I była to uzasadniona radość, bowiem dojeżdżając do mety ostatniego, 14. odcinka specjalnego na 5. miejscu nie tylko przerwał fatalną serię kraks, ale także zdobył pierwsze 8 punktów w WRC.
Zajmując zaś 6. pozycję w klasyfikacji generalnej, uzyskał najlepszy wynik w historii polskich startów w Argentynie – o jedno miejsce pokonał Krzysztofa Hołowczyca, który w 1998 r. był tu 7. W Argentynie zwyciężył Fin Jari-Matti Latvala (volkswagen polo WRC), który wyprzedził o 1.26,9 min. broniącego tytułu MŚ Francuz Sebastiena Ogiera (również polo wrc).
Kubica rozpoczął ostrożnie, od 13. czasu na pierwszym czwartkowym oesie. – Zamierzamy dotrzeć do mety – nie krył. W piątek taktyka ta bardzo się opłaciła. Pech, który dopadł kilku czołowych kierowców (Hirvonena, Oestberga, Sordo, Neuville’a, a także Mikkelsena) oraz pewna jazda Kubicy sprawiły, że dzień zakończył 4. czasem i 5. miejscem w generalce.
Sobotę rozpoczął od 8. czasu (był wtedy 4. w klasyfikacji). Tego dnia dał się wyprzedzić jedynie Mikkelsenowi i Neuville’owi, tocząc zacięty pojedynek o 6. miejsce z Elfynem Evansem (również fiesta rs wrc).
Wczoraj Kubica również nie szarżował. Przed ostatnim odcinkiem nad Evansem miał zaledwie 5,1 sek. przewagi. Na 14. oesie pokazał jednak pazur, ogrywając go o 19,1 sek. To był nokaut. Teraz Rajd Sardynii.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?