MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pierwszy mecz Tułacza, pierwszy punkt Puszczy

Tomasz Bochenek
II liga. - Ruszyliśmy z miejsca, to jest najważniejsze - stwierdził Tomasz Tułacz, od czwartku trener Puszczy. W sobotę pierwszy raz poprowadził ją w meczu - i był to pierwszy mecz w tym sezonie, którego "Żubry" nie przegrały. - Punkt nie cieszy, celem były trzy. Zagraliśmy dobrze w pierwszej połowie, w drugiej trochę niepotrzebnie cofnęliśmy się - komentował Michał Czarny, lider niepołomickiej defensywy.

Puszcza Niepołomice 1 (1)
Wisła Puławy1 (0)

Bramki: 1:0 Broź 17, 1:1 Niezgoda 51.
Puszcza: Staniszewski - Wieczorek, Lepiarz, Czarny, Mikołajczyk - Kotwica, Gawęcki - Maluga (84 Ł. Furtak), Furczyk (54 Sojda), Broź (65 Lampart) - Gębalski (64 Stepankow).
Wisła: Penkowec - Lisiecki, Gusocenko, Pielach, Łytwyniuk - Maksymiuk (69 Olszak), Głaz - Sedlewski (46 Turzyniecki), K. Nowak (46 Słotwiński), Szczotka (82 Wiejak) - Niezgoda.
Sędziował: Rafał Rokosz (Katowice). Widzów: 400.

- W drugiej połowie zapłaciliśmy pod względem fizycznym za mecz pucharowy - analizował Tułacz, który środowe spotkanie z Lechią (1:5) oglądał z trybun. W porównaniu z tamtym spotkaniem, pożegnalnym dla trenera Łukasza Gorszkowa, zrobił dwie zmiany w składzie, wprowadzając m.in. rozczarowującego wcześniej Mateusza Brozia. I to właśnie on, dobrym strzałem z 16 m w dalszy róg bramki, dał w sobotę Puszczy prowadzenie.

Chwilę wcześniej wiślacy wywiedli w pole niepołomicką obronę (strzelał, niecelnie, Tomasz Sedlewski), ale była to ich jedyna klarowna okazja w tej odsłonie. Niepołomiczanie bronili aktywnie, daleko od bramki. Pod tą przeciwną szum próbował robić Adrian Gębalski. W zamieszaniu po kornerze strzelał przewrotką (nad poprzeczkę), a po przebojowej akcji wyłożył piłkę Broziowi (który trafił w Rafała Lisieckiego). W międzyczasie, w 41 min, Dominik Maluga tak dośrodkował, że piłka spadła na poprzeczkę.

"Mali", zwany też "Tabalugą", idealną szansę na podwyższenie wyniku miał już po przerwie. Będąc 4 m od celu, zmarnował centrę Brozia i całą tę kontrę. Gorzko pożałowali tego miejscowi już trzy minuty później... - Boli niefrasobliwość przy akcji bramkowej Wisły. Nasz zawodnik był przy przeciwniku, ale nie skoczył i z tego wziął się remis - komentował Tomasz Tułacz sytuację, w której na wyskok Jarosława Niezgody (do dośrodkowania Łukasza Turzynieckiego) nie zareagował Konrad Wieczorek.

Po chwili Damian Furczyk z wolnego (20 m) trafił w słupek i... zaczął się najtrudniejszy dla Puszczy fragment spotkania. Przez około 20 min gra toczyła się w zasadzie na jej połowie boiska. Niezgoda huknął z 22 m w poprzeczkę, potem wciąż polował na drugiego gola, Puszczę dwukrotnie ratował Czarny.

W końcu upał dał w kość i puławianom. Dawid Sojda mógł ich nawet odesłać do szatni bez punktu, ale jego strzał pod poprzeczkę obronił Nazar Penkowec. - Myślę, że remis jest sprawiedliwym wynikiem - ocenił Tułacz.

Zdaniem trenera

Bohdan Bławackij, Wisła:
- Graliśmy na nierównym boisku, z niewygodnym dla nas rywalem. Przed meczem mówiłem zawodnikom: w I połowie zagrajmy na 0:0, Puszcza miała w środę mecz pucharowy, w II połowie poczuje zmęczenie - i wtedy będzie inna gra. Niestety, wielu moich piłkarzy grało w I połowie trochę na luzie , jak liderzy. Chłopaki, to 3. kolejka... W przerwie odbyliśmy rozmowę, dokonałem dwóch zmian. (BOCH)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski