pierwsze spotkanie Bonapartego z krakusami: „Napoleon obejrzał sobie krakusów dokładnie dopiero 24 września, podczas przypadkowego zetknięcia z przednią strażą VIII Korpusu. »Na widok Krakusów na małych konikach - pisze polski pamiętnikarz - Cesarz nie posiadał się od śmiechu. Po zluzowaniu koni i ludzi rozkazał konia jednego rozsiodłać, a widząc lichą szkapę pod wojłokiem, jeszcze się bardziej śmiać zaczął i obróciwszy się do Caulaincourta, zawołał: - Oto ludzie, co na takich koniach biją kozaków i zabierają im sztandary; to przecież dzielna jazda i dzielny naród, ci Polacy. - Księciu Poniatowskiemu, który natenczas nadjechał, powtórzył: - Właśnie widziałem pańską jazdę pigmejską, muszę mieć 10 tys. podobnej...«”.

Następnie pułk pod dowództwem płk. Józefa Dwernickiego walczył na terenie Francji (m.in. pod Claye), a swój szlak bojowy zakończył w Paryżu (30 marca 1814 r.), broniąc francuskiej stolicy przed Rosjanami. Mimo że według pierwotnych założeń krakusi mieli wykonywać zadania pomocnicze, w praktyce spełniali te same funkcje bojowe co kawaleria liniowa - ułani i huzarzy.

Po abdykacji Napoleona pułk z resztą armii Księstwa wrócił do Polski. Jeden szwadron krakusów pełnił funkcję honorowej eskorty przy trumnie z prochami ks. Józefa Poniatowskiego podczas przewożenia jej z Lipska do Warszawy. Pod koniec 1814 r. część żołnierzy pułku wcielono do 1. Pułku Ułanów, a resztę zdemobilizowano.

Krakusi pojawili się znów podczas powstań: listopadowego (ich pułk dowodzony przez gen. Dwernickiego odznaczył się w walkach), krakowskiego i styczniowego. Po odzyskaniu niepodległości Przysposobienie Wojskowe Konne występowało w umundurowaniu krakusów, a w czasach nam współczesnych mundury krakusów z okresu Księstwa Warszawskiego nosiła orkiestra 2. Korpusu Zmechanizowanego w Krakowie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski